wtorek, 1 sierpnia 2017

"To, o czym nie wiesz" Joann Chaney

"To, o czym nie wiesz" Joann Chaney, Tyt. oryg. What You Don't Know, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 398

"- Dlaczego mi to robisz?"

Siedem lat temu seryjne morderstwa wstrząsnęły lokalną społecznością. Do tej pory nikt nie myślał, że w jego otoczeniu może dojść do takiej masakry. A jednak Paul Hoskins i jego partnerka w posiadłości Jacky'ego Seevera odkopali trzydzieści jeden ciał. Sprawa trafiła do mediów i żyła drugim życiem jeszcze przez długi czas. Tylko czy słusznie? Liczne wiadomości stały się pożywką dla naśladowcy, który po latach wraca z pomysłem na nowe morderstwa. Rozpoczyna się gra na czas.

Biorąc do ręki thriller Chaney byłam przekonana, że czeka mnie jazda bez trzymanki. Mnóstwo pobudzających moją wyobraźnie zapowiedzi sugerowało, że takiej książki jeszcze nie czytałam. Obietnica demonicznych wydarzeń, powrotu przeszłości i nieoczekiwanych zwrotów akcji była tak silna, że niemal rozrywała mnie od środka. Dla fana powyższego gatunku to naprawdę coś. I teraz - już po skończonej lekturze, mogę wszystko śmiało potwierdzić. To naprawdę dobra, przemyślana i wciągająca lektura.

Nie często zdarza się, że opisy z okładki zgodne są z odczuciami czytelnika. Tym razem jednak chętnie podpiszę się pod każą rekomendacją, bo książka jest naprawdę jedną z perełek swojego gatunku. I choć na jej sukces składa się wiele pojedynczych elementów najważniejszym jest jeden - fantastycznie dobrany klimat, trochę ciężki i przede wszystkim owiany mocną nutą niepewności. To co kryje się na kolejnych stronach tej lektury były dla mnie niewiadomą do samego końca i każdy nieoczekiwany zwrot akcji budził moje co raz większe uznanie.

Nie jestem fanką historii pisanych po części dla samej akcji, po części dla pary bohaterów prowadzących śledztwo. Jest kilka takich książek, w których motyw detektywów i ich życia mi nie przeszkadza, ale zazwyczaj uciekam od podobnych tematów. Tutaj autorka wyszła trochę poza schemat, bo chociaż wrzuciła w wir fabuły dwójkę niekonwencjonalnych detektywów to pokazała ich z nowej perspektywy - destrukcyjny wpływ tragicznego w rezultacie śledztwa odcisnął piętno na detektywie, jego partnerce oraz dziennikarce relacjonującej wydarzenia dla świata. Dlaczego tak się stało? W tym tkwi cały urok, który musicie odkryć sami. Możecie mi jednak wierzyć - nie spodziewacie się takiego obrotu sprawy.

"To, o czym nie wiesz" to dynamika, pędząca akcja i swoboda opisywania drastycznych scen. Książka została dedykowana tylko tym czytelnikom, którzy nie boją się sięgać po emocjonalne doświadczenia i traumy w przeszłości związane z najczystszą patologią ludzkiego umysłu. Autorka w fenomenalny sposób ukazała psychikę zbrodni perfekcyjnej, która ciągnie się przez lata w umysłach zaangażowanych a także tych, którzy nie boją się wskrzesić tragedię od początku. Po siedmiu latach pojawia się naśladowca i nikt nie wie jak zapobiec kolejnym tragediom - czy zatem dawno zapomniani i skazani na zapomnienie bohaterowie z przeszłości znowu będą mogli wkroczyć do akcji? To książka nieoczywista i z powiewem świeżości a jednak trzymająca się w kategoriach jednego z lepszych thrillerów. Nie martwcie się jednak - autorka pokazała klasę i przemyślanymi dialogami potrafiła rozładować napięcie nie do wytrzymania w odpowiednich momentach. Dlatego tak pozytywnie odbieram tą historię: gdy fabułą idzie w parze z talentem pisarskim nie mam żadnych zastrzeżeń.

poniedziałek, 31 lipca 2017

"Rozłąka" Dinah Jefferies

"Rozłąka" Dinah Jefferies, Tyt. oryg. The Separation, Wyd. Harper Collins, Str. 448

"Czy mój ojciec nigdy nie zrobił nic złego? Czy on nie może mnie zrozumieć?"

Pierwsze moje spotkanie z twórczością autorki odbyło się przy książce "Córka handlarza jedwabiem", która może nie okazała się lekturą doskonałą, ale zaciekawiła mnie swoją historią. Postanowiłam ponownie zatrzymać się przy powieści Jefferies, tym razem najnowszej - "Rozłąka".

Fabuła nie jest szczególnie skomplikowaną historią. Właściwie powieść rozpoczyna się spokojną akcją, która kontynuowana jest przez całą fabułę. Oparta na historii kolonii brytyjskich snuje swoją przygodę w stonowanym stylu, który nie nudzi, ale jednocześnie nie przyspiesza też bicia serca. To tak, jakbyśmy trzymali w rękach dobrą, intrygującą lekturę z gatunku obyczajowo-historycznych, w której wystarczy dobrze nakreślona akcja i nawet powolne tempo nie ma większego znaczenia.

"Rozłąka" to lektura, która porusza głęboki temat poszukiwania własnej rodziny. Główna bohaterka wyrusza w podróż za utraconymi dziećmi i zrobi wszystko by je odnaleźć. Dzięki temu bohaterka bardzo szybko zyskuje w oczach czytelnika - maluje się przed nim jako zwykła kobieta z dużym bagażem życiowych doświadczeń, która mimo wszystko się nie poddaje. Podczas lektury widziałam jak zmaga się z kłodami rzuconymi pod jej nogi przez los i kibicowałam jej w drodze ku zdobyciu celu. Jej podróż to nie tylko sama świadomość poszukiwania utraconej, ukochanej rodziny, ale także emocjonalna wyprawa w głąb samego siebie. Pokazuje jakimi wartościami kieruje się w życiu ten, kto nie ma nic wspólnego z egoizmem.

Lydia, bohaterka "Rozłąki" - żona brytyjskiego urzędnika, dowiaduje się że jej mąż wraz z dziećmi wyjechał na północ. Bez słowa pożegnania i bez wiadomości o miejscu ich nowego pobytu. Podążając tropem rodziny Lydia zaczyna dostrzegać zawiłą sieć kłamstw w której żyła od dawna. Na jaw wychodzą sekrety, które doprowadzają kobietę do rozpaczy i zdają jedno podstawowe pytanie - kim tak naprawdę jest jej mąż? Podążając wraz z Lydią drogą ku odbiciu córek zaczęłam dostrzegać jak szybko można skomplikować sobie życie - wystarczy tylko jedno kłamstwo, które w efekcie domina pociągnie za sobą kolejne. Nie spodziewałam się, że autorka w tak ciekawy sposób pociągnie historię rodziny bohaterki, ale przyznaję - jestem naprawdę zadowolona z otrzymanej fabuły.

Dobry styl, ciekawa akcja i historia rodziny przepełniona sekretami - tak wygląda "Rozłąka", powieść naprawdę wzruszająca i warta uwagi. Wystarczy zagłębić się w kilka pierwszych stron by dostrzec urok tej lektury - jak się okazuje, ze swoim klimatem idealnie pasującej na letnie popołudnie. W tle - wojenne rozterki społeczności i problemy współczesnego świata. Jak się okazało niepozorna lektura dostarczyła mi nieoczekiwanych, pozytywnych wrażeń. Jednak to co zaskoczyło mnie najbardziej, to realistyczne odczucia matki walczącej o swoje dzieci. Choćby dla tych emocji warto sięgnąć po najnowszą powieść autorki.