Świetnie się czyta. Co klasyka, to klasyka!
Mam ogromną słabość do książek Edgara Wallace'a a to wszystko przez fakt mojego uwielbienia klasycznych, starych kryminałów. Nawet nie wiecie ile w nich uroku oraz niepowtarzalnego klimatu! W towarzystwie takich historii jak "Drzwi z siedmioma zamkami" wyobraźnia otrzymuje niezapomnianą przygodę.
To prosta opowieść, zupełnie inna niż współczesne, intensywne kryminału naszpikowane suspensami. A jednak pisana z dużym zaangażowaniem co ma swoje odbicie w fabule. Na niewiele ponad dwustu stronach rozgrywa się bowiem intensywna akcja, w której wszystko może się wydarzyć i nawet jeśli doświadczony czytelnik przewidzi potencjalne zakończenie - nie traci chęci przewracania kolejnych stron. Towarzyszy nam odpowiednio poprowadzony klimat, emocje otulają nas z każdej strony a perypetie głównego bohatera (i sam jego osobisty urok!) idealnie dopełniają dzieła.
Przenosimy się do Londynu, początku XX wieku. Pewien młody oficer Scotland Yardu decyduje się zmienić swoją zawodową drogę. Po rozwiązaniu ostatniej sprawy chce wieść bardziej spokojne życie. A jednak wyzwanie, które miało skończyć się jednego dnia przeciągnęło się na kilka tygodni niebezpiecznej przygody, podczas której bohater otarł się o śmierć, zmierzył z kilkoma nieprzyjemnymi osobnikami i poznał dziewczynę o szarych oczach, o której nie mógł przestać myśleć.
Żałuję, że fabuła jest taka krótka, ponieważ z przyjemnością pociągnęłabym ją jeszcze przez kilka wieczorów. A jednak przeczytałam ją w jedno jesienne popołudnie i uważam, że lepiej nie mogłam trafić. Autor zaserwował mi dynamiczną przygodę z płynnie przeplatającymi się motywami, igrał z czasem podsyłając mylne tropy, wprowadzał na scenę intrygi, sekretu, niedopowiedzenia. Połączył to wszystko z intrygującą kreacją postaci, ponieważ każdy zasługiwał na chwilę zatrzymania i przeanalizowania odgrywając w wydarzeniach ważną rolę, więc wraz z kryminalnym wyzwaniem towarzyszącym na każdym kroku otrzymaliśmy dopracowaną powieść pobudzającą szare komórki.
"Drzwi z siedmioma zamkami" to lekka i pełna uroku opowieść o niebezpieczeństwie czającym się na każdym kroku. O wyzwaniach, jakich nikt się nie spodziewa a także o planach, które życie bardzo szybko weryfikuje. Dobrze napisana, utrzymana w odpowiednim klimacie, dojrzała oraz w pełni angażująca zapewnia kilka godzin niekłamanej przyjemności czytania. Idealnie sprawdzi się na jesienne wieczory, z kubkiem gorącej herbaty w dłoni.