sobota, 21 marca 2020

Przedpremierowo: "Podstęp" Maria Adolfsson

"Podstęp" Maria Adolfsson, Tyt. oryg. Felsteg, Wyd. W.A.B., Str. 480
PREMIERA: 31 marca 2020r.

Czy klucz do rozwiązania zagadki może tkwić w przeszłości i losach niewielkiej hipisowskiej komuny?

Jeden popełniony błąd naprowadził ją na śledztwo z którym nie chciała mieć wiele wspólnego. Czy źle spędzona noc może okazać się dla niej tragiczna w skutkach?

Maria Adolfsson proponuje kryminał z mocnym klimatem mrocznego thrillera, którego pierwszy tom jeśli mam być szczera, na początku mnie nie przekonał. Nie sama treść a zapowiedź, lakoniczny opis, który sugerował, że to lektura jedna z wielu, podobna do wszystkich. Skusiła mnie jednak zagraniczna opinia, postanowiłam więc zaryzykować i nie żałuję! To kawał niepozornej historii, która bardzo zyskuje przy bliższym spotkaniu.

Na początku poznajemy komisarz Karen Eiken Hornby, która przyjmuje na siebie rolę głównej bohaterki. Pierwsze spotkanie nie jest korzystne, ponieważ zatracona w ludzkich słabostkach, pod wpływem alkoholu decyduje się na noc spędzoną z szefem i - jak wiadomo - żałuje swojej decyzji na drugi dzień. Nie może jednak za bardzo roztrząsać swoich błędów, ponieważ zostaje rzucona w wir śledztwa i pościgu za tajemniczym mordercą. I nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu to jej praca, gdyby nie fakt, że ofiarą jest Susanne Smeed, była żona szefa Karen.

Wszystko wydaje się bardzo banalne. Typowa bohaterka, która mimo pełnienia ważnej służb, mierzy się w własnymi problemami i słabostkami. Morderstwo, które od początku nikogo nie szokuje. Odwlekanie rozwiązania sprawy, która ginie w tle innych. A jednak Maria Adolfsson zaskakuje i powoli przebija się przez mgłę schematów aż do momentu, gdy z powolnej fabuły i początkowo nużących momentów (jedyny minus dla tej historii) wyławia zaskakujące fakty. Nagle Karen nie wydaje się już taka nijaka, tylko zyskuje w oczach jej charyzma i cięty język a poczucie humoru rozładowuje napięte sytuacje. Wszystko zatem idealnie się równoważy i nie można przez to oderwać się od lektury, która miała być niby typową historią a nic w niej nie jest oczywiste.

Autorka ma dobry styl, snuje swoją opowieść w bardzo malowniczy sposób i wszystko wydaje się niezwykłe realne, choć wyspy na których rozgrywa się akcja są fikcyjnym miejscem na Morzu Północnym między Wielką Brytanią a Skandynawią. Nie czuć tego w powieści a już na pewno nie, gdy na pierwszym planie pojawia się bardzo przemyślana zagadka. Są zwroty, ślepe zaułki, zaskoczenia i jest też taki finał, który wciska w fotel, więc tak naprawdę małe niedociągnięcia pojawiające się gdzieś na początku szybko przechodzą w niepamięć. 

Zaglądamy do przeszłości, skupiamy się na prywatnych sprawach Karen oraz jej szefa i bawimy się w łączenie faktów co wymaga sporego skupienia i zaangażowania. Śmiało mogę więc napisać, że "Podstęp" to kawał udanego kryminału w którym co prawda więcej jest thrillera, ale zbrodnia jest tutaj tak nieoczywista i zaskakująca, że mimo wszystko wciąż pojawia się w tle. Kto zatem zabił Susanne i dlaczego okazało się, że kobieta mogła zasłużyć na swój los? O tym przekonajcie się sami sięgając po powieść, którą osobiście polecam. 

5 komentarzy:

  1. Miałam wątpliwości, czy sięgnąć po tę książkę, ale dzięki Twojej recenzji, ostatecznie się ich pozbyłam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również polecam tę książkę. Świetny kryminał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa, chociaż mroczna zagadka do rozwikłania :)

    OdpowiedzUsuń