Uprzejmie prosimy nie brać przykładu z bohaterów!
Jeden chwytliwy tekst na okładce i jestem kupiona. Szczególnie, gdy to najnowsza książka cenionej przez mnie autorki. Aleksandra Tyl wiele razy pozytywnie mnie zaskoczyła, więc nie mogłam przejść obojętnie obok "Szefowej wszystkich szefów" - rozbrajającej lektury idealnej na leniwe popołudnie.
Zacznijmy od tego, że autorka składa na nasze dłonie totalnie fabularny misz-masz. Trochę sensacji, nuta romansu, dużo obyczajówki i jeszcze więcej smacznej komedii, która poprawia nastrój i przywołuje na twarzy szczery uśmiech. Powiedzieć, że podczas czytania bawiłam się dobrze to jakby nie powiedzieć nic, ponieważ losy bohaterów ani przez moment nie były mi obojętne, styl autorki zjednoczył mnie ze wszystkim co się działo a fabuła pochłonęła mnie na tyle, że trudno było mi ją odłożyć choćby na moment.
Poznajmy Marka, handlowca, który zarabia co prawda przyzwoicie, ale nie na tyle, by pozwolić sobie na wszelkie luksusy. W dodatku doskwiera mu poczucie niespełnienia, bo chociaż ma trzydzieści lat na karku nie osiągnął niczego znaczącego. Dlatego decyduje się na radykalny, ale jakże pomysłowy krok! Marek zakłada mafię, organizuje miejsce spotkań i ściąga znajomych, którzy są chętni na dodatkowe pieniądze. I chociaż początkowo wszystko wydaje się iść w dobrym kierunku to pojawia się pewna kobieta... Dalej już jest tylko tragicznie.
Pomysł, rewelacja. Wykonanie - jeszcze lepiej! Aleksandra Tyl wpadła na naprawdę dobry pomysł, pozornie banalny a jednak w wykonaniu mocno wpływający na wyobraźnię, czasami wręcz rozbrajający i budzący skrajne emocje kierowane w stronę bohaterów. Muszę przyznać, że bardzo polubiłam Marka i cały ten zapał do nietypowej inwestycji przez co sama chętnie dołączyłabym do jego grupy, żeby zobaczyć co z tego wyniknie. Zabawa była wyborna, atrakcji nie brakowało, akcja dynamicznie rozwijała się do przodu i nie było miejsca o żadnych nudnych momentach, nie kiedy tak nietypowa fabuła wciąż wprowadzała nowe smaczki.
"Szefowa wszystkich szefów" to idealny czasoumilacz i lek na wszelkie troski. Śmiech i zabawa podczas przewracania kolejnych stron gwarantowane, ale wprawny czytelnik dostrzeże również pewne wartości poruszane między wierszami. Nie zdradzę Wam jakie smaczki autorka umieściła w historii Marka, ale zdecydowanie warto wczytać się w tekst i poświęcić uwagę tak ciekawej postaci. Gwarantuję - nie będziecie żałować swojego wyboru!
Ta książka już u mnie. Nastawiam się na dobrą lekturę.
OdpowiedzUsuńAlexandra Tyl's 'Szefowa wszystkich szefów' sounds like an empowering and intriguing read! I'm always inspired by stories that highlight strong female leaders. Thanks for sharing this captivating recommendation!
OdpowiedzUsuńFor Website design company in delhi Visit:- https://www.artattackk.com/