"Opowiadaj mnie zawsze od nowa" Aleksandra Rychlicka, Wyd. Novae Res, Str. 210
"Każdy chce być ze snu, każdy chciałby być czyjąś tajemnicą. "
Jan wyrusza w podróż, aby dokończyć książkę zaginionego przed laty ojca. Zostawiając za sobą wszystko podąża garstką wskazówek, które posiada. Pojawiają się też sny, w których kot i dziewczyna nawzajem kłócą się o jego uwagę. Kim jest ta dziewczyna? To Ida, u której nic nie jest tak jak być powinno. I która również ma sny - o Janie.
Poznajcie bohaterów, w których życie wkradła się melancholia i rutyna. Mimo, że różnią się od wszystkich dookoła żyją jakby z dnia na dzień. W dodatku samotność, która im towarzyszy jest niemal namacalna. Kiedy ich drogi się łączą nie jest to typowe zespolenie dwóch głównych bohaterów - tutaj możecie liczyć na sferę emocjonalną, mentalną i może nawet duchową, więc o typowym romansidle nie ma mowy.
Muszę przyznać, że książka w dużej mierze zaabsorbowała mnie pod względem emocjonalnym, ponieważ specyficzni i w pewnym sensie wyjątkowi bohaterowie żyją w świecie osnutym tajemnicą i jakby mrocznym klimatem. W dodatku w czasie lektury towarzyszył mi iście mroźny klimat, ponieważ rozgrywane wydarzenia mają miejsce w czasie naprawdę srogiej zimy.
O czym tak naprawdę jest ta książka? Przede wszystkim o indywidualizmie i samotności. Nie łatwo jest żyć w społeczeństwie, które nas nie rozumie, a Janowi i Idzie przyszło właśnie zmierzyć się z takim wyzwaniem. Autorka postawiła na wydźwięk lektury, zatem akcja odbiega od żywej i temperamentnej, a czasami nawet pojawia się spory zastój. To wszystko dokuczało mi w czasie czytania, jednak zupełnie zmieniło się przy przeczytaniu ostatniej strony, kiedy na spokojnie przeanalizowałam rozgrywane wydarzenia. Nie jest to jednak książka nudna, nie dla osób, które lubią analizować głównych bohaterów. Szczególnie, że pojawiła się tutaj narracja przedstawiająca dwa punkty widzenia: mężczyzny i kobiety. Dla czytających między wierszami - historia jak znalazł.
"Czyli jednak dom był żywy. Oddychał."
Nie jest to książka idealna, bo ma swoje wady. Ale nie jest to również książka o której można by szybko zapomnieć. Lektura książki "Opowiadaj mnie zawsze od nowa" szybko zaintrygowała mnie swoją fabułą. Jednak to przede wszystkim opowieść, która bazuje na klimacie i emocjach. Polecam przede wszystkim czytelnikom poszukującym nietypowych lektur.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Nie słyszałam ani o tej książce, ani o tej autorce i po twojej recenzji nie jestem pewna, czy chcę po nią sięgnąć - co prawda lubię w powieściach emocjonalność i mam słabość do historii obsadzonych w klimacie mroźnej zimy, ale podobne zastoje w akcji mogłyby mi uprzykrzyć całą lekturę. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńKiedy zaczynałam czytać tę książkę, spodziewałam się zwyczajnej, młodzieżowej dystopii, bo pierwsze strony nie zachwycają. Tymczasem okazało się, że "Aplikacja" skrywa w sobie o wiele więcej i całkowicie mnie tym oczarowała. Zostałam wyłączona z życia na dobre kilka godzin przez zaskakujące zwroty akcji, szokujące tajemnice i ogromny spisek korporacyjny. Polecam Wam "Aplikację", bo jest to książka warta każdej minuty, jaką jej poświęcicie.
http://szept-stron.blogspot.com/2015/11/aplikacja-czyli-spisek-poteznych.html
Nigdy nie słyszałam ani o tej książce, ani o tej autorce i po twojej recenzji nie jestem pewna, czy się na nią skuszę - co prawda mam słabość do zimowego klimatu i lubię emocjonalność, ale takie zastoje w książce mogłyby uprzykrzyć mi całą lekturę. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Sama nie wiem. Jakoś nie czuję się zbytnio zainteresowana, aczkolwiek nie skreślam tej książki całkowicie.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do tej książki. :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie myślałam, że książka wzbudza refleksje. Chętnie się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka tej książki, ale oprócz tego raczej wątpię, żebym ją kiedyś przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
papierowe-strony.blogspot.com
Myślę, że byłaby to książka idealnie trafiająca w moje gusta ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta książka głównie ze względu na to, co napisałaś - że jest o historia skupiająca się na problemie indywidualności i samotności. Może kiedyś sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Będę miała tę książkę na uwadze. Muszę przyznać, że wydaje się być ona bardzo interesujaca i ma fajne cytaty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Możliwe że to coś dla mnie, chętnie sprawdzę, i ten kot na okładce...przyciąga mnie do siebie;)
OdpowiedzUsuńJuż sama szata graficzna mnie zachęca, a po Twojej recenzji czuję, że to może być coś dla mnie, bo bardzo lubię inne książki :)
OdpowiedzUsuńJak na razie podoba mi się tylko okładka...
OdpowiedzUsuńMroczny klimat to zdecydowanie coś dla mnie. Książka ciekawie się zapowiada i chciałabym ją kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPodświadomie czuję, że to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń