Pokazuje, jak tragedia zaginionej nastolatki może zostać wykorzystana dla zysku i rozrywki.
Do żadnego kryminału nie trzeba mnie namawiać. Uwielbiam wszystko co mroczne i niebezpieczne a historie balansujące na granicy prawdy wybieram w pierwszej kolejności. Z przyjemnością więc dałam szansę propozycji Daniela Sweren-Beckera, który bardzo miło mnie zaskoczył!
Bardzo dobry pomysł, jeszcze lepsze wykonanie. Książka może pochwalić się gęstą atmosferą, która szybko otula nas swoimi ramionami i nie wypuszcza, nim nie zamkniemy ostatniej strony. Robi się groźnie, niepewnie, w powietrzu wiszą sekrety oraz liczne niedomówienia a bohaterowie wpuszczeni do labiryntu błądzą jak we mgle w poszukiwaniu prawdy. A najciekawsze w tym wszystkim jest spojrzenie na całą sytuację, wykorzystujące współczesne wartości, pokazujące proces zmian zachodzący w ludziach zależnie od tego czego aktualnie oczekują - odnalezienia bliskiej osoby lub wzbogacenia się na czyjejś krzywdzie.
Sara Parcell przepadła bez wieści dziesięć lat temu. Społeczeństwo podzieliło się na kilka obozów, nie wiedząc jak zachować się w tej sytuacji. Sprawa nabrała medialnego rozgłosu a nie wszystkie poruszane kwestie były zgodne z prawdą. Snuto domysły, stawiano tezy, analizowano fakty. Jednak dziś bohaterowie zdecydowali się zabrać głos i w formie wywiadów z członkami rodziny zaginionej, sąsiadami czy organami ścigania budować się będzie obraz zaskakującego rozwiązania niewyjaśnionej do tej pory zagadki.
Autor pisze fikcyjną powieść, ale silnie inspiruje się reportażem, sugerując, że to wszystko mogło wydarzyć się naprawdę. Inny czas, miejsce, inne nazwiska, może nawet trochę inna sytuacja, ale całość? Bardzo podobna do tego co zamknięte w powieści. Życie pisze różne scenariusze i nigdy nie możemy spodziewać się nadchodzącej tragedii, więc to napięcie w książce sugerujące, że każdy mógł znaleźć się w roli bohatera jest bardzo przytłaczające. To wszystko jednocześnie podbija atmosferę, angażuje nas w akcję i nie pozwala nam oderwać myśli od wszystkiego co dzieje się dookoła, bowiem dynamika zachowana jest na wysokim poziomie, wątki płynnie się przeplatają, w powietrzu wisi wiele tajemnic do odkrycia oraz tych, które nigdy nie wyjdą na światło dnia. Czytając czujemy się obecni na każdym kroku zdobywania informacji a sam autor wykonał tak dobrą merytorycznie pracę, że w mojej wciąż rozgrywają się możliwe scenariusze.
"Kill Show. Powieść w stylu true crime" bardzo przypadła mi do gustu. Lektura odpowiednia dla fanów nieoczywistych wydarzeń oraz tych, którzy lubią doszukiwać się czegoś pomiędzy wierszami. Autor zmusza nas do konfrontacji z podjętymi tematami, pokazuje nie tylko kryminalna stronę swojej powieści, ale zaprasza nas do dyskusji w kwestiach społecznych oraz moralnych. Buduje mrok, napięcie oraz niepewność wobec tego co czeka nas na kolejnych stronach co powinno zapewnić rekomendację samą w sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz