Jednak to serce Nathana wydaje się zamarznięte.
A.E. Murphy doskonale wie jak wstrząsnąć czytelnikiem. Pierwszy tom jej serii Zamarznięte serce pozostawił we mnie wiele emocji, więc nie mogłam doczekać się dalszego ciągu losów bohaterów. Liczyłam skrycie na podobne atrakcje, ale muszę przyznać, że ostatecznie autorka przeskoczyła samą siebie serwując opowieść jeszcze mocniejszą w przekazie.
Zacznijmy od tego, że Murphy rewelacyjnie potrafi żonglować uczuciami. Śmiejemy się wraz z bohaterami, trzymamy za nich kciuki, życzymy im wszystkiego co najlepsze, ale i drżymy o ich przyszłość w odpowiednich momentach. To tylko dowodzi temu, że ani przez moment nie jesteśmy obojętni na to co dzieje się w powieści, ponieważ porywa nas wiarygodność wydarzeń oraz kreacji a sam motyw romantyczny nastawiony jest na tak burzliwe sceny, że do samego końca nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak to wszystko zostanie rozegrane.
To seria, która połączona jest ze sobą w spójną całość, więc jeśli nie mieliście okazji poznać pierwszego tomu, najpierw odsyłam do nadrobienia zaległości. Zapewniam jednak, że warto to zrobić, ponieważ mamy przed sobą jedna z ciekawszych i bardziej dynamicznych trylogii romantycznych. Jest w tym wszystkim sens, jest jakieś pomniejsze przesłanie, jest także ogromna przyjemność z tego co dzieje się dookoła, ponieważ jak dobrze już wiemy Gwen i Nathan to mieszanka wybuchowa, postacie, które chciałyby zjeść i mieć ciastko jednocześnie, które wiele chcą, ale boją się głośno mówić o swoich potrzebach. A to z kolei prowadzi do jednego: nieustannych spięć oraz nieporozumień.
To będzie ekscytująca podróż, w której wiele się wydarzy. Bohaterowie mają w głowie swoją własną wizję przeszłości i nie potrafią się dogadać, więc nieustannie będzie dochodzić do przepychanek. Gwen dążąc do stabilizacji jako samotna matka jednocześnie będzie szukała oparcia w drugiej osobie. Nathan natomiast będzie zazdrosny mimo jasnego przekazu, że nie chce mieć z nią nic wspólnego. Autorka więc nieźle namiesza nam w głowie i postawi w wątpliwość wcześniej założone teorie a to wszystko doda jedynie fabule dreszczyku ekscytacji i niepewnego ciągu dalszego.
"Który z nich" to utrzymana na poziomie kontynuacja pełna sprzecznych emocji. Bawiłam się jeszcze lepiej niż przy lekturze pierwszego tomu a już wówczas byłam zachwycona tym co wymyśliła A.E. Murphy. To historia dwójki zagubionych bohaterów, którzy sami nie wiedzą czego oczekują od życia a którzy pokazują nam, że zawsze warto stawiać na swoje szczęście. Lektura ciekawa, emocjonalna, z dobrze wykreowanymi bohaterami na pierwszym planie, zapewnia kilka godzin niekłamanej przyjemności czytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz