"Im więcej potencjalnych ścieżek prowadzących do zapamiętanej treści (im więcej powiązań skojarzeniowych), tym szybciej i z większą pewnością docieramy tam, gdzie mamy dotrzeć, kiedy próbujemy ją sobie przypomnieć."
Jeśli zastanawiacie się skąd taki wybór publikacji do czytania - podążacie w tym samym kierunku co ja, kiedy decydowałam się na lekturę. W zasadzie nie czytam podobnych książek i nie mam też wielkiego przyciągania do naukowych publikacji, ale jestem w wieku kiedy czas pomyśleć o swojej pamięci. I właściwie z biegu, niewiele się zastanawiając postanowiłam dać szansę lekturze jaka nigdy wcześniej nie zagościła na mojej półce. Czy słusznie?
Julia Shaw ma spore doświadczenie w tematyce własnej książki. Jako psycholog sądowy i - co ważne - światowy autorytet w dziedzinie badań nad pamięcią ma duże doświadczenie w dziedzinie badań nad pamięcią. Autorka nazywa siebie "hakerką pamięci" wychodzi do ludzi nie tylko z publikacją, ale i własną osobą wykładając kryminologię w London South Bank University. Należy do grona niewielu na świecie ekspertów prowadzących badania nad komplikowanym zjawiskiem błędów pamięciowych związanych ze zdarzeniami osobistymi, o silnym ładunku emocjonalnym – tzw. "fałszywych wspomnień". To spory zasób wiedzy i doświadczeń, który mnie osobiście przekonał do wyboru lektury. Szczególnie, że poczytałam sobie trochę na temat autorki, znalazłam liczne jej prace i zapoznałam się z komentarzami osób postronnych, takich jak ja. To wszystko skusiło mnie do sięgnięcia po "Oszustwa pamięci".
Podobał mi się styl jakim została napisana książka. Każda kwestia wyjaśniała jasno i logicznie poszczególne fakty, przekładała na język prostych ludzi a nie naukowców czy filozofów fakty dotyczące najistotniejszej funkcji naszego umysłu. W dodatku rozdziały uporządkowane zostały w logiczną całość, autorka najpierw wyjaśnia kwestie związane z pamięcią, wyjaśnia jej funkcjonowanie i postrzeganie. Opisuje jak to jest z kwestiami pamięciowymi wydarzeń z dzieciństwa, przekładana funkcjonowanie mózgu na fizjologię, pokazuje jak powstają wspomnienia skąd one się biorą i co je kształtuje. Na samym końcu pojawia się największy plus - gry umysłu, rozdział najbardziej moim zdaniem wciągający i warty przeczytania, bo ten rozdział wyjaśnia najwięcej.
Nie będę ukrywać - to nie jest łatwa książka. Ale zaskakująco intrygująca i wciągająca. Ja, przeciwniczka książek popularnonaukowych i wszelkich wynurzeń na temat funkcjonowania organizmu przeczytałam powyższą publikację od deski do deski i nawet przez chwilę nie poczułam, że to zły wybór. Podeszłam do "Oszustów pamięci" z otwartym umysłem i niespodziewanie wyciągnęłam z tej publikacji wiele ważnych kwestii. Teraz trochę inaczej patrzę na postrzeganie pamięci i funkcjonowania mózgu a przede wszystkim - poszerzyłam zakres swojej wiedzy za co jestem autorce bardzo wdzięczna. Nie jest to książka dla każdego i pewnie wielu z Was powie, że nie czas na to by czytać podobne lektury. Ja dokładnie tak samo myślałam jeszcze do niedawna. Ale teraz sama już nie jestem pewna, czy nie warto byłoby powieści fabularne przepleść od czasu do czasu podobnymi książkami. Warto - dla nas samych.
Dobrze, że jest napisana prostym językiem.
OdpowiedzUsuńZawód niejako zobowiązuje mnie do sięgnięcia po tę książkę, ale zrobię to również z ciekawości.
OdpowiedzUsuńOj, tym razem raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy się skuszę na tę książkę. Może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką publikacji naukowych choć dokumentalne w telewizji mnie kuszą. Raczej sobie daruje.
OdpowiedzUsuńja też nie jestem fanka literatury popularnonaukowej, ale to brzmi calkiem nieźle :))))
OdpowiedzUsuńhttp://teczowabiblioteczka.blogspot.com
You are my aspiration, I have few blogs and often run out from post
OdpowiedzUsuń:).
Perfectly pent subject matter, Really enjoyed studying.
OdpowiedzUsuń