sobota, 21 października 2017

"Czasami kłamię" Alice Feeney

"Czasami kłamię" Alice Feeney, Tyt. oryg. Sometimes I Lie, Wyd. W.A.B., Str. 350

"Wspomnienia nie mogą nikogo skrzywdzić, chyba że przywołuje się je we dwoje."

Niewiele trzeba by powieść wzbudziła moje wielkie zainteresowanie. Najczęściej - wstyd się przyznać - najlepszym wabikiem jest dla mnie okładka. Jednak zdarza się opis na okładce, który sprawia, że moja podświadomość krzyczy: "to powieść idealna dla ciebie!". Wówczas sięgam po taką książkę i dokładnie tak jak w przypadku lektury "Czasami kłamię" jestem w pełni usatysfakcjonowana swoją decyzją.

Autorka udowodniła, że drzemię w niej wielka wyobraźnia. Napisać tak bystrą i jednocześnie zaskakującą lekturę nie jest łatwo. Alice Feeney oparła motyw swojej powieści na bazie kłamstwa. To zdarzenie częstsze niż myślimy - kłamstwo jest w obiegu przez cały czas i nie znam osoby, której nie zdarzyłoby się nie skłamać. Niestety - zatajanie prawdy, niezależnie od powodów takiej decyzji, zawsze wiąże się z konsekwencjami. Gdy prawda wychodzi na jaw, pojawia się ból i poczucie braku zaufania. Amber Reynolds, główna bohaterka stanęła w obliczu takiego wyzwania. Jak potoczyły się jej losy? I dlaczego dokonała takiego wyboru? W mrocznym świecie historii stworzonej przez autorkę poznałam zaskakującą prawdę ukrytą na dnie zmyślnie przedstawionego kłamstwa.

W dniu Bożego Narodzenia, główna bohaterka otwiera przed czytelnikiem swój pracujący na najwyższych obrotach umysł. Tylko to obecnie jest w stanie podarować, ponieważ przebywając w stanie śpiączki nie opuszcza szpitalnego łóżka. Chociaż jej ciało odmówiło posłuszeństwa - umysł zaciekle walczy i analizuje wydarzenia z ostatnich tygodni. Muszę przyznać, że autorka w ciekawy sposób przedstawiła postać Amber. Nie mogłam oderwać się od historii, którą zaczęła opowiadać, ani nie mogłam nie oddać jej faktu, że jak na swoją sytuację myślała nadzwyczaj jasno. Dzięki temu wartościowa bohaterka połączyła się z równie dobrą fabułą.

Akcja rozgrywa się w połączeniu licznych wątków, które ujawniają się wraz z rozwojem fabuły. Nie mam najmniejszego zarzutu do żadnego z nich, ponieważ autorka wykonała kawał dobrej roboty - nie tylko w przemyślany sposób wprowadziła mnóstwo ślepych zaułków i fałszywych tropów, ale w dodatku każdy z nich szczegółowo dopracowała. Wielokrotnie łudziłam się podczas lektury, że wiem o co w tym wszystkim chodzi i w jakim kierunku zmierza akcja, ale  za każdym razem otrzymywałam garść świeżych informacji, które kompletnie rozbijały mój pierwotny zamysł. Sprawy nie ułatwiała także główna bohaterka, która czasami przekłamywała rzeczywistość. To jednocześnie złożyło się na zaskakującą i pomysłową fabułę, w której błądzi się z czystą przyjemnością ku ostatecznemu rozwiązaniu.

Powieść napisana klarownym i dostępnym dla każdego językiem jest jednocześnie doskonałą rozrywką. Skoki w czasie od obecnych przemyśleń kobiety w śpiączce ku przeszłości i wydarzeniom sprzed wypadku wprowadzają odpowiednie napięcie, które idealnie buduje wstęp do pomysłowego zakończenia. Ludzkie sylwetki bohaterów, cechy charakteru umożliwiające postaciom ucieczkę od idealizacji i popełnianie błędów oraz pierwszoosobowa narracja to jedynie podstawowe atuty w morzu doskonałości. Oto thriller psychologiczny z prawdziwego zdarzenia - trzyma w napięciu do ostatniej strony, odsłania doskonały profil psychologiczny głównej bohaterki i pokazuje, że kłamstwo nie zawsze jest kłamstwem.

7 komentarzy:

  1. Książkę bardzo chcę przeczytać.Interesuje mnie głównie jej aspekt psychologiczny jako, że jestem psychologiem.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę to <3 Musze to mieć.
    Jedno pytanie: dlaczego ktoś pokrzywdził thriller psychologiczny tak paskudną i dziwaczką okładką? :<
    Pozdrawiam ciepło :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam na nią ochoty, a niestety wszędzie ją teraz widzę :(

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja recenzja jest już którąś z kolei, którą czytam dziś i wszystkie pozytywne. A jeśli tak wiele osób przekonuje CZYTAJ, to nie pozostaje nic innego jak przeczytać. Bardzo tego chcę:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem trochę zawiedziona, bo czekam na tą książkę już jakiś czas i pewnie jej nie dostanę :( A przyznam, że zaciekawiłaś mnie bardzo mimo, że już opis okładki mnie bardzo zafascynował...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też jestem okładkową sroką, także wiem, jak to jest. Wszyscy zachwycają się tą powięścią, więc cieszę się, że czeka na mojej półce. Miałam ją przeczytać przed premierą, ale nie wiem, czy mi się uda. Niemniej postaram się zrobić to jeszcze w tym miesiącu, bo bardzo mnie intryguje.

    OdpowiedzUsuń