piątek, 21 września 2018

"Dopóki nie zjawiłaś się ty" Penelope Douglas

"Dopóki nie zjawiłaś się ty" Penelope Douglas, Tyt. oryg. Until You, Wyd. Editio, Str. 372

"To chwila, kiedy wiesz, że możesz mieć to, czego chcesz, jeśli będziesz na tyle odważny by o to poprosić. To tylko ułamek sekundy, gdy wszystko może się zmienić, ale jesteś tchórzem, ponieważ zbyt boisz się zaryzykować odrzucenia."

Pamiętacie cudowną historię z "Dręczyciela", pierwszej części serii Penelope Douglas?  Tej, w której nienawiść i złość równały się wielkim namiętnościom oraz niepodważalnej miłości? Dziś nadszedł czas na poznanie historii z perspektywy Jareda, chłopaka od którego wszystko się zaczęło.

Zazwyczaj nie jestem zwolenniczką czytania tych samych historii w dwóch różnych punktach widzenia, chyba że zamykamy to wszystko w jednym tomie. Muszę jednak przyznać, że trudno było mi się oprzeć i nie zdecydować na kontynuację książki oczami  bohatera, który bardzo szybko trafił na moją listę ulubionych postaci. Zaryzykowałam zatem - i nie żałuję! Właściwie to bardzo się cieszę z dopełnienia wszystkich luk, o których do tej pory nawet nie miałam pojęcia.

Prawdę mówiąc, uważam że drugi tom wydarzeń z życia Tate i Jareda wypadł znacznie lepiej - jakby autorka przyłożyła większą wagę do znaczenia swojej opowieści, wyciągnęła z niej wszystko co możliwe i dołożyła - co zaskakujące - jeszcze więcej emocji. Dzięki temu historia tej dwójki odżyła na moich oczach, stała się konkretną, namacalną powieścią w której w pełni się odnalazłam i której nie miałam najmniejszej ochoty opuszczać.

Jared to bohater zagadka. Przynajmniej w pierwszym tomie pokazał się od strony tajemniczego chłopaka z którym nigdy nic nie wiadomo. Udowodnił jednak, że trudna przeszłość każdego potrafi przytłoczyć i w swojej aktualnej opowieści otwarcie ujawniał przed czytelnikiem emocje targające jego sercem od początku do samego końca znajomości z dziewczyną, która wiele dla niego znaczyła. Czytając historię tego bohatera widzimy jednak nie tylko to co czuł podczas spotkań z Tate, ale i jego zawiłe relacje rodzinne: z mamą, tatą i bratem, które w tym tomie zdecydowanie zyskały na wartości.

Łatwo można zaszufladkować człowieka, czego dowodem jest powyższa historia. Zabawa pozorami bywa zgubna, a niesprawiedliwe traktowanie kogoś tylko na zasadzie jego wymuszonego zachowania jest najgorszym co możemy zrobić. Autorka fantastycznie ujęła ten motyw pokazując jak skomplikowana jest ludzka osobowość i jak zawiły jest umysł człowieka - który czasami przyjmuje przeróżne czynniki obronne.

"Dopóki nie zjawiłaś się ty" to idealne uzupełnienie serii. Właściwie patrząc z perspektywy czasu uważam, że ta historia jest lepsza niż pierwsza część historii widziana oczami Tate. Tutaj wszystko jest intensywniejsze, bardziej dopracowane, rozwinięte w każdym wątku i szczególe. Oby więcej takich książek - głębokich, romantycznych i pełnych emocji, w których śmiało można zatracać się bez końca.

5 komentarzy:

  1. Widzę, że warto zajrzeć do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dręczyciel przypadł mi do gustu, więc chętnie przeczytam również tę część. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym przeczytała tę serię. Jestem ciekawa jak ja ją odbiorę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że jeszcze pierwszego tomu nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio tak wiele interesujących serii, a tak mało czasu :)

    OdpowiedzUsuń