wtorek, 4 listopada 2025

"Rzeka lodu" Ariel Lawhon

 
"Rzeka lodu" Ariel Lawhon, Tyt. oryg. The Frozen River, Wyd. Poznańskie, Str. 472

 

Martha uparcie dąży do rozwiązania zagadki. 

 

Nie ma nic piękniejszego niż fabularna powieść oparta na prawdziwych wydarzeniach. Ariel Lawhon wykorzystała ten motyw w swojej przejmującej powieści prezentując losy kobiety o której świat zapomniał. 

Lawhon poświęciła sporo pracy pisząc powyższą książkę, ponieważ musiała przeprowadzić odpowiedni research i zebrane fakty przełożyć na opowieść, która poruszy wyobraźnię czytelnika. Na szczęście dysponując plastycznym stylem bardzo dobrze oddała nie tylko klimat ówczesnych czasów, ale i głęboką, złożoną kreację postaci, które w całej opowieści były najważniejsze. Tak rozpoczyna się intrygująca powieść oparta na ramach kryminalnych, przywołująca gęstą atmosferę i mroczny klimat, ukazująca nierozwiązane zagadki przeszłości, które kiedyś spędzały sen z oczu mieszkańców małego miasteczka a dziś giną w mrokach zapomnienia. 

Przenosimy się do 1789 roku, do małego, zamkniętego na świat Hallowell. To tam płynie rzeka Kennebec, która w powieści jest skuta lodem a tuż pod nim dryfuje ciało mężczyzny. To Martha Ballard, akuszerka i miejscowa uzdrowicielka będzie powołana jako pierwsza na miejsce wypadku, by spróbować rozwikłać tajemnicę śmierci. Chociaż jej założenia będą sprzeczne z tym co zasądzi miejscowy lekarz, kobieta zdecyduje się samodzielnie dociekać prawdy. W zimnych zakamarkach miasteczka oraz ludzkich sekretów zacznie szukać rozwiązań, które zaskoczą wszystkich dookoła.

Martha Ballard była prawdziwą osobą, bohaterką swoich czasów, która prowadząc dziennik wykonywanych prac dostarczyła historycznym badaczom wielu intrygujących szczegółów na temat życia kobiet w tamtych czasach. Niedoceniana przez lata dziś stała się na nowo główną bohaterką akcji dzięki czemu my również mogliśmy z bliska przyjrzeć się jej działaniom. Autorka w barwnych słowach, w emocjonalnym obrazie poprowadziła nas przez sceny sensacji, thrillera, kryminału oraz prozy społecznej czy obyczajowej, mądrze łącząc wątki, przywołując konkretne, wiarygodne fakty, budując intrygującą opowieść toczącą się swoim rytmem a jednak ani przez chwilę nie nużącą. Istotą całej fabuły jest dziennik tak ważny w historii jak i dla samych dalszych wydarzeń tej akcji, który intryguje, pobudza wyobraźnię, daje do myślenia.

"Rzeka lodu" to idealna powieść na kilka wieczorów, która podsyca nasz apetyt wiedzy, historyczną prawdą. Okazuje się, że można napisać książkę ciekawą, dojrzałą i inteligentną, która nie tylko wciąga, ale jednocześnie pozwala chłonąć wiedzę. Ariel Lawhon zaskoczyła mnie podjętym tematem, zachwyciła wykonaniem, zatrzymała przy sobie intensywnością wrażeń. Jej książka doskonale wpisała się w jesienny klimat za oknem, więc Wam również polecam poczytać pod kocem, gdy deszcz będzie uderzał w szyby. 

poniedziałek, 3 listopada 2025

"Pan Róża" Paula Er

 
"Pan Róża" Paula Er, Wyd. Novae Res, Str. 286

 

Miłość to sztuka pełna tajemnic.

 

Paula Er powraca z kolejną niezwykle emocjonalną opowieścią. Nawiązuje do prozy życia i łączy czytelników świadomych otaczających ich problemów.

Piękna, delikatna, dojrzała i błyskotliwa. Z resztą: jak każda wcześniejsza historia autorki. Rozłożona na stosunkowo niewielkiej ilości stron akcja pokazuje cienie i blaski różnych odcieni miłości, nie zapominając o odpowiedniej realności zdarzeń. Autorka płynnie porusza się od tematu do tematu, buduje złożony obraz ludzkich pragnień, stawia nas na równi z bohaterami i uderza w nasze najczulsze struny. I w tej na pierwszy rzut oka niepozornej lekturze zamknięty jest cały przekrój wszelako interpretowanej namiętności, która wyzwala w nas cechy o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. 

Agnieszka pisała do tej pory kryminały, ale jej powieści zaczęły pikować w dół. Aby podnieść sprzedaż zalecono kobiecie napisanie przyciągającego uwagę erotyku. Jak jednak pisać o pasji do miłości, gdy ta przez rozwój i zdradę męża wypaliła się w Agnieszce na zawsze? Na szczęście z pomogą przyszedł jej tajemniczy lokator potencjalnie opuszczonego mieszkania, który odmienił bieg wydarzeń.

Fabuła opowiada o głęboko skrywanych potrzebach, które czasami wydostają się pod wpływem chwili. To nie jest silny erotyk snujący różne wariacje na temat scen łóżkowych a zwykła, ludzka historia z odpowiednimi, silniejszymi emocjami. Czytamy bowiem o kobiecie na miejscu której mogłaby stanąć każda z nas, która niewinnie podglądała przez wizjer sceny, by chwilę później sama być uczestnikiem akcji. Kameralna scena oraz osobisty wydźwięk tej książki sprawiły, że dałam się porwać na całego i z przyjemnością obserwowałam rozwój wypadków pomiędzy bohaterami. Autorka zadbała o odpowiednią formę relacji, nic nie było na siłę a wszystko miało swoje uzasadnienie w podejmowanych decyzjach, więc śmiało mogę napisać, że podszyta erotyzmem książka zmieniła się w piękny, malowany słowem obraz.

"Pan Róża" odwołuje się do wielu motywów, snuje opowieść na temat pasji, zatracenia, na temat uzależnień będących zarówno destrukcją jak i drzwiami do nowej przyszłości. Paula Er po raz kolejny zaskakuje pomysłowością, wymyka się schematom, pisze powieść ekscytującą, błyskotliwą, momentami wręcz tajemniczą. To coś więcej niż romans, niż ukazanie miłości w cieniu samotności a pojęcie szeroko rozumianej potrzeby akceptacji oraz odnalezienia własnego miejsca. Polecam!