Urok pierwszej miłości, niebezpieczny romans i złowroga przyszłość
Wiktoria Gische bardzo dobrze radzi sobie z powieściami, w których akcja osadzona jest w przeszłych czasach. Nie pierwszy raz udowadnia, że potrafi wyciągać wnioski z tego co było kiedyś i przekładać to na aktualne wydarzenia. Jej najnowsza powieść doskonale udowadnia talent autorki i po raz kolejny rozbudza w naszej wyobraźni niezapomniane sceny.
Zacznijmy od stylu autorki, który przekłada się na dużą wiarygodność. Z każdej strony otaczają nas realne wydarzenia, dopracowane i odpowiednio dopieszczone szczegółami, by jak najlepiej trafić do czytelnika. Także kreacja bohaterów zasługuje na uznanie, gdy stają przed nami wielowymiarowe sylwetki, złożone i kształtujące się na naszych oczach pod wpływem doświadczeń. Ramię w ramię pokonujemy przeciwności z głównymi bohaterkami, doświadczamy na własnej skórze wzlotów i upadków a także dążymy do realizacji założonych celów, mimo przeciwności które nieustannie stoją na ich drodze. To historia osadzona w ramach powieści obyczajowej, która sięga po motywy romantyczne, ale przede wszystkim bazuje na prozie życia i pokazuje jak trudno było żyć w niełatwych dla bohaterek czasach.
Czytamy równolegle o losach dwóch kobiet. Przenosimy się do roku 1933 i u boku uzdolnionej artystycznie Estery zachwycamy się poznanym na balu maskowym tajemniczym Svenem. Mimo, że dziewczyna nie zna w pełni tożsamości chłopaka daje się porwać namiętnemu uczuciu. Na tej samej scenie rozgrywają się losy Aleksandry, która wdaje się w romans z żonatym mężczyzną i porzuca dla niego zbudowane wcześniej życie w Londynie. Rodzina dziewczyny zupełnie tego nie popiera. Tylko jak oprzeć się tak silnemu uczuciu? Szczególnie, gdy w Berlinie Hitler dochodzi do władzy i pokazuje światu na co go stać. Wówczas złowrogi cień pada na wszystkich i wydaje się, że to przedostatnie chwile ulotnego szczęścia.
Wiktoria Gische prowadzi nas przez niełatwy świat przeszłości, w której ludzkie okrucieństwo wydaje się nie mieć końca. Hitler rzutuje swoją wielkością na wszystkich ludzi i angażuje w to poboczne jednostki, które będą miały kluczowe znaczenie w życiu Kaufmannów. Jak bowiem żyć u boku człowieka, który ma silne powiązania z SS? Jak oprzeć się miłości, która zostaje wystawiona na ogromną próbę? Bohaterowie walczyć będą z własnymi słabościami a także w obliczu zmian świata, doświadczać będą rozczarowań i otaczać tajemnicami, walczyć ze złem i kształtować na nowo swoje życie. Jednak zakłamanie i brutalny wydźwięk Hitlera u władzy poprowadzą bohaterki w stronę zaskakujących zdarzeń. Czytelnik podążać będzie za nimi niczym cień, ponieważ z rosnącą ciekawością będzie chciał jak najszybciej poznać dalsze losy Estery i Aleksandry, mając nadzieję, że pisane jest im szczęśliwe zakończenie. To dojrzała książka, a przy tym niezwykle emocjonalna, która mieni się tysiącem barw i nie zawsze pisze o tym co dobre, ale jednocześnie nie przekłamuje przy tym rzeczywistości, by jak najlepiej oddać prawdę związaną z wydarzeniami opartymi na przeszłości.
"Ostatnie dni beztroski" to piękny wstęp do serii, która ma być szczerą i dojrzałą sagą rodziną. Już od pierwszych stron autorka porywają nas w niezwykłą podróż ku głębokim ludzkim emocjom i pozwala na ich przykładzie wyciągać własne wnioski. Wiktoria Gische odwołuje się do losów związanych z Hitlerem, pokazuje jak trudno było żyć w ówczesnych czasach i jednocześnie odsuwa w chwilowy cień brutalną rzeczywistość na rzecz ulotnego szczęścia oraz poczucia wielkiej miłości, które należą się każdemu z nas. To piękna i dojrzała książka, która nie pozostawia nas obojętnych na rozgrywane wydarzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz