"Słowik" Kristin Hannah, Tyt. oryg. The Nightingale, Wyd. Świat Książki, Str. 560
"W całej Europie gasną światła. Nie ujrzymy ich już za naszego życia."
Powstało wiele powieści o tematyce wojennej. Wydarzenia z tamtych czasów wciąż stanowią inspirację dla książek o różnym przesłaniu. Jedne są ciekawe, drugie mniej, ale wszystkie głoszą to samo - świat jest zły nie z samej swojej natury, ale przez ludzi, którzy do tego dopuścili. Żałuje, że nie wszystkie powieści wojenne potrafią oczarować czytelnika, bo musiałam przeczytać wiele, by w końcu zainteresować się tematem poprzez samą literaturę. Teraz wiem, że wszystkie historie powinny być pisane tak jak "Słowik" Hannah - z subtelną precyzją, która trafia do czytelnika z siłą pocisku.
Powieść rozpoczyna się zupełnie niepozornie - na pierwszym planie pojawiają się dwie siostry, Vianne i Isabelle. Ich życie nie wyróżnia się niczym szczególnym: Vianne prowadzi ustatkowane życie u boku męża i cieszy się każdą chwilę spędzoną z rodziną. Jej postać jest wielką inspiracją dla tych, którzy nie są przekonani do wartości rodzinnych - kobieta pielęgnuje swoje szczęście i nie prosi o więcej od życia, cieszy się tym co osiągnęła, a kochająca rodzina jest dla niej największą miłością. Dużym kontrastem jest dla niej Isabelle, dziewiętnastoletnia dziewczyna, która czerpie od życia garściami i uwielbia stawiać mu wyzwania. Walczy z zasadami, buntuje się wobec przyjętych norm i nigdzie nie zagrzewa miejsca na dłużej. Na ich przykładzie autorka rewelacyjnie przekazała odczucia wobec wojennej sytuacji - gdy w roku 1940 Francja zostaje zajęta przez Niemcy: Vianne wówczas pragnie jedynie spokoju, a Isabelle walki, siły, potęgi, która zniszczy całe nagromadzone zło. W młodszej siostrze jest siła z którą szybciej się utożsamiłam i to ona bardziej mnie inspirowała, ale muszę oddać Vianne jedno - kiedy przyszło jej walczyć, nie wahała się.
Z większym zaangażowaniem śledziłam Isabelle, bo z racji jej młodego wieku i walki z zasadami jej postać mocniej do mnie trafiła. Nie było mi trudno stanąć za jej plecami i samej próbować walczyć tak jak ona, bo w tej dziewczynie jest tak wiele determinacji, że starczy jeszcze dla pobocznego obserwatora. Wstępując do ruchu oporu Isabelle wykazała się odwagą i mimo strachu, jaki krył się na dnie jej duszy - nie porzuciła swoich wartości. I choć to właśnie ta dziewczyna skradła całą moją uwagę, nie mogę napisać, że Vianne była mi obojętna. Ona po prostu stanowiła dla mnie inne wyzwanie - wybierając spokój musiała liczyć się z tym, że rozgrywane wydarzenia wcale jej go nie zapewnią i kiedy do jej mieszkania wtargnął niemiecki kapitan, całej jej życie wywróciło się do góry nogami. Vianne reprezentowała sobą zupełnie inny charakter niż jej młodsza siostra, mniej zbliżony do mojego, więc więcej czasu zajęło mi żeby zrozumieć jej postawę. To nie zmienia jednak faktu, że obu kobietom kibicowałam równie mocno i oba losy nie były mi obojętne. Szczególnie, że walczyły nie tylko o siebie, ale i o innych z determinacją godna podziwu.
Kristin Hannah ma wielki talent do przekazywania emocji. Przez całą lekturę znajdowałam się w samym centrum rozgrywanych wydarzeń i ani na moment nie schodziłam na dalszy plan. Sama żyłam życiem głównych bohaterek i na własnej skórze odczuwałam dokładnie takie same emocje. Autorka zaprosiła mnie do domu zwykłych ludzi, z jakimi każdy może łatwo się utożsamić i tym sposobem jeszcze lepiej zrozumieć powagę sytuacji. Wojna nigdy nie będzie łatwym tematem, ale napisana właśnie w taki sposób - potwornie emocjonalny i ludzki zarazem, będzie stanowiła inspirację dla przyszłości, by zwrócić uwagę na to co nas otacza i docenić to co mamy. Wcale się nie dziwię, że książka tak długo utrzymuje się na wysokiej pozycji książek wybieranych przez czytelników. Takie powieści są jak bestsellery o których nikt nie chce zapominać.
"Słowik" zapiera dech, wyciska z oczu łzy i motywuje do walki. Tym razem to nie wojna dała o sobie znać, ale siła kobiet. Na kilka przejmujących chwil znalazłam się w centrum wojennych wydarzeń z perspektywy tych zapomnianych, którym przyszło walczyć o wolność ludzkości i sypiać pod jednym dachem z wrogiem. To nie jest łatwa powieść, ale niewątpliwie powinien przeczytać ją każdy - przez wzgląd na pamięć, na wydarzenia i na potężną dawkę motywacji, które można przełożyć również na współczesne czasy.
Za możliwość przeczytania dziękuję Księgarni Taniaksiazka.pl.
Fajnie, że podczas lektury można w takim stopniu odczuć emocje.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tę książką i zapisałam jej tytuł. Jeśli kiedyś trafię na nią, to z pewnością zabiorę ze sobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ta książka jest obłędna. Skończyłam ją czytać w niedzielę i chyba przy żadnej powieści nie wylałam tyle łez, a zdecydowanie żadna nie wzbudziła we mnie tyle emocji. Przepiękna historia i niesamowici bohaterowie więc zdecydowanie zasługuje na tak wysokie miejsca na listach bestsellerów <3
OdpowiedzUsuńSłowik jest teraz na ustach każdego, a od ponad miesiąca codziennie pojawiają się posty o nim na fejsbukowej grupie książkowej, więc sama sceptycznie do niego podchodzę. Romanse historyczne to również nie moje klimaty, więc jakoś nie specjalnie mnie do tej książki ciągnie. Chociaż, gdy nabiorę ochoty na wyciskacz łez, może wtedy się skuszę - bo ten element zgadza się w każdej opinii, więc tym bardziej jestem ciekawa, czy sama bym się wzruszyła.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, ale póki co stos nieprzeczytanych książek stoi i krzyczy na mnie z półek. ;)
Pozdrawiam,
Koneko z recenzje-koneko.blogspot.com
Też nie jestem fanką czytania książek, które wszyscy dookoła polecają, ale Słowik na to zasługuje. To nie jest romans historyczny, to historia o ludziach i dla ludzi. Przejmująca, szczera i piękna. Warta uwagi każdego :)
UsuńWidziałam tę książkę ostatnio w którymś z supermarketów i zastanawiałam się nad kupnem. Po tej recenzji chyba tam wrócę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
"Słowik" czeka na mojej półce na swoją kolej. Już się nie mogę go doczekać, bo jest to bardzo moja tematyka.
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo mi się podoba. Treść związana z wojną i emocje temu towarzyszące no i przede wszystkim twoja recenzja szczególnie mnie przekonują do tej książki!
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - zapraszam
Nie mogę się doczekać kiedy przeczytam "Słowika" :)Bardzo lubię książki, które wzbudzają w czytelniku tyle emocji.
OdpowiedzUsuńOdpaliłam sobie Twoją recenzję, bo ostatnio "Słowik" atakuje mnie zewsząd i chciałam w końcu sprawdzić, o czym jest ta książka i czy to coś dla mnie. I... kurczę, super to opisałaś. Naprawdę świetnie się czytało Twoją opinię, no i dzięki niej wiem, że powinnam jak najszybciej po tę powieść sięgnąć.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo mi miło, że moja recenzja Cię zmotywowała :) To historia, która zdecydowanie zasługuje na uwagę każdego :)
UsuńKsiążkę dostałam na święta i już czeka na przeczytanie, więc nie mogę się doczekać, kiedy w końcu zabiorę się za lekturę. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety mi ta książka do gustu nie przypadła.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sięgnę po tę powieść skoro jest napisana z wyczuciem i na dodatek wzbudza emocje. Jestem też ciekawa czy będę w stanie stwierdzić, która bohaterka jest bliższa mojemu charakterowi.
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność przeczytać tą książkę pod koniec zeszłego roku i podpisuje się pod każdy słowem tej recenzji.
OdpowiedzUsuńDo tej pory jak wspominam, tą lekturą emocje wracają.
Książki jak narkotyk