"Projekt "Rosie"" Graeme Simsion, Tyt. oryg. The Rosie Project, Wyd. Media Rodzina, Str. 320
"Uważam, że zwykle podejmuję rozsądniejsze decyzje niż inni ludzie, ale i mnie zdarzają się błędy. Jesteśmy genetycznie zaprogramowani, żeby odpowiadać na bodźce w najbliższym otoczeniu. Reakcja na wieloaspektowe problemy, które trudno jednoznacznie zidentyfikować, wymaga użycia logiki i rozumu - narzędzi o mniejszej sile sprawczej niż instynkt."
Poznajcie Don Tillmana - cierpiącego na zespół aspera profesora 
genetyki, który w końcu podejmuje istotną decyzję: czas wybrać dla 
siebie odpowiednią żonę. To jednak nie jest takie proste, ponieważ nasz 
bohater ma z góry zaplanowane życie i trudno znaleźć jeszcze miejsce dla
 żony, która - swoją drogą - musi być idealna w każdym calu. Jednak na 
jego drodze pojawia się Rosie Jarman, która w żaden sposób nie spełnia 
jego oczekiwań. Rosie pije i pali, a w dodatku pracuje w barze. Z 
wielkim hukiem wkrada się w życie Dona i razem wyruszają na poszukiwania
 biologicznego ojca kobiety. Czy ktoś zupełnie obcy może w jednym 
momencie stać się najbliższą osobą?
Przyznam, że od dawna miałam ochotę zapoznać się z tą lekturą, jednak 
obawiałam się, że cała ta otoczka komedii, która ma towarzyszyć fabule, 
zamiast mnie rozbawić i zaciekawić - zanudzi, jak to niestety często w 
podobnych historiach się zdarza. Jesteście przygotowani na lekturę z 
gatunku komedii romantycznej? Nie martwcie się, z czystym sumieniem 
oznajmiam Wam - można tą książkę śmiało wybrać i zaczytywać się w niej w
 dni smutne i ponure, bo fabuła wraz z nietuzinkowym bohaterem 
pozytywnie Was zaskoczy i mam nadzieję - również odrobinę rozbawi. 
Bohaterowie to zakręcone osobowości, których nie da się nie 
lubić. Don jest bardzo specyficzny, ale przy tym bardzo sympatyczny i 
jego kiepskie próby upolowania idealnej kandydatki na żonę czasami 
wzbudzają współczucie, a jeszcze kiedy indziej - szczery uśmiech, bo 
poczynania tej dwójki to nieporadne próby odnalezienia się w zwykłej 
rzeczywistości. Rosie jest skomplikowana i kryje w sobie kilka tajemnic,
 które kuszą czytelnika a Don - nieporadny i lubiący powtarzać jedną 
czynność w nieskończoność, w końcu będzie zmuszony pomóc dziewczynie 
i... zrobi to z wielką przyjemnością. Dlaczego? Przekonajcie się sami!
"Projekt "Rosie"" to nie tyle zabawna co niezwykle sympatyczna 
historia nieporadności i walki o swoje własne szczęście za cenę 
wszystkiego, co posiadamy. Don przedstawi Wam opowieść o tym, jak 
wszystko co do tej pory znał pęknie jak bańka mydlana po pojawieniu się 
kobiety o wielkim sercu i przebojowej duszy. Czy dwa zupełnie różne 
światy mogą stanowić jedną całość? To mądra, błyskotliwa powieść pełna 
wzlotów i upadków, którą chciało by się czytać i czytać. Czuję się w 
pełni usatysfakcjonowana i już dziś sięgam po kontynuację. Polecam! 
 


 
Hmm ludzie dla chwili "tego czegoś" w drugiej osobie są w stanie porzucić wszystko... Ciekawe!
OdpowiedzUsuńPropozycja idealna dla mnie
OdpowiedzUsuńOoo całkiem przyjemna lektura jak widzę. Chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytałabym, bo recenzja bardzo zachęcająca;)
OdpowiedzUsuńDawka pozytywnej energii się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła :)
OdpowiedzUsuńTą serię dopiero mam przed sobą. Przynajmniej planuję ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jakoś nie mam przekonania do tej książki, dlatego nie będę na siłę jej szukać.
OdpowiedzUsuńDosłownie wczoraj skończyłam "Projekt Rosie" i powiem Ci, że bardzo mi się książka podobała. Jeszcze dzisiaj zamierzam sięgnąć po dwójkę! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta historia mogłaby przypaść mi do gustu. 😊
OdpowiedzUsuńMam za sobą całą serię i jestem nią zachwycona, polecam!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii naprawdę wiele pozytywnych komentarzy, tym bardziej cieszy mnie, że jest ona tak pozytywną i ciekawą historią. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się zaczytać w tej opowieści :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie do przeczytania! Lubię tego typu historie.
OdpowiedzUsuń