wtorek, 21 kwietnia 2020

Przedpremierowo: "Dom między chmurami" C. Klobuch

"Dom między chmurami" C. Klobuch, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 392
PREMIERA: 28 kwietnia 2020r.

Miłość, poświęcenie i zdrada w pasjonującej opowieści fantasy, w której słowiańska mitologia miesza się z barbarzyńskimi kultami i wszechobecną magią.

Czy piękna okładka skrywa równie imponujące? Obok pierwszego tomu nowej fantastycznej serii napisanej C. Klobuch nie mogłam przejść obojętnie

Podoba mi się równowaga między opisami i dialogami. Od niemal pierwszych stron widać, że to bardzo przemyślana powieść pod względem konstrukcyjnym. Rozmowy między bohaterami są intrygujące i niosą ze sobą konkretne odniesienia do dalszej fabuły, nie tak jak to czasami się zdarza, gdy otrzymujemy puste dialogi bez głębszego sensu, którego i tak dalej na próżno szukać w opisach. Tutaj te drugie są dopełnieniem dialogów, wypełniają luki, idealnie oddają miejsca, emocje czy wydarzenia przez co przez historię przebrnęłam szybciej niżbym tego chciała, ponieważ nim się obejrzałam, zamykałam ostatnią stronę.

Połączenie fantastyki z klimatem historycznym niektórych może odstraszać, ale wystarczy, że przeczytacie dwa pierwsze rozdziały a opowieść szybko sama się obroni. To przyjemna historia, która wciąż prowadzi nas przez ciekawe wydarzenia, buduje napięcie zmierzając do punktu kulminacyjnego oraz wprowadza na pierwszy plan bohaterów, których historia ani przez moment nie była mi obojętna. Jedynie czego żałuję to zbyt małego jak na pierwsze obietnice nawiązania do słowiańskiej mitologii. Uwielbiam ten motyw w literaturze i przyznaję, że było mi mało, ale liczę równocześnie, że w kolejnych tomach otrzymam znacznie więcej.

Akcja rozpoczyna się powoli, wprowadza nas do świata i pozwala się w nim zadomowić. Mapka miejsc pojawia się już na wstępie i nie ukrywam, że to dobre posunięcie, ponieważ w trakcie czytania często do niej powracałam. Nie mam głowy do tych wszystkich zakręconych nazw: imion, miejsc i znaczeń w fantastycznych światach, więc dla mnie to spore ułatwienie. Powoli zatem stawiamy pierwsze kroki w świecie mitologii, magii i sporych niebezpieczeństw, ale jak już uda nam się w tym wszystkim odnaleźć akcja wyraźnie nabiera tempa. Nagle nie ma taryfy ulgowej, dzieje się dużo a fabuła zostaje wzbogacona w odbudowę państwa, poszukiwanie sojuszników, poskromienie wielkiego ptaka niosącego śmierć czy próba odzyskania majątku. Przygoda zatem jest wielka i mam nadzieję, że długo nie przyjdzie mi czekać na kontynuację.

W samym Wielkim Księstwie Ostrodu oraz otaczających go terenach jest wiele, wiele bohaterów. Spamiętać ich wszystkich wydaje się rzeczą niemożliwą, ale ci najważniejsi otrzymali wyjątkowo dobrze dobrany zestawy cech charakteru. Koro, ciemnoskóry wędrowca z południa przecina osy Tami, krewnej ostródzkiego dowódcy i tak otrzymujemy dwójkę głównych bohaterów, którzy umilą nam czas w przygodzie pełnej zakrętów i niebezpieczeństw.

Fabuła wydaje się na pierwszy rzut oka zakręcona, ale to tylko pozory. Szybko można się w niej odnaleźć, szybko też można polubić głównych bohaterów. "Dom między chmurami" to ciekawa propozycja dla fana fantastyki nasiąkniętej sporą porcją magii. Nie spodziewałam się, że tak dobrze odbiorę tą lekturę i już dziś liczę na szybkie pokazania się kontynuacji.

7 komentarzy:

  1. Dobrze, że fabuła tylko na początku wydaje się zakręcona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety to nie moja tematyka, ale okładka faktycznie przyciąga oko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety to nie moja tematyka, ale okładka faktycznie przyciąga oko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Połączenie fantastyki z klimatem historycznym mnie jednak odstrasza i raczej nie zaryzykuję czytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może przeczytam, ale dopiero kiedy pojawi się kontynuacja :) Teraz mam zbyt wiele rozpoczętych serii.

    OdpowiedzUsuń