piątek, 8 września 2023

"Pozorantka" Holly Bourne

"Pozorantka" Holly Bourne, Tyt. oryg. Pretending, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 472

Po co być sobą, gdy możesz być doskonała…


Każdy z nas w pewnym momencie zastanawia się jak poukładać swoje życie. Nie zawsze jednak jest to prosta droga do celu i czasami uciekamy się do sztuczek, które wydają się dla innych niezrozumiałe. Przekonała się o tym główna bohaterka powieści Holly Bourne, która w kreatywny sposób sięgnęła po miłość.

Znam twórczość autorki nie od dziś i bardzo lubię jej oryginalne podejście do romantycznych opowieści. Bourne bowiem nie zarzuca nas słodkimi tematami, nie daje złudnej nadziei, że każdemu z nas pisane jest szczęśliwe zakończenie a po prostu opisuje życie takim jakim jest ono na co dzień - czasami dobre, kiedy indziej smutne, nie zawsze motywujące, ale na pewno warte starań, by każdy dzień był lepszy od poprzedniego. Lekkim piórem, skupiając się na konkretnych momentach, nie wdając się w zbędne dyskusje autorka prowadzi nas przez przewrotną opowieść, która warta jest czytania także między wierszami.

April widywała się z mężczyznami do momentu aż nie czuła się nimi rozczarowana. Zazwyczaj trwało to do piątego spotkania. Później czuła rozczarowanie i brak poczucia zaufania. Wiedziała, że płeć przeciwna woli Gretel, piękną, ale i spokojną dziewczynę, która niestety nie istnieje. A może jednak? To alter ego stworzone przez April na potrzeby upolowania miłości swojego życia i pech chce, że trafia na niczego nie podejrzewającego Joshuę. On jest zachwycony, ona nieprzekonana do całej sytuacji, bo jak długo można udawać kogoś kim się nie jest?

Mimo przyjemnej okładki i radośnie zapowiadającej się treści jest w tej książce posmak goryczy. Tak jak wspominałam wcześniej odnosimy się do brutalnego życia, które często weryfikuje nasze naiwne plany a autorka wprost pokazuje, że gra pozorów może wyjść bokiem. April miała dobry plan i mógł się powieść, ale zdecydowanie na krótką metę. Zniechęcona egoizmem mężczyzn, niechętna do dalszych połowów, łudziła się, że wyłącznie pod przykrywką odnajdzie tego, który w pełni ją zadowoli. Tym samym nadała historii poniekąd smutnego wydźwięku, ale jednocześnie nie skreśliła się w oczach czytelnika, ponieważ śledząc jej rozterki, przemyślenia a także próby zbudowania pozornego szczęścia dobrze rozumieliśmy co próbuje osiągnąć, mimo niekoniecznie dobrze wybranej drogi.

Główna bohaterka była autentyczna w swoich działaniach, chociaż otoczyła się pozorami. Lata złych doświadczeń i strach przed zranieniem popchnęły ją w stronę błędnych decyzji jednocześnie łatwych do zrozumienia przez czytelnika. "Pozorantka" to nie naiwna lektura do poczytania dla zabicia czasu a opowieść zdecydowanie warta uwagi, świadoma, dojrzała, nawiązująca do współczesnych problemów oraz wartości, przełożona na tekst, który trafia do naszego serca i rozumu.

2 komentarze: