"Black Ice" Becca Fitzpatrick, Tyt. oryg. Black Ice, Wyd. Otwarte, Str. 400
"-Niech cię piekło pochłonie!
- Wybacz kochanie, ale już w nim jesteśmy."
Britt od roku planuje wyprawę w góry, gdzie będzie mogła zmierzyć się z własnymi słabościami. Ma również nadzieję, że w czasie swojej wędrówki trafi również na byłego chłopaka, do którego wciąż coś czuje. Dziewczyna nie podejrzewa, że zwykła wyprawa niedługo przeistoczy się w prawdziwe piekło i walkę o własne życie. Poznany na stacji paliw chłopak pokaże swoją drugą twarz, a morderca dziewczyn w końcu zostanie zdemaskowany. Jednak czy na pewno?
Britt to główna bohaterka i narratorka, która kompletnie nie sprawdziła się w roli, którą otrzymała. Z jednej strony to silna dziewczyna, która pakuje się po uszy w kłopoty, ale na własne życzenie. Jej myśli, zamiast morderczej wyprawy, zaprzątają chłopcy, a konkretnie jeden, który dorównuje jej brakiem rozumu. Britt szybko popada w skrajne emocje - raz kocha, raz nienawidzi. Wir przygody, w który nieszczęśliwie wpada sprawia, że dziewczyna musi silnie stanąć na nogach i zawalczyć o własne bezpieczeństwo, ale za każdym razem jej myśli uciekały w stronę ukochanego chłopaka i wspomnień.
Fabuła tej historii to całkiem zgrabnie przemyślana akcja. Mroźny, górski klimat kusi swoją mroczną atmosferą i odrobiną tajemniczości. To zdecydowany atut tej książki. Akcja najpierw skupia się na niewielkiej górskiej chacie, w której aż kipi od skrywanego gniewu i frustracji jednego z porywaczy. Następnie rozszerza się do wielkiego lasu pokrytego lodowatym, mokrym śniegiem. Na własnej skórze przekonałam się jak skutecznie opisany klimat wpływa na odczucia czytelnika. Pośród tego wszystkiego znalazła się główna bohaterka wraz ze swoimi porywaczami, dzięki czemu fabuła może pochwalić się szybką akcją i płynnymi przejściami z wątku do wątku.
Połączenie kryminału dla młodzieży z wątkiem romantycznym w przypadku "Black Ice" wyszło naprawdę oryginalnie, gdyby nie słaba kreacja bohaterów. Przerysowane postacie, naiwność i szybka zmiana emocji burzą zarys ich wiarygodności. Britt najpierw kocha byłego chłopaka, później zmienia zdanie a zaledwie po jednej niesprawdzonej informacji już wraca do pierwszej wersji. Trudno nadążyć za jej uczuciami. Z kolei zagadka mordercy, mimo że została dopracowana, okazała się bardzo łatwa do rozszyfrowania. Mimo wszystko rozwój wydarzeń potoczył się w sposób zaskakujący i ciekawy, a jedynie z marnym, niesatysfakcjonującym zakończeniem.
Britt to główna bohaterka i narratorka, która kompletnie nie sprawdziła się w roli, którą otrzymała. Z jednej strony to silna dziewczyna, która pakuje się po uszy w kłopoty, ale na własne życzenie. Jej myśli, zamiast morderczej wyprawy, zaprzątają chłopcy, a konkretnie jeden, który dorównuje jej brakiem rozumu. Britt szybko popada w skrajne emocje - raz kocha, raz nienawidzi. Wir przygody, w który nieszczęśliwie wpada sprawia, że dziewczyna musi silnie stanąć na nogach i zawalczyć o własne bezpieczeństwo, ale za każdym razem jej myśli uciekały w stronę ukochanego chłopaka i wspomnień.
Fabuła tej historii to całkiem zgrabnie przemyślana akcja. Mroźny, górski klimat kusi swoją mroczną atmosferą i odrobiną tajemniczości. To zdecydowany atut tej książki. Akcja najpierw skupia się na niewielkiej górskiej chacie, w której aż kipi od skrywanego gniewu i frustracji jednego z porywaczy. Następnie rozszerza się do wielkiego lasu pokrytego lodowatym, mokrym śniegiem. Na własnej skórze przekonałam się jak skutecznie opisany klimat wpływa na odczucia czytelnika. Pośród tego wszystkiego znalazła się główna bohaterka wraz ze swoimi porywaczami, dzięki czemu fabuła może pochwalić się szybką akcją i płynnymi przejściami z wątku do wątku.
Połączenie kryminału dla młodzieży z wątkiem romantycznym w przypadku "Black Ice" wyszło naprawdę oryginalnie, gdyby nie słaba kreacja bohaterów. Przerysowane postacie, naiwność i szybka zmiana emocji burzą zarys ich wiarygodności. Britt najpierw kocha byłego chłopaka, później zmienia zdanie a zaledwie po jednej niesprawdzonej informacji już wraca do pierwszej wersji. Trudno nadążyć za jej uczuciami. Z kolei zagadka mordercy, mimo że została dopracowana, okazała się bardzo łatwa do rozszyfrowania. Mimo wszystko rozwój wydarzeń potoczył się w sposób zaskakujący i ciekawy, a jedynie z marnym, niesatysfakcjonującym zakończeniem.
"Mówią, że kiedy umierasz, całe życie przebiega ci przed oczami. Nikt nie mówi jednak o tym, że kiedy patrzysz, jak umiera osoba, którą kiedyś kochałeś, doświadczenie to jest podwójnie bolesne, ponieważ przeżywasz na nowo dwa życia, które niegdyś podążały tą samą drogą."
"Black Ice" to książka typowo młodzieżowa, w której dynamiczna akcja przeplata się z wątkiem miłosnym. Nie jest to lektura z najwyższej półki, a po wielu licznych opiniach oczekiwałam czegoś znacznie lepszego. Nie mogę jednak napisać, że lektura tej książki mnie rozczarowała. Szybka akcja, intrygujące rozwinięcia - wszystko to okazało się naprawdę warte uwagi. Gdyby nie zbyt pospolite i przerysowane zakończenie oraz nijacy bohaterowie mogłabym uznać lekturę Pani Fitzpatrick za naprawdę dobrą.
Mimo tych kilku wymienionych przez ciebie minusów muszę po nią sięgnąć, bo w innym przypadku moja przyjaciółka mnie ukatrupi :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ogromną chęć na tę książkę, ale jakoś wyleciała mi z głowy. A teraz ponownie się w niej znalazła :D Dziękuję!
OdpowiedzUsuńOkładka aż tak nie zachęca, ale widzę, że mimo wszystko może mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas:
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Może się skuszę w wolnej chwili:)
OdpowiedzUsuńRanisz moje serce, bo ja jestem tą książką oczarowana i wcale nie uważam, aby bohaterowie byli nijacy :)
OdpowiedzUsuńZnam Szeptem tej autorki- kilka lat temu mi się te książki bardzo podobały, dziś pewnie zrywałabym przy nich boki. Tak więc na razie dla bezpieczeństwa odpuszczę sobie Black Ice.
OdpowiedzUsuńMiałam jedno spotkanie z tą autorką i obiecałam sobie, nigdy więcej! I teraz tylko się utwierdziłam, że ta autorka dla mnie nie ma nic do zaoferowania :/
OdpowiedzUsuńfind-the-soul.blogspot.com
Ja pokochałam tę autorkę za serię Szeptem i również Black Ice mam w planach :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobało mi się Black Ice, a samym pomysł na fabułę był porywający. Bohaterowie być może byli nijacy i niezbyt oryginalni, ale nie przeszkadzali mi w odbiorze całości, która w moim mniemaniu wypadła naprawdę świetnie! :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Bardzo mi się podobała ! Może i Britt była trochę naiwna, a Calvin niesamowicie działał mi na nerwy, ale to Becca, a do tej Pani zawsze chętnie wracam :) Jedynie zakończenie mnie nie powaliło.
OdpowiedzUsuńI w sumie to narobiłaś mi ochoty na powtórkę z treści, co chwilowo jest niestety niewykonalne z powodu braku własnego egzemplarza, ale kiedyś to nadrobię ;)
Mimo że powieść najwyraźniej do wybitnych nie należy , to i tak mam ochotę ją przeczytać. Może to ze względu na zimową aurę, której tak mi brakuje w rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńJa takich typowych młodzieżówek nie lubię,więc ta pozycja zdecydowanie nie jest dla mnie,niestety. Nie mniej jednak,świetna recenzja :-)
OdpowiedzUsuńRozważam- nie powiem, że nie ;)
OdpowiedzUsuńMój zapał trochę ostygł jak przeczytałam o bohaterach, ale myślę, że i tak przeczytam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę. Klimat jest świetny, bohaterowie wymiatają poza tym słyszałam, że Becca napisała kolejną oddzielną książkę ale teraz bardziej o kowbojach <3 Mam nadzieję, że MD wyda i ją także. :D
OdpowiedzUsuńOd dawna chciałam ją przeczytać, ale później kilka niezbyt pochlebnych recenzji ostudziła mój zapał; ale zapewne i tak przeczytam jak wpadnie w rączki (w bibliotece jej niestety nie ma :( )
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka idealnie sprawdzi się na długie zimowe wieczory :D
OdpowiedzUsuńA ja spamuję i serdecznie zapraszam Cię do akcji "Wędrująca książka", którą organizuję. Więcej szczegółów w linku: http://www.recenzjapisanaemocjami.pl/2015/12/wedrujaca-ksiazka.html
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i życzę cudownych świąt!!
Jestem ciekawa, bo nie czytałam jeszcze kryminałów z przeznaczeniem dla młodzieży. Nie wiem, czy się odnajdę, tym bardziej, że niepokoi mnie zbyt przewidywalne zakończenie... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce już od ponad roku, ale nie wiem, kiedy się za nią zabiorę. Aktualnie wolę sięgnąć po coś całkiem w innym klimacie. ;)
OdpowiedzUsuńLubię twórczość tej autorki, więc i po te powieść kiedyś mam zamiar sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Jestem ciekawa tej powieści, jak tylko będę miała okazję - z pewnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Bardzo ciekawa recenzja nie mogę się doczekać tej lektury :) pozdrawiam http://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/
OdpowiedzUsuń