Mroczna i tajemnicza powieść laureata Nagrody Nobla o dwoistości ludzkiej natury.
Powieści Williama Goldinga nie należą do najłatwiejszych, rzucają czytelnikowi liczne wyzwania i nie pozostawiają nas obojętnych na fabułę, ale jednocześnie mocno wciągają, angażują oraz udowadniają jak głęboka i pełna sprzeczności jest ludzka natura.
Jestem ogromną fanką "Władcy much" i tego jak autor uchwycił zmiany zachodzące w bohaterach. Czytałam jego książkę wielokrotnie i za każdym razem czułam, że uczy mnie czegoś nowego. Nigdy jednak nie poszłam o krok dalej i nie zmierzyłam się z pozostałą twórczością Goldinga aż do wznowienia "Widzialnej ciemności", która skusiła mnie zapowiedzią treści a zatrzymała przy sobie niebanalnym klimatem.
Mówi się, że to najbardziej zagadkowe dzieło autora i świeżo po lekturze śmiało mogę potwierdzić te założenia. Cóż to była za zaskakująca opowieść! Wiele się działo, zarówno na kartach powieści jak i w mojej głowie, ponieważ chaos rozpędzonych myśli nie dał się zatrzymać. Próbowałam analizować wydarzenia, wyciągać wnioski, doszukiwać się ukrytych znaczeń, ale wciąż czuję, że robiłam za mało, by w pełni wykorzystać potencjał tej opowieści. Jest w niej wiele wskazówek do odkrycia, każdy ruch bohaterów wydaje się mieć podwójne działanie a gra pozorów przedstawiona w mistrzowski sposób pozwala rozłożyć na czynniki pierwsze fenomenalnie przedstawione psychologicznie sylwetki.
Na pierwszym planie pojawia się trójka istotnych bohaterów. Najpierw poznajemy Metty'ego małego chłopca z wielką blizną na twarzy, który w dorosłym życiu również będzie czuł się napiętnowany. Następnie swój urok uruchamiają bliźniaczki Sophy i Toni, które różnią się charakterem a jednak obie idealnie potrafią manipulować otoczeniem. Każda z tych postaci odegra w tej opowieści kluczową rolę, ale sens ich działań do samego końca będzie niejasny, gdy zatopią się w mroku, ponurej rzeczywistości oraz oczekiwaniach nie zawsze słusznych z moralnymi zasadami.
Uwielbiam "Władcę much", ale muszę przyznać, że "Widzialna ciemność" bardziej mi zaimponowała. To była przygoda ponad wszelką miarę, która mocno wpłynęła na mój umysł i wzbudziła wiele skrajnych emocji. Bawiłam się wybornie przerzucając kolejne strony a centralnym punktem okazała się kreacja bohaterów pełna śmiałych teorii do wyczytania między wierszami. Wyjątkowy klimat, inteligencja oraz ponadprzeciętna możliwość analizy sprawiają, że to jedna z najważniejszych książek w moim literackim życiu.
Skoro pojawiły się skrajne emocje to czuję się mocno zachęcona.
OdpowiedzUsuń