wtorek, 7 grudnia 2021

"Czerwony żuraw" Sara Pawlikowska

 "Czerwony żuraw" Sara Pawlikowska, Wyd. Novae Res, Str. 350


Czasem w pogoni za marzeniami tracimy to, co najważniejsze.


Letnia okładka zachęca do lektury w inną niż aktualna pora roku, ale to doskonały przykład na to, że nie powinniśmy oceniać książki po jej wizualnie oprawie. Chodzi o to, że "Czerwony żuraw" opowiada historię, która trafi do czytelnika niezależnie od pory roku i otuli go ciepłem niczym ulubiony kocyk zimą czy promienie słońca latem.

Sara Pawlikowska zabiera nas w urocza podróż, w głąb serca głównej bohaterki. prezentuje opowieść o miłości, wyzwaniach dnia codziennego oraz o przeznaczeniu, które wydaje się być zapisane na kartach naszych indywidualnych powieści jeszcze przed naszym urodzeniem. Autorka w prostych choć bardzo trafnych słowach oddaje prozę życia i pozwala utożsamić się ze swoją bohaterką.

Anastazja, studentka biologii, ma wszystko co niezbędne, by czuć się w pełni szczęśliwą. Ma u swojego boku wspierającą rodzinę, związek z ukochanym rozwija się w dobrą stronę a sport jest jej pasją pozwalającą rozwijać się wewnętrznie. Jednak gdy Maciek postanawia zrobić ostateczny krok i oświadcza się Anastazji - ta nie przyjmuje jego propozycji. Dziewczyna czuje, że to nie czas i miejsce a ona sama jeszcze siebie nie odkryła. Szuka więc swojego miejsca w świecie i wywraca swoje życie do góry nogami, ale czy czasem każdy z nas tego nie potrzebuje?

Bardzo łatwo jest się utożsamić z losami Anastazji, ponieważ albo przeżyliśmy coś podobnego, albo jesteśmy w trakcie. Kto z nas w wieku studenckim nie czuł potrzeby zmian, świeżości, odkrywania siebie? Nie dla wszystkich to dobry moment na zakładanie rodziny tylko właśnie krok ku potrzebnym zmianom. Na podstawie lekkiej, przyjemnej i bardzo sympatycznej lektury autorka poruszyła temat własnej tożsamości i życiowych wyborów pokazując, że miłość czeka za rogiem a życie pisze własne scenariusze, więc nie powinnyśmy zamykać się jedynie na to co jest tu i teraz.

Z zaskoczeniem muszę zauważyć, że bardzo podobała mi się lektura "Czerwonego żurawia". Pojawiło się kilka nieścisłości w fabule, kilka błędów czy mniej ciekawych momentów, ale jak na debiut uznaję, że jest to naprawdę kawał dobrej, wartościowej historii. Szczere emocje oraz sympatyczna bohaterka prowadzą nas przez opowieść z życia wziętą, która dla jednych będzie przypomnieniem przeszłości a dla drugich subtelnym bodźcem do zmian.

4 komentarze: