środa, 26 maja 2021

"Ukochany pacjent" J. C. Greene

 "Ukochany pacjent" J. C. Greene, Wyd. Muza, Str. 320
 

Przy nim wszystko przestało się liczyć.

Tylko mi się wydaje czy ostatnio pojawia się dużo nowych nazwisk w świecie literatury i to szczególnie w romantycznym gatunku? Z wielu zapowiedzi męskie gołe bożyszcza kuszą czytelniczki a my same nie wiemy co wybrać spośród tłumu. "Ukochany pacjent" nie wyróżnia się okładką, ale kluczowe pytanie brzmi czy wyróżni się treścią?

I tak, i nie. Jest to powieść mocno schematyczna, która raczej nie niesie ze sobą powiewu świeżości czy oryginalności, ale za to napisana jest fajnym, przyjemnym stylem, więc nie zanudza czytelnika a wręcz kusi go do przewracania kolejnych stron. Przyznaję, dałam się i ja wciągnąć w wir wydarzeń, bo autorka manewruje dobrze między opisami i dialogami, tak, że ma się ochotę dowiedzieć co wydarzy się dalej.

Luiza poznała miłość swojego życia przez zupełny przypadek, gdy ranny stał się jej pacjentem. On bezwzględny, niebezpieczny, przyzwyczajony do władzy. Ona krucha, niepewna, ale kochająca całym sercem. Leo jednak zburzył jej oczekiwania poprzez tajemnice za którymi się skrywał i nie pozwolił jej w pełni się zaangażować. Tylko, że ona już zrobiła krok w nieznane. I nie chce się cofać.

Sympatyczni bohaterowie prowadzą nas przez zmysłową, niebezpieczną historię. To silny wątek romantyczny osadzony w gatunku powieści mafijnej, mamy więc do czynienia z wielkimi emocjami, ale również porachunkami oraz bezwzględnością męskich postaci. Na początku nie wyobrażałam sobie Luizy w środku tego wszystkiego, bo ma zupełnie inny charakter niż sprawa tego wymaga, ale jednak dziewczyna dała radę i przez to jeszcze mocniej ją polubiłam. Leo jak to typowy samiec alfa, lubi nadużywać władzy i dba o to co jego, więc ciężko mi ocenić tą postać - jest dość schematyczna, ale niewątpliwie chemia pomiędzy bohaterami wyczuwalna jest przez cały czas a towarzyszące im emocje są szczere, więc całość oceniam na plus.

Akcja jest dynamiczna, dużo się dzieje a bohaterowie mają tendencję do pakowania się w kłopoty. Czasami jednak fabuła się rozjeżdżała, niektóre wątki się nie kleiły i miały dość toporne przejścia. To jednak nie przysłania przyjemności z czytania, szczególnie że to dość intensywny romans, podobnie jak sam wątek mafijny. "Ukochany pacjent" jest zatem lekturą idealna na leniwe popołudnie, gdy nie mamy już nic do zrobienia poza czerpaniem przyjemności z czytania.

4 komentarze:

  1. Myślę, że ta książka mnie wciągnie. Już czeka na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest nią zainteresować, a listę z lekkimi niezobowiązującymi książkami mam długą.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Na ten moment odpuszczę, bo mam co czytać.

    OdpowiedzUsuń