Najoryginalniejsza alegoria ras od czasów „Niewidzialnego człowieka” Ralpha Ellisona i „Najbardziej niebieskiego oka” Toni Morrison.
Zupełnie nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po lekturze i jeśli mam być szczera nie przekonały mnie również wszystkie te wspomniane nagrody jakie otrzymał autor. Zazwyczaj jest bowiem tak, że te najbardziej uhonorowane powieści najmniej trafiają w mój gust. A jednak coś podpowiadało mi, żeby dać szansę "Intuicjonistce" i dobrze się stało, ponieważ otrzymałam niebanalną lekturę silnie dającą do myślenia.
Nie jest to prosta lektura i mocno należy czytać między wierszami żeby zrozumieć jej przesłanie. Trzeba jednak przyznać, że autor zaskoczył mnie wielką inteligencją pisząc powieść do bólu szczerą, dojrzałą i przesiąkniętą wartościami otaczającymi współczesny świat. A przecież pierwsze wydanie powieści datowane jest na 1999 rok. Nie skupiamy się jednak na samym usytuowaniu akcji, ponieważ nie to ma tutaj znaczenie a sama forma przekazu oraz - nie inaczej - windy, na których oparty jest cały filar fabuły.
Miasto jakich wiele, zarówno współcześnie jak i aktualnie, a jednak z naciskiem na wyjątkową strukturę transportu w górę i w dół. Windy obsługiwane przez intuicjonistów działają perfekcyjnie aż do momentu awarii w nowym budynku. Wówczas dochodzi do chaosu w samym środku którego znajduje się Lila Mae a Gildii Inspektorów Wind cała sytuacja jest bardzo na rękę. Tylko jak pogodzić to co się dzieje z prawdą, że Lila Mae nigdy się nie myli?
Ktoś mógłby powiedzieć, że to absurd, by zachwycać się pracą wind a jednak w tej historii ten motyw ma - jakżeby inaczej - podwójne znaczenie. Wczytując się w temat inteligentny obserwator wyjdzie poza konstrukcję i dostrzeże, że toczy się tutaj walka o moralność i wyższość ras. Autor w imponujący sposób kryje przekaz podprogowy, dzieli akcję na górę i dół, by w dwóch perspektywach przeanalizować cały problem a my z uśmiechem na ustach obserwujemy jak walczą ze sobą dwa kierunki filozoficzne.
"Intuicjonistka" to smakowity literacki kąsek, który daje mnóstwo radości. Historia niebanalna, szczera i zupełnie nieszablonowa a przy tym ponadczasowa w sposób jakiego nikt się nie spodziewał. Nie dziwią mnie liczne słowa zachwytu ani tym bardziej nagrody jakie trafiły w ręce Colsona Whiteheada, ponieważ autor uchwycił niemalże poetyckie podejście do tematu mocno otwierające oczy czytelnika.
Colson Whitehead's 'Intuitionist' sounds like a captivating read! I'm always drawn to stories that explore unconventional themes. Thanks for sharing this intriguing post!
OdpowiedzUsuńFor Website design company in delhi Visit:- https://www.artattackk.com/