"Kastor" Agnieszka Lingas-Łoniewska, Wyd. Burda Książki, Str. 300
PREMIERA: 5 czerwca 2019r.
"Życie pozbawione miłości jest nic niewarte."
Niebezpieczni, aroganccy, bezwzględni. Oto mężczyźni, którzy nie cofną się przed niczym, gdy przyjdzie im walczyć o swoje. Czy można się im oprzeć?
Agnieszka Lingas-Łoniewska wielokrotnie udowodniła, że wie jak pisać powieści z pazurem i nie boi się podejmować tematów miłosnych. Pisze lekko, przejmująco i emocjonalnie o sercowych rozterkach swoich czytelników a ja zawsze nie mogę się nadziwić jak dużo prawdziwego życia jest w jej powieściach. Często utożsamiam się z bohaterami i trzymam za nich kciuki, więc z przyjemnością sięgam po kolejne powieści autorki. A te za każdym razem wypadają co raz lepiej - o ile to możliwe - w moich oczach! Dlatego nie dziwię się, że "Kastor" tak bardzo przypadł mi do gustu.
Konstanty "Kastor" Lombardzki odnosi same sukcesy. Jako ceniony zawodnik MMA potrafi wyzbyć się emocji oraz twardo stąpać po ziemi. Nie pozwoli, by dramat z przeszłości ujrzał światło dnia i zdemaskował go w oczach innych. Jednak pewnego dnia poznaję Anitę, zlęknioną, niepewną swego kobietę, która kryje się we własnym wnętrzu. Ona także skrywa tajemnicę od której nie może się uwolnić. Czy znajdą wspólne zrozumienie? Czy pozwolą uleczyć swoje rany?
To co najbardziej przypadło mi do gustu to ważny temat, jaki został podjęty. To nie tylko romans, nie tylko ujęcie miłości w nowym świetle, ale również pokazanie, że nie zawsze to co uważamy za piękne jest takim w rzeczywistości. Autorka w swojej historii zawarła przejmującą opowieść o kobiecie, która stanęła oko w oko z brutalnością mężczyzn i gdyby nie fundacja do której trafiła, pewnie nie podniosłaby się po tym psychicznym ciosie. Wspaniale została ujęta ta równowaga pomiędzy tragedią wewnętrzną i zewnętrzną, gdy wygoiły się rany odniesione na ciele a rozpoczęła batalia z psychiką, która nie mogła zrozumieć dlaczego to właśnie jej przydarzyło się coś takiego. Ciężko się o tym czyta, ponieważ wiele w tym emocji, nie zawsze łatwych, jednak to niezwykle ważny i podjęty z dbałością o szczegóły temat, który dotyczy wielu kobiet.
Jednak nie jest tak, że w tej powieści panuje wyłącznie smutek oraz mrok. To dopiero startowy tom serii, więc mogę jedynie domyślać się, że będzie równie dobrze o ile nie lepiej, ale zawsze właśnie takie historie będą opowiadane: trudne i ciężkie, przepełnione goryczą oraz żalem, chociaż nie zabraknie także chwil prawdziwego szczęścia oraz poczucia kiełkującej nadziei. Śmiałam się wraz z bohaterami i płakałam nad ich losem a wszelkie emocje, które przeżyłam podczas lektury na pewno zostaną ze mną na zawsze. Do była wspaniała przygoda, która na szczęście dopiero się rozpoczyna a która, już dziś, dostarczyła mi wielkiej lekcji życia.
FemiHelp, fundacja która wspomaga ofiary agresji ze strony mężczyzn. Zranione kobiety. Mężczyźni, którzy mają za sobą mroczną historię. Demony przeszłości. trudne tematy. Wspaniała historia. Oto Agnieszka Lingas-Łoniewska w najlepszym wydaniu! Myślę, że autorka przeszła samą siebie a jej pierwszy tom serii Bezlitosna siła ujmuje za serce, nawiązuje do prawdziwego życia oraz przekonuje jak wielką siłę ma prawdziwe uczucie. Jestem zachwycona lekturą i już wypatruję kolejnego tomu!
Czekam na swój egzemplarz tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńA ja w dalszym ciągu nie przeczytałam żadnej książki autorki 😖
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zmobilizować!
Świetna książka :)
OdpowiedzUsuńKolejna czerwcowa premiera warta uwagi ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na swój egzemplarz tej książki i jestem jej bardzo ciekawa. 😊
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam. Książka już czeka na mojej półce.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję, świetna recenzja, miło mi, że zwróciła Pani uwagę na ważny aspekt przemocy wobec kobiet i na działania fundacji :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za twórczością tej autorki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]