czwartek, 21 października 2021

"Saint" A. Zavarelli

 "Saint" A. Zavarelli, Tyt. oryg. Saint, Wyd. Niezwykłe, Str. 278


Czwarty tom legendarnej zagranicznej serii o irlandzkich i rosyjskich mafiosach!


Nie mam pojęcia kiedy to zleciało, ale aż trudno mi uwierzyć, że trzymam w rękach już czwarty tom serii od A. Zavarelli. Doskonale pamiętam towarzyszące mi emocje w oczekiwaniu na premierę pierwszej części, ten dreszcz niepewności czy spełnią się wszystkie zapowiadane obietnice. Dziś wiem, że autorka jest niezawodna w tym co pisze a każdy tom jej opowieści utrzymuje wysoki poziom.

O tym, że każde nasze decyzje mają swoje konsekwencje w przyszłości dowiedziała się Tenly "Scarlett" Albright, która udając dziewczynę do towarzystwa, wymierzała własną sprawiedliwość. Nie spodziewała się jednak, że trafi na godnego sobie przeciwnika, ponieważ Saint przejrzał jej sztuczki, porwał i odwrócił wszystko przeciw niej. On jednak również poniósł konsekwencję swoich czynów, ponieważ nie spodziewał się, że zakocha się w upartej i zdrowo szurniętej dziewczynie.

Każda część serii to przygoda nowych bohaterów, więc czytajcie jak chcecie, ale jednak czytajcie, ponieważ to jedna z tych lepiej dopracowanych, wciąż lekkich a jednak angażujących historii. Nawet sam motyw mafijny nie rzuca się tak w oczy, bo autorka stawia przede wszystkim na bogatą relację pomiędzy bohaterami (swoją drogą dobrze wykreowanymi, wartymi poznania, szczerymi i rozsądnymi). Całość bardzo przypadła mi do gustu, bo po raz kolejny autorka pokazała, że w tym temacie można wyciągnąć coś więcej niż puste, nie zapadające w pamięć opowieści, bo chociaż zachwycam się uczuciem między bohaterami, nie mogę zapomnieć o wszechobecnym zagrożeniu oraz niebezpieczeństwie.

Bohaterowie poruszają się w mafijnym świecie, więc nie ma mowy o tym, żeby było słodko i kolorowo. Co prawda autorka zręcznie rozładowuje napięcie trafnym poczuciem humoru, ale jednak to trudny świat, naznaczony niepowodzeniami i wyzwaniami, więc w fabule nieustannie coś się dzieje, bohaterowie wystawieni są na liczne próby a czytelnik otroczony sprzecznymi emocjami z zachwytem obserwuje to wszystko co dzieje się dookoła.

"Saint" trzyma poziom swoich poprzedniczek, ale muszę przyznać, że ta para głównych bohaterów urzekła mnie najbardziej. Mam pewną słabość do Sainta a i Tenley też pozytywnie zaskoczyła mnie swoich charakterkiem, więc tym przyjemniej czytałam o ich przygodach. To romans mafijny, który przebija się poprzez podobne historie dopracowaniem, emocjami oraz fabułą z sensem i konkretnym przekazem. Jestem pewna, że lektury fanom serii polecać nie muszę a wszystkim pozostałym piszę - to naprawdę dobra historia!

5 komentarzy: