sobota, 5 kwietnia 2025

"(Nad)Zwyczajni" Barbara Paszkowska

 
"(Nad)Zwyczajni" Barbara Paszkowska, Wyd. Novae Res, Str. 424

 

Zjawia się, kiedy najmniej się jej spodziewasz.

 

Piękna, nostalgiczna, napisana z sercem, wykorzystująca prozę zwykłego życia. Można przez długi czas opowiadać o zaletach powieści Barbary Paszkowskiej, ale najlepiej będzie, jeśli sami zdecydujecie się przeczytać "(Nad)Zwyczajni".

To historia, w której odnajdzie się każdy, ponieważ opiera się ona na doskonale znanych nam problemach. Utożsamiamy się z bohaterami, rozumiemy ich działania, trzymamy kciuki za odnalezienie szczęścia, które im się należy. Autorka pisząc plastycznie, przywołując wiele wartych zapamiętania dialogów oraz odwołując się do ważnych treści w płynnie poprowadzonych dialogach, otula nas swoimi ramionami, zapewniając kilka wieczorów wyjątkowej, niezwykle emocjonalnej przygody. Utrzymana w gatunku obyczajowym odwołuje się do przyjaźni, miłości oraz potrzeby akceptacji czy zrozumienia w sposób realistyczny oraz świadomy.

Marcin nieustannie musiał mierzyć się z poszukiwaniem swojego wewnętrznego ja. Brak akceptacji ze strony ojca, ucieczka do Warszawy aż w końcu szkoła wojskowa, która rozwiała jego nadzieje na odnalezienie własnego miejsca, sprowadziły go na trudną drogę. Paweł również mierzył się z własnymi demonami i chociaż było ich całkiem sporo, wydawało się, że radzi sobie lepiej. Drogi dwóch mężczyzn przecięły się w niespodziewanym momencie, by wyznaczyć dla nich nową ścieżkę, ale czy na pewno byli przygotowani na to co ich czeka? 

Oto historia o potrzebie akceptacji, zrozumienia, bycia chcianym oraz kochanym. Wewnętrzna spowiedź utrzymana w bardzo emocjonalnej i osobistej formie, szybko znajdująca swoje miejsce w sercu czytelnika. Autorka pozwoliła nam rozłożyć na czynniki pierwsze sylwetki bohaterów, spróbować postawić się na ich miejscu, zrozumieć ich obawy oraz wybory. Marcin i Paweł różnili się od siebie jak tylko mogli a jednak prywatne demony pozwoliły im nawiązać nić porozumienia, by od słowa do słowa mogli nieść sobie wspólne wsparcie. To była piękna relacja, budowana na bólu i trudnych doświadczeniach, ale przez to nie tylko intensywna, ale i szczera, przejmująca, nierozerwalna z byle powodu. Z przejęciem przerzucałam kolejne strony, by jak najszybciej wyłapać wszystkie szczegóły i przyznaję, że dawno nie zaangażowałam się tak mocno w żadną uczuciową, książkową relację. 

"(Nad)Zwyczajni" to piękna opowieść o dwójce zagubionych bohaterów, którzy dokładają wszelkich starań, by na nowo napisać swoją nową, lepszą historię. Barbara Paszkowska w plastycznym przekazie zaprasza nas do poznania świata dwóch mężczyzn zasługujących na chwile szczęścia, nie tylko biorąc pod uwagę fakt ile wcześniej przeszli, ale przede wszystkim dla nadziei, że każdemu z nas pisane jest dobre zakończenie.

piątek, 4 kwietnia 2025

"Bibliotekarka na froncie" Janet Skeslien Charles

 
"Bibliotekarka na froncie" Janet Skeslien Charles, Tyt. oryg. Miss Morgan's Book Brigade, Wyd. Mando, Str. 376

 

Dwie kobiety, dwa światy… Tajemnica ukryta na kartach burzliwej historii.

 

Historie naznaczone wojną zawsze wydają się mocniejsze w przekazie. Szczególnie, gdy - tak jak w tym przypadku - otrzymujemy obraz z pierwszej ręki osoby zaangażowanej w mroczną teraźniejszość, na własnej skórze odczuwającą dramat zdarzeń. 

Janet Skeslien Charles otwiera przed nami drzwi do opowieści opartej na demonach przeszłości. Potrafimy odnaleźć się w sytuacji, ponieważ nie jest nam ona obca. Wojna, nawet jeśli tylko przekazywana z ust do ust, odbiła swoje piętno w życiu każdego człowieka a czytając o niej rozumiemy obraz tragedii. W przypadku tej książki intensywność płynie z inspiracji prawdziwymi wydarzeniami, bowiem autorka czerpała wiedzę z prawdziwych działań kobiet z Amerykańskiej Komisji ds. Zniszczonej Francji, które były tuż przy linii frontu pierwszej wojny światowej. 

Czytamy o Jessie, nowojorskiej bibliotekarce, która porzuca swoją pracę, by pomagać poszkodowanym w wojennej Francji. Jednocześnie próbuje zaszczepić w ludziach miłość do książek, by w nich szukali ukojenia. Nie spodziewa się, że sama w tej ponurej rzeczywistości odnajdzie miłość, ale i ta szybko stanie w obliczu wielkiego wyzwania. Nie wie również, że lata później jej losy zainspirują inną kobietę do walki o własne cele.

Mimo trudnego tematu fabuła sama w sobie jest lekka i koncentruje się bardziej wokół samej głównej bohaterki aniżeli wojennej zawieruchy. Owszem, trudny czas nadaje bieg wydarzeniom, ale schodzi bardziej na drugi plan a my za sprawą dwóch linii czasowych obserwujemy losy silnych kobiet narażonych na prawdziwe niebezpieczeństwo. Autorka nie ukrywa, że Jessie i Wendy mają ze sobą więcej wspólnego niż można się spodziewać, ale dzięki temu możemy spróbować z wielu stron rozłożyć ich charaktery na czynniki pierwsze czy spróbować zrozumieć podejmowane decyzje. Historia jest bardziej kobieca, nawiązująca do głębokich emocji oraz sercowych rozterek, mniej waleczna niżbym tego chciała (uznaję to za jedyny minus), ale w pewien sposób zachęcająca do wsłuchania się w siebie oraz zrozumienia czego naprawdę potrzebujemy. 

"Bibliotekarka na froncie" to historia, w której głównym przesłaniem wydaje się być siła literatury. Przywołując fabułę inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami Janet Skeslien Charles kreśli obraz walecznej kobiety nie łamiącej się pod naporem trudnej rzeczywistości. Sporo emocji otoczonych ciekawą treścią zaprasza nas więc w sam środek przygody idealnej do poczytania leniwym popołudniem, po ciężkim dniu. Bardziej jako proza obyczajowa niż wojenna trauma, ale i tak warto!