wtorek, 23 czerwca 2020

"Dream again" Mona Kasten

"Dream again" Mona Kasten, Tyt. oryg. Dream Again, Wyd. Jaguar, Str. 480

Jude Livingston straciła wszystko: oszczędności, dumę i marzenia o karierze aktorskiej.

Jak to z długimi seriami bywa, rzadko możemy spodziewać się czegoś o czym już nie czytaliśmy. W końcu wydaje się, że trylogia to już zbyt dużo a dobry autor potrafi przekazać wszystko w powieści jednotomowej. Jednak w przypadku Mony Kasten to wszystko nie ma znaczenia - ta autorka pisze tak, że od każdej jej historii trudno się oderwać.

Po pierwsze, można czytać całą serię bez zachowania chronologii. Po drugie, pewnie i tak będziecie miel ochotę czytać ciągiem, bo to bardzo przyjemna, romantyczna, wzruszająca i czasami rozśmieszająca (pozytywnie) lektura w stylu New Adult. Po trzecie Mona Kasten pisze lekko, obrazowo i idealnie oddaje wszystkie emocje, więc jak jej nie lubić? Nie da się, po prostu. Spośród wszystkich podobnych historii utrzymanych w tym stylu te pisanie ręką niemieckiej autorki wyróżniają się na tle pozostałych i nigdy nie zawodzą.

Najnowsza część opowiada o losach Jude Livingston oraz Blake’a Andrewsa. Ona - zagubiona, zrozpaczona, narażona na najgorsze ze strony podstępnego życia. On - złamany przez życie. Kiedy Jude straciła wszystko od pieniędzy po marzenia związane z aktorstwem nie spodziewała się, że niedługo ponownie stanie oko w oko ze swoim dawnym chłopakiem, którego porzuciła. Blake nie może jej tego wybaczyć, ale dziś nie jest już takim pozytywnym chłopakiem jak kiedyś. Coś go zmieniło a Jude nie spocznie dopóki nie dowie się jakie demony drzemią w jej dawnej miłości.

Pojawiło się już wiele powieści o utraconej miłości oraz o tym uczuciu, które powraca po latach. A podobno nie wchodzi się do tej samej rzeki. I choć motyw jest oklepany to w rękach Mony Kasten zmienia się w nostalgiczną, czasami uroczą, kiedy indziej przepełnioną skrajnymi emocjami historię o dwójce zagubionych bohaterach, którzy na nowo musieli rozpocząć gonitwę za marzeniami. I wróćili do punktu wyjścia swojej zakręconej romantycznej przygody. Nie obędzie się więc bez współczesnych problemów z którymi możemy się utożsamić, czyli o problemach z pracą, pasją a nawet poszukiwaniem swojego miejsca w świecie. Ogromnie polubiłam historię Jude oraz Blake'a i kibicowałam im do samego końca.

Prosta, lekka, niekoniecznie skomplikowana. A jednak "Dream again" urzeka na całego. Idealna lektura na oderwanie się od rzeczywistości, idealny romans w którym nic nie jest takie oczywiste. Mona Kasten po raz kolejny stanęła na wysokości zadania a jej najnowsza powieść zdecydowanie dorównała poprzedniczkom. 

10 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji czytać twórczości tej autorki, ale jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze okazji poznać tej serii, ale planuję po nią sięgnąć. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Odziwo bardzo mi się podobała ta część :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka mnie bardzo zaciekawiła :D Zapisałam sobie jej tytuł :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Od czasu do czasu mam ochotę na taką lekką książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie zaglądam do New Adult, więc ta seria powinna mi się spodobać, zwłaszcza jeśli napisałaś, że urzeka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam książki Mony Kasten! Są lekkie, proste, ale w pewien sposób mnie urzekają i nie mogę się od nich oderwać

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam. Moim zdaniem najbardziej dojrzała spośród wszystkich części i chyba najbardziej mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię książki tej autorki, a moją ulubioną częścią z tej serii jest zdecydowanie "Feel again". Z chęcią sięgnę po kontynuację tej serii. ;)

    OdpowiedzUsuń