Święta Bożego Narodzenia w Lexham Manor będą tego roku inne niż zwykle, a nastrój – daleki od świątecznego...
Uwielbiam świąteczne powieści. Ogromnie. Okres świąt Bożego Narodzenia to mój najlepszy czas w roku dlatego z przyjemnością sięgam po wszystko co podsyca klimat. Tak trafiłam na "Zbrodnię wigilijną", czyli powieść z dreszczykiem łącząca to co lubię najbardziej.
To klasyczna powieść kryminalna, w stylu Agathy Christie, rozgrywająca się w kameralnym towarzystwie i mocno stawiająca na klimat. Jeśli więc lubicie charakterystyczne i przy tym bardzo dobrze napisane powieści kryminalne w sam raz do poczytania leniwym popołudniem - tej lektury po prostu nie możecie przegapić.
Historia jest lekka, ale napisana bardzo dobrym stylem, z dużą dawką poczucia humoru. W dodatku otrzymujemy plejadę różnych bohaterów a każdy z nich obdarzony indywidualnym charakterem, więc w towarzystwie takich postaci na pewno nie można się nudzić. Dodajcie do tego wielką, klimatyczną, trochę mroczną posiadłość i gospodarza, który nie zamierza zrywać z mianem starego sknery. Brzmi jak przepis na wyborną kryminalną powieść z zabawnymi scenami? Idealnie!
Lexham Manor, czyli stara posiadłość w której rozgrywa się akcja, to idealne tło dla wydarzeń. Jest tu wystarczająco dużo ciemnych zakamarków, by morderca gospodarza mógł spokojnie ukryć się przed postronnymi obserwatorami. Ktoś ewidentnie chciał się pozbyć Nathaniela Herriarda, którego ciało odkryto z wbitym w plecy nożem. Czy któryś z bożonarodzeniowych gości zdecydował się na taki czyn? Podejrzenia padają na wszystkich dookoła.
Jeśli szukacie krwistego kryminału z nieprzerwanym napięciem - nie tedy droga. To prosta książka, właściwie mordercę zlokalizowałam już w połowie lektury, ale nie zmienia to faktu, że bawiłam się wspaniale podczas czytania, z przyjemnością przyglądałam każdemu z bohaterów po kolei i doceniałam urok tej lektury. A ma go ona mnóstwo, ponieważ choć sama fabuła jest lekka, to atmosfera w niej panująca idealnie łączy się z nadchodzącymi świętami.
"Zbrodnia wigilijna" to lektura w stylu Christie, książka wciągająca i idealnie nadająca się na wieczór pod kocem. Choć przewija się w niej wiele schematów to mimo wszystko uważam ją za świetnie napisaną, miejscami bardzo zabawną, lekką i niezobowiązującą lekturę, której zdecydowanie warto poświęcić kilka wolnych godzin.
mam na nią oko! szczególnie skoro piszesz, że jest w stylu Agathy!
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po tę pozycję. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty. Szykuję się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńRaczej nie będę czytać :D
OdpowiedzUsuńBliżej świąt chętniej czyta się takie lektury.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym pokusić się o sięgnijcie po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńW stylu Agathy Christie mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i planuję ją przeczytać w ten weekend.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
A ja do świątecznych powieści podchodzę z dystansem. Jeżeli już sięgam po książkę z takimi motywami, to jednak musi się ona być w klimatach tych powieści, po które sięgam na co dzień. Co do "Zbrodni wigilijnej" to pewnie kiedyś sięgnę jak już mi wróci faza na kryminały.
OdpowiedzUsuńLubię świąteczne powieści, ale czytam je zwyczaj we wigilię oraz w pierwszy i drugi dzień świąt, bo wtedy najbardziej namacalnie czuję tę ,,magię'' wylewającą się z kart książki.
OdpowiedzUsuńTytuł mam już zanotowany. Jeśli nie przeczytam w tym roku, to w następnym będę nadrabiać :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego czytałam o tej książce, koniecznie muszę ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuń