czwartek, 21 maja 2020

"Narzeczona" Kiera Cass

"Narzeczona" Kiera Cass, Tyt. oryg. The Betrothed, Wyd. Jaguar, Str. 320

Przyszła królowa. Przystojny młody król. Para idealna… Ale czy na pewno?

Chociaż swojego czasu o powieściach Kiery Cass było głośno i wielu czytelników zachwalało jej wcześniejszą serię (Selekcja), nigdy nie pojawiła się u mnie sposobność, żeby sięgnąć po książki tej autorki. Trochę mnie to dziwi, dlaczego umknęła mi tak dobrze zapowiadająca się historia, ale w natłoku tych wszystkich powieści nie jest łatwo się odnaleźć a już na pewno nie jest łatwo przeczytać je wszystkie. Na szczęście plany zmieniły się z najnowszą serię Cass, która - jak się zapowiadało - miała wprowadzić mnie do świata, który od zawsze mnie fascynował.

Pałac, dworzanie, wielkie sale, balowe suknie, dworskie intrygi, sekrety i tajemnice - uwielbiam taki motyw! Cass w nowej serii wprowadza czytelnika do królewskiego świata, prowadzi nas przez wielkie korytarze, jeszcze większe sale, by zatrzymać się przy bohaterach, którzy odegrają na tym tle kluczową rolę. Akcja powieści rozgrywa się na zamku, przenosi nas na królewski dwór i opowiada losy młodego króla, który jak się wydaje, wcale nie wie czego od życia oczekuje. Król Jameson pragnie zdobyć serce lady Hollis Brite a ta jest zachwycona takim obrotem sprawy, ponieważ od zawsze marzyła, że wybierze właśnie ją jako swoją przyszłą żonę. Hollis szybko jednak dostrzega wiele wad życia w zamku jako ta, która niebawem zasiądzie na tronie i nie jest już wcale taka pewna czy na pewno chce spełnić swoje marzenia z dziecinnych lat.

Cóż... Brzmi to trochę mało wciągająco, prawda? Na początku sama miałam obawy, ale sięgając po książkę byłam nastawiona na historię lekką i prostą, więc moje oczekiwania zostały spełnione. Co prawda nie jest to powieść, która wywróci nasze życie do góry nogami czy przyspieszy bicie serca, ale jest na pewno miłą odskocznią od codzienności, barwną i kolorową, w dodatku z trójkątem miłosnym na pierwszym planie (co za emocje!) przez co nawet nie wiem kiedy dałam się na całego wciągnąć w losy głównych bohaterów. Podobało mi się podejście Cass do trudnych tematów, które umiejętnie wplotła w fabułę co na pewno dodaje tej historii i sprawia, że wydaje się przy tym dojrzalsza.

Akcja jest dynamiczna, tempo szybkie a strony praktycznie przerzucają się same. Żałuję, że autorka nie oprowadziła nas po większej ilości pałacowych zakamarków skupiając się raczej na przeżyciach bohaterów, ale być może czegoś więcej dowiemy się w kolejnych tomach serii. Część pierwsza skupia się na perypetiach Hollis, Jamesona oraz Silasa, zaplątanej w miłosną sieć trójki. Każda z tych postaci odgrywa kluczową rolę w fabule, ale prawdę mówiąc nie okazali się na tyle indywidualnymi charakterami, żebym złapała z nimi wspólny język. Miło było śledzić ich losy, ciekawiła mnie obłuda Jamesona oraz wszystkie te dworskie intrygi, ale Hollis potrafiła mi zajść za skórę swoją infantylnością, więc siły rozłożyły się na równo a bohaterowie wypadli dobrze, choć nie rewelacyjnie.

Nie wiem jaka była wcześniejsza seria autorki, ale tą mogę zaliczyć do powieści prostych, nieskomplikowanych, mających za zadanie umilić nam czas. Na pewno chętnie sięgną po kolejny tom z cyklu, ponieważ jestem ciekawa co wydarzy się dalej, ale na razie co do "Narzeczonej" mam raczej średnie uczucia. Liczyłam na coś więcej, na wybuch emocji, zaskoczeń, może nawet zwrotów akcji, ale nie mogę też powiedzieć, że się zawiodłam. Spędziłam miły czas w towarzystwie bohaterów a finał wydarzeń okazał się najlepszą częścią pierwszego tomu, więc nie pozostaje mi nic innego jak wyczekiwać ciągu dalszego. 

6 komentarzy:

  1. Seria ta nie jest mi znana. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze nie poznałam twórczości tej autorki, ale mam ją w planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po książkę bankowo sięgnę, bo ostatnio przeczytałam serię "Rywalek" i mega mi się spodobała. Też była prosta i umilała czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że nie ma więcej emocji i zaskoczeń.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka jakoś specjalnie mnie nie kusiła, ale za to chętnie przeczytam poprzednia serię autorki, bo tamta zdecydowanie bardziej trafia w mój gust. Mam nadzieję zdążyć przed premierą ekranizacji :D

    OdpowiedzUsuń