sobota, 7 września 2013

"Nalewka zapomnienia" Kasia Bulicz-Kasprzak

Autor: Kasia Bulicz-Kasprzak
Tytuł: Nalewka zapomnienia, czyli bajka dla nieco starszych dziewczynek 
Wydawnictwo: Nasza Ksiegarnia
Liczba stron: 280 

"Nalewka zapomnienia, czyli bajka dla nieco starszych dziewczynek".
W momencie kiedy dowiadujesz się, ze Twoje życie zmierza ku końcowi nie wiesz co robić. Pod wpływem emocji uciekasz i szukasz samotności. Co jeśli w pewnym momencie okazuje się, ze to podstępny plan losu.
Agnieszka, która nie cierpi swojego przestarzałego imienia woli, kiedy wszyscy zwracają się do niej Jaga. To budzi respekt, bo i tak powinno się o niej uważać - zła Baba-Jaga, która rozstawia wszystkich po katach. Cóż, taka jest jej praca, a ona sama musi być twarda i nie dać się stłamsić.
Kiedy nowy szef organizuje maraton, a Jaga chcąc zabłysnąć w jego oczach wygrywa sztafetę wszystko zaczyna się komplikować. Tuż po przekroczeniu mety Jaga mdleje i eskortowana do szpitala dowiaduje się, że ma nieuleczalnego guza mózgu. Pod wpływem emocji Jaga ucieka na wieś, do starego rodzinnego domu ze starym piecem, masą zwierząt i sąsiadów oaz brakiem bieżącej wody.
Bohaterka ma nadzieję, że tu spokojnie umrze, z dala od zatłoczonej Warszawy i znudzonej rodziny.
Los ma jednak inne plany wobec Jagi. Na jej drodze staje nietuzinkowy weterynarz, Andrzej. Poza tym, jak można spokojnie umrzeć, kiedy ma się na głowie mówiące zwierzęta? A co z sąsiadami, który wiecznie coś chcą? I jak tu można spokojnie umierać? 

"Byłam na krawędzi rozpaczy. Pomyślałam, że mogę zaakceptować mówiącego pas i kota. Ale mysz to już ponad moje siły. Czy ona musi tyle gadać?"

Nie jestem miłośnikiem polskiej literatury i uciekam od niej jak tylko mogę. "Nalewka zapomnienia" miała być odskocznią i przerywnikiem od grubszych tomów literatury miłosnej. Nie spodziewałam się, że czeka mnie taka zabawa.

Doskonałym pomysłem, było wcielenie w życie Agnieszki zwierząt, które chcąc nie chcąc posługują się ludzką mową. Dla bohaterki to typowy objaw halucynacji wywołanych guzem mózgu, jednak czy na pewno?
Dialogi prowadzone między kotem, psem, myszą i Agnieszką są niezwykle zabawne. Wydawać by się mogło, ze tak prosty pomysł powinien od razu spalić na panewce, a tu proszę. Kreacja zwierząt jest tak doskonale zakreślona, że bez dwóch zdań pasuje do każdego przedstawiciela gatunku psów czy kotów. Także mysz nie zostaje dłużna i swoją inteligencją oraz życiowymi mądrościami podtrzymuje Jagę na duchu.

W fabułę wplata się lekka historia miłosna miedzy jagą, a nowo poznanym weterynarzem Andrzejem. On jednak nic nie wie o chorobie Jagi i jej celu pojawienia się w dawno zapomnianej chatce.Bohaterka sama do końca nie jest przekonana o swoim stosunku do Andrzeja i łączących ich reakcjach, a jako iż przekonana jest, ze niedługo umrze nie zaprząta tym sobie głowy.


Jaga jako główna bohaterka, narratorka i osoba nieuleczalnie chora cieszy się po części beztroskim życiem na wsi. Towarzysza jej wierne, choć marudne zwierzęta, które są lepsze niż jej rodzina. Bohaterka jednak nie wie, ze rodzina, której stara się unikać zaczyna coś podejrzewać. Wkrótce będzie musiała stanąć oko w oko z rodzinnymi relacjami. I niestety przyjdzie jej także zmagać się z problemami męża, którego i tak nigdy nie lubiła. jak to wszystko zniesie bohaterka?

Fabuła przelatuje szybko, tak, że nawet nie wiadomo kiedy kończy się książka. Jest tak zmyślnie przewidziana i poprowadzona, że czyta się wszystko z ogromną przyjemnością. Do czytania, poza zwierzęcymi bohaterami zachęcają także ludzkie postacie, takie jak na przykład sąsiadka Jagi - stara Śliwowa, wiejska szeptucha. Jaga poznaje także całe grono niebanalnych postaci.

Jeśli macie ochotę na książkę pełną dobrego humoru, szybkiej akcji i doskonałych bohaterów, to właśnie ją znaleźliście. "Nalewka zapomnienia" zapewni Wam doskonałą zabawę i swoją lekką formą sprawi, ze na pewno nie będziecie się nudzić!

Ocena: 5/6

5 komentarzy:

  1. Coś dla mnie :) Mam słabość do takich ciepłych książek. W dodatku bardzo podoba mi się tytuł. Nie ma jak domowe nalewki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobno książka to najlepszy przyjaciel człowieka. Otwiera nowe okna na świat, ukazuje nieznane dotąd historie, swoją niezwykłością dzieli się z innymi... ale czy na pewno?

    Najlepiej jest to sprawdzić! Chciałbym serdecznie zaprosić na odwiedziny nowego bloga z recenzjami książek. Recenzje te przybrały dość specyficzny wygląd, dlatego radzę się przygotować :).
    Zapraszam! Czytanki Gnoma

    (PS Przepraszam za spam. Wiem, jak bardzo potrafi on człowieka zirytować, ale myślę, że rozumiesz, iż czasem bez niego nie da się przekazać innym informacji o blogu. Jeśli uważasz to za stosowne, skasuj komentarz zaraz po przeczytaniu.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy okazji - czy mógłbym prosić o ponowienie opinii przy recenzji? Otóż mój cudowny internet w magiczny sposób usunął efekty mojej pracy. (Mam nadzieję, że tą prośbą nie wydaję się śmieszny).

      Usuń
  3. Widzę już którąś z kolei recenzję i chyba będę musiała przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się ciekawie, muszę poszukać tej książki.: D

    OdpowiedzUsuń