Ile tajemnic można ukryć w latach milczenia?
Przyznaję, że zdecydowałam się na lekturę w nadziei na typową opowieść romantyczną, która pozwoli mi oderwać myśli od codzienności. Agnieszka Stokłosa zaserwowała mi jednak lekturę z kilkoma ciekawymi motywami, która zmieniła się w przygodę pełną wrażeń.
Na początku poznajemy dwie bohaterki, przyjaciółki Julię i Laurę. Pracują w tym samym miejscu i dzielą się prywatnymi sekretami. Więź pomiędzy nimi jest silna i może stanowić definicję szczerości oraz lojalności, ale to co zaskakuje najbardziej to przeszłość dziewczyn. Obie zmagają się z trudnymi doświadczeniami, które rzutują na ich aktualne wybory a najgorsze jest to, że prawdziwe problemy dopiero przed nimi.
Autorka zaprasza nas do historii dwóch ciekawych bohaterek, które bez problemu można obdarzyć sympatią. Julia i Laura mają cechy typowych dziewczyn z sąsiedztwa, prostych i skomplikowanych zarazem, choć przyznaję, że nie obraziłabym się, gdyby autorka zdecydowała się na trochę więcej szczegółów z ich życia. Znany te konkretne fragmenty tragedii, ale nie wiemy co stało się przed, jaki miało wpływ na otoczenie jednej i drugiej postaci. Zabrakło mi detali uwiarygadniających prezentowaną opowieść, ale nie mogę również pominąć również dopracowania pod względem prywatnego życia kobiet, czyli mimo pewnej nierówności w treści to i tak uważam, że przeważają pozytywy.
Dużo sekretów, wątek romantyczny w tle oraz wielka, niebezpieczna przygoda, która zacieśni więzi między bohaterkami. Kluczymy między wydarzeniami skutecznie omijając prostą drogę do celu poznając lepiej nie tylko Laurę i Julię, ale otaczających ją ludzi. Z czasem ich sekrety wychodzą na jaw pozwalając czytelnikowi na zrozumienie ich zachowania i chociaż nie ma tutaj większego elementu zaskoczenia, to mimo wszystko warto poznać w jakie kłopoty się wpakowały.
Niezobowiązująca i lekka, pisana przyjemnym stylem i sympatyczna w odbiorze lektura "Zdradzę ci sekret" pozwala nam oderwać myśli od codziennych obowiązków i spędzić kilka sympatycznych chwil z książką. Agnieszka Stokłosa debiutuje w ciekawym stylu, pozwalając wierzyć, że kolejne jej książki okażą się jeszcze lepsze.
Zapowiada się ciekawa lektura. Poszukam jej. :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że były wrażenia. To istotne przy tego typu lekturach.
OdpowiedzUsuńKoniecznie zapiszę sobie tytuł. Książka do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuńNa razie nie planuję lektury tej książki. Ale dość ciekawie się przedstawia 😉
OdpowiedzUsuń