Tytuł: Burza
Tytuł oryginału: Tempest
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 416
Jackson Meyer ma dziewiętnaście lat i potrafi podróżować w czasie. Poza tym jest zwykłym nastolatkiem, studiuje i ma wspaniałą dziewczynę Holly. Chociaż o swoich zdolnościach dowiedział się niedawno, całe godziny poświęca na szkoleniu. Nie jest to łatwe, bo stara się wszystko zachować w tajemnicy nawet przed Holly. Całą sprawę komplikuje nieoczekiwane spotkanie dwóch mężczyzn, którzy wydają się o wszystkim wiedzieć. A kiedy wyjmują broń i strzelają w stronę Jacksona i Holly, zaczyna się walka z czasem. Chłopak musi dowiedzieć się całej prawdy i uratować dziewczynę. Czy zdąży odwrócić bieg wydarzeń?
"Wydaje się, jakbyś miał jakieś inne życie, a ja nie mogłabym być jego częścią."
Jeśli chodzi o bohaterów to nie jestem przychylnie nastawiona. Szczególnie nie podobał mi się główny bohater, który w moich oczach wypadł bardzo słabo, jeśli chodzi o dorosłość. Wydawało mi się, że dziewiętnastolatek będzie miał więcej oleju w głowie, a tymczasem miałam wrażenie, że Jackson ma niespełna dziesięć lat. Przynajmniej tak można było wnioskować po jego zachowaniu. Pozostali bohaterowie czasami też dawali mi się we znaki, ale nie aż tak jak główny bohater, na którym skupiłam całą swoją uwagę. Pozostałe postacie nie wypadły źle, jednak tylko jedna osoba zaskarbiła sobie moje uznanie. Bardzo polubiłam siostrę Jacksona, niestety jej postaci w książce było jak na lekarstwo, ponieważ dostępna była tylko w przeszłości. Dla podbicia morale Jacksona, mogę napisać, że nie był on tak bardzo zły jak go teraz maluję. Co prawda dał mi nieźle w kość, ale zdarzyły się też momenty, gdzie miło mnie zaskoczył.
Nie jestem fanką młodzieżowej stylizacji języka. Wiem, że pierwotny zamysł obejmuje zbliżenie bohaterów do bardziej realnych postaci, ale dla mnie wypada to bardzo sztucznie. I chociaż nie wiem jak bardzo starałabym się do tego przekonać - nie potrafię. W tym przypadku połączyło się to z niedojrzałą postawą bohatera, dlatego uznałam to za spójność, nie rozdzielając tego, bo właściwie tylko główny bohater posługiwał się takim językiem.
"I wtedy wszystko zniknęło. A może to ja zniknąłem? Powróciłem do czyśćca."
Spodobał mi się za to motyw skoków w czasie. Autorka podeszła do tego w poważny sposób i dopracowała zdolności bohatera niemal perfekcyjnie. Jako fanka tego motywu, mogę jej za to wybaczyć pozostałe błędy. Jackson dopiero zapoznaje się ze swoimi zdolnościami, kiedy zostaje rzucony w wir wydarzeń i nie ma czasu na dalsze próby. W dodatku wszystko co dotychczas zrozumiał zaczyna się zatracać i pojawiają się zupełnie nowe teorie. Skoki w czasie wydają się niebezpieczne, ale i niezbędne dlatego wciąż nad głową wisi ryzyko. Jackson przy każdym skoku głęboko analizuje czas i miejsce w którym się znalazł, a także bywa, że poznaje osoby z przeszłości, dlatego fabuła dzięki temu staje się znacznie ciekawsza. Nie mogę też pominąć faktu, że "Burza" to także historia miłosna, a ta wyszła tutaj równie dobrze jak motyw skoków. Opowiedziana z perspektywy chłopaka wydaje się ciekawym pomysłem, ponadto on sam musi na nowo zdobyć serce Holly, ale nie tej właściwej, a jej odpowiednika z przeszłości.
"Burza" to dobra książka. Nie mogę napisać o niej wiele złych słów, bo minęłabym się z prawdą. Poza niedojrzałym bohaterem nic więcej mi nie przeszkadzało. Mnogość podróży w czasie jak najbardziej mnie zadowoliła. Jednak uważam, że to lektura dla młodszej publiczności. Mnie się podobała, ale na tym koniec. Co prawda zakończenie książki totalnie mnie zaskoczyło, ale to był jedyny moment, kiedy pojawiły się u mnie jakieś emocje. Wydaje mi się, że młodsi czytelnicy bardziej docenią książkę Pani Cross, ale nie zatrzymuję pozostałych, bo myślę, że każdy znajdzie tutaj jakieś pozytywne aspekty.
Ocena: 4/6 - [powieść wielotomowa]
Osobiście lubię powieści o podróżach w czasie. Właśnie takową czytam i jestem zachwycona, dlatego chętnie dam szanse również powyższej pozycji, tym bardziej, że pod względem fabuły wzbudziła moją ciekawość.
OdpowiedzUsuńTo może być ciekawa książka, a niedojrzałego bohatera mogę jakoś zaakceptować ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej powieści dużo dobrego, fabuła wydaje mi się ciekawa, tylko ten niedojrzały bohater... Mimo to, jak będę miała okazję, to chętnie się zapoznam z tym tytułem!
OdpowiedzUsuńBurza jest niezła, ale dupy nie urywa, mówiąc wprost. Niemniej Bukowy miał kilka dobrych tytułów, ale jednak nie zamierzają ich wydać, wielka szkoda.
OdpowiedzUsuńPolecasz bardziej młodszym ode mnie czytelnikom, więc ja raczej się nie skuszę. Tym bardzije, że sama fabuła jak dla mnie nie brzmi zbyt zachecająco.
OdpowiedzUsuńJa również lubię motyw podróży w czasie, tylko musi być dobrze dopracowany. Czuję, że w tej książce tak jest, więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńTe podróże w czasie strasznie mnie kuszą...
OdpowiedzUsuńNie do końca czuję się przekonana, choć wcześniej się nad nią zastanawiałam, ale jakoś zapał mi dziwnie przeszedł.
OdpowiedzUsuńO jej, brak dojrzałości w bohaterach mnie też czasami irytuje. A stylizacja języka... no cóż, trzeba to wybaczyć :) Chociaż fanką młodzieżowego języka też nie jestem :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawy pomysł na fabułę. Podróże w czasie zawsze w jakiś stopniu mnie fascynowały.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Lubie motyw podróży w czasie, ale straszliwe denerwują mnie tacy niedojrzali bohaterowie. Zastanowię się.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, podróże w czasie to ciekawy temat. A na tych bohaterów przymknę oko. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPodróże w czasie uwielbiam, ale cała reszta mnie nie kusi
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa. Lubię filmy o podróżach w czasie, co do książek to nie wiem, bo nigdy nie czytałam. Może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na wyzwanie: "Stare, dobre czasy!"
pasion-libros.blogspot.com
1
OdpowiedzUsuń