poniedziałek, 26 lutego 2018

"Milion światów z tobą" Claudia Gray

"Milion światów z tobą" Claudia Gray, Tyt. oryg. A Million Worlds with You, Wyd. Jaguar, Str. 419

"Czy uda mi się uratować kogokolwiek?"

Lubicie finały serii? Dla mnie to zawsze zakończenie pewnej przygody i do ostatniego tomu podchodzę z dużymi oczekiwaniami. W końcu czeka nas zamknięcie rozpoczętych wątków i finał musi być tak dobry, by zapadł w pamięć. Czy Claudii Gray to się udało?

Na początku polubiłam serię za okładki. Piękne, minimalistyczne - przyciągały wzrok i obiecywały równie dobre wnętrze. Dlatego zdecydowałam się bliżej przyjrzeć fabule, która jak się okazało obiecywała wszystkie lubiane przeze mnie motywy: podróże w czasie, miłość i problemy, które trzeba rozwiązać przed upływem wyznaczonego czasu. Tak zaczęłam czytać powieści autorki i chociaż mają pewne wady (a która książka ich nie ma?) to doskonale się bawiłam podczas lektury i bardzo polubiłam głównych bohaterów. Byłam ogromnie ciekawa jak autorka zakończy swoją trylogię, dlatego jak nigdy w stosunku do tak lekkich i nieskomplikowanych powieści, miałam duże oczekiwania. Na całe szczęście wszystkie się sprawdziły, ponieważ - o czym pisałam przy opinii drugiego tomu - Claudia Gray z tomu na tom wypadała co raz lepiej.

Głównymi bohaterami od samego początku była dwójka nastolatków: Marguerite oraz Paul. Spotkali się przez misję, którą musiała wykonać dziewczyna, ale połączyła ich wzajemna nić porozumienia. Jednak wszystkie problemy, które na nich spadły podczas całej przygody sprawiły, że ich nić porozumienia została wystawiona na próbę. Dusza Paula rozszczepiona na cztery części została złożona, ale pozostała blizna w głębi chłopaka, która nie pozwala mu wrócić do siebie. To jeden z bardziej przejmujących wątków trzeciego tomu, ponieważ miło śledziło się perypetie Marguerite i Paul a trzymanie za nich kciuków przychodziło na wyraz łatwo. Dlatego przeżyłam chwile grozy widząc jak trudno im się na nowo porozumieć. To jednak nie zmienia faktu, ze ich charaktery to ciekawa propozycja w powieści młodzieżowej - nastolatkowie z dużymi ambicjami, którzy nie zawsze podejmują słuszne decyzje, ale nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Jedynie Marguerite czasami dawała mi w kość swoją lekkomyślnością, która nie pasowała mi do osobowości dziewczyny. A szkoda, bo to jedyne niedociągnięcie wśród postaci, które autorka w finale nie dopracowała.

Fabuła tym razem mocno naciska na płynną akcję i dynamiczne tempo, ponieważ nastał czas rozwiązania wszystkich problemów. Autorka dała się ponieść wyobraźni i dzięki temu powstało zakończenie każdego rozpoczętego wątku ciekawe i warte trwania przy lekturze do ostatniego tomu. Właśnie tak wyobrażałam sobie zakończenie losów Marguerite i Paula - pełne zaskakujących zwrotów akcji, gdy po raz ostatni przyszło zmierzyć się z całym Multiwszechświatem. W rękach głównej bohaterki spoczęły życia milionów ludzi i jak się okazało, tylko ona była w stanie odmienić bieg wydarzeń. Przyszedł czas pokonać Triad, uratować równoległe wszechświaty i odnaleźć drogę do duszy przyjaciela. Claudia Gray wyposażyła najnowsze wydarzenia w duże ryzyko i niepewność związaną z rozwojem dalszych wypadków dzięki czemu otrzymałam fabułę od której nie miałam ochoty odchodzić nawet na moment. 

"Milion światów z tobą" czyta się z dużą przyjemnością. Styl autorki nie uległ żadnej zmianie - po raz kolejny otrzymałam bardzo lekką powieść okraszoną sporą dawką wątków, dzięki czemu wszystko idealnie się dopełniało. Trzeci tom trylogii Claudii Gray spełnił moje oczekiwania, zaskoczył i zapewnił najwięcej emocji spośród wszystkich części. I chociaż nie jest to powieść moralizatorska, nie niesie ze sobą głębszego wyznania - ciekawi, intryguje i wciąga, zapewniając wielką przygodę.

6 komentarzy:

  1. Myślę, że za jakiś czas sięgnę po tę pozycję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobają mi się okładki tej serii. Jeszcze nie miałam okazji poznać pierwszego tomu, ale mam to w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cała trylogia dopiero przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie niestety pierwszy tom kompletnie nie przypadł do gustu więc po kontynuację nie sięgam.

    OdpowiedzUsuń