środa, 31 maja 2023

"Sicko" Amo Jones

"Sicko" Amo Jones, Tyt. oryg. Sicko, Wyd. Niezwykłe, Str. 341


Royce nie jest już Roycem. Teraz nazywa się Sicko.


Amo Jones to autorka, która uwielbia balansować na granicy a czasami wręcz przekracza ją kilometrami. Jej powieści są mroczne, intensywne, bogate w emocje i zdecydowanie inne niż wszystkie pozostałe. Potrzeba nie lada odwagi, żeby zdecydować się na jej twórczość, ale tym, którzy nie boją się mroku zostaje to w pełni wynagrodzone. 

Sama Jones mówi o swojej książce, że to jedno z jej najdziwniejszych, najbardziej skomplikowanych dzieł. Zdecydowanie. Miałam przyjemność czytać wszystko co wyszło spod jej pióra i chociaż zawsze byłam przygotowana na wszelkie ewentualności to tym razem czułam dreszcze przerażenia obserwując przebieg wypadków. To nieszablonowa fabuła, która budzi kontrowersje, zmusza do myślenia i udowadnia, że romans wcale nie musi być słodki i uroczy, by zburzył krew.

Jade i Royce poznali się w trudnych okolicznościach. Obydwoje trafili do rodziny zastępczej, która dała im dom nad głową. Nawiązała się pomiędzy nimi nić porozumienia, jednak chłopak nie czekał długo i pewnego dnia przepadł bez wieści. Spotkali się ponownie dopiero po latach, w nietypowych okolicznościach, jednak ich więź została solidnie nadszarpnięta a oni sami okazali się zupełnie innymi ludźmi niż dzieci, które spotkały się w domu Kane’ów.

Relacja trudna do zrozumienia, gęsta od emocji i skomplikowana już od samego początku. Jade i Royce pogubili się w tym wszystkim i właściwie trudno im się dziwić, ponieważ nie mieli łatwego startu w życiu a towarzyszące uczucia tylko wzmocniły atmosferę niepewności. Nie zdradzę wiele, nie powiem w którą stronę potoczyła się ich relacja, ale zapewniam, że fabuła krąży wokół nich próbując jak najbardziej przybliżyć nam wszystko co siedzi w ich głowach. To niebanalny romans, z postaciami, które mają coś do powiedzenia i działają według logicznych przesłanek, historia romantyczna, ale i ze scenami tylko dla dorosłych dla dodania potrzebnej pikanterii.

"Sicko" budzi niejednoznaczne odczucia, ale to dobrze, bo książka właśnie tak powinna działać na czytelnika - angażować go, zmuszać do myślenia, sprawiać, że losy bohaterów nie są nam obojętne. Amo Jones lubi igrać z ogniem i właśnie za to doceniam jej twórczość, więc nawet jeśli nie jest to powieść dla każdego to ten, kto odważy się zrobić krok w nieznane, nie będzie żałował. 

2 komentarze:

  1. Uwielbiam, kiedy książka budzi niejednoznaczne uczucia. W ogóle jeśli historia powoduje wiele sprzeczności, tym lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też uważam, że takie niejednoznaczne odczucia są najlepsze.

    OdpowiedzUsuń