czwartek, 6 maja 2021

"Żelazna kraina" Holly Black

 "Żelazna kraina" Holly Black, Tyt. oryg. Ironside, Wyd. Jaguar, Str. 352
 

Roiben, jako nowy władca Dworu Termitów, musi zmierzyć się z Królową Silarial – swą dawną ukochaną. Czy stanie do walki i pozostanie wierny swoim ideałom?

Trzeci tom nowej serii zabiera nas ponownie do świata elfów i ich nietypowych zasad. Czy i tym razem bohaterom uda się stawić czoła trudnej rzeczywistości oraz otaczających ich problemom?

Autorka wprowadza nowe fakty i to na pewno jest plusem dla tej serii. Z tomy na tom dowiadujemy się czegoś nowego o uniwersum w jakim tworzy, pojawiają się szczegóły związane z krainą elfów oraz światem ludzi. Miło jest spędzać czas w tych miejscach, miło jest też śledzić losy bohaterów, gdy w zanadrzu ma się kolejne fakty do odkrycia.

Sama fabuła nie przebija poprzedniczki, czyli dalej utrzymuję, że drugi tom wypada najciekawiej. Historia jest lekka, ma kilka zaskoczeń i konkretny motyw przewodni, więc nie mogę zarzucić jej nudy, ale chyba zabrakło mi większej dynamiki, abym mogła w pełni wciągnąć się w rozgrywane wydarzenia. W tym tomie wracamy do historii Kaye i Robina a ich losy będą zawiłe, pełne przeciwności a także niepotrzebnie wypowiedzianych słów. Jednak jak już wiemy łączy ich coś wyjątkowego, więc żadne z nich nie chce tak łatwo odpuścić i dzięki temu otrzymujemy więcej uczuć buzujących w bohaterach niż można przypuszczać przez co ich historia nabiera kolorytu.

Wydaje mi się, że otrzymujemy lepiej dopracowane kreacje bohaterów. Dużo milej spędzało mi się czas w ich towarzystwie a ich wybory były bardziej znośne. Autorka postarała się tym razem, nadała postaciom pazura a do fabuły wplotła tak bardzo wypatrywaną przeze mnie przygodę. Było dynamicznie, niebezpiecznie a także zaskakująco i miejscami romantycznie, ale nie w pełni wiarygodnie, zbyt mało bowiem było konkretnych emocji, które w pełni wciągnęłyby mnie do tego świata, tym bardziej że krainy elfów było jak na lekarstwo. 

Nie mam na myśli, że to zła lektura. O nie, wciąż miło wracam do świata wykreowanego przez Holly Black i jestem ciekawa jej kolejnych książek. Po prostu dalej wypatruję głębi, która sprawi, że książka stanie mi się bliska i bardziej osobista. Na razie dobrze się bawię, ale bez fajerwerków. Nie mniej "Żelazną krainę" uważam za książkę, która na pewno zaskoczy fanów autorki.

6 komentarzy:

  1. Zdecydowanie słabsza trylogia. Lekturę trzeciego tomu mam dopiero przed sobą, ale po drugim nieco obniżyłam oczekiwania. Warto mieć jednak na uwadze, że każdy autor od czegoś zaczynał ;)
    Mimo wszystko zgadzam się, zabawa jest z pewnością udana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serię mam w planach. Z chęcią sprawdzę czy mi się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze w ogóle nie poznałam prozy tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna książka autorki wydana w Polsce, a ja dalej nie przeczytałam ,,Okrutnego księcia".

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciągle gdzieś przewija mi się okładka tej książki. Ale szczerze powiedziawszy to nie wiem, czy za nią chwycę. Jakoś tak mam więcej tytułów z większym priorytetem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wciąż w moich planach czytelniczych :)

    OdpowiedzUsuń