Historia relacji internetowej, która istniała naprawdę…
Sięgając po lekturę Irminy Marii nie spodziewałam się, że czeka mnie takie emocjonalne wyzwanie. Skusiła mnie forma inna niż wszystkie, zatrzymała przy sobie silna więź z bohaterami. "Broken Wings" to niesamowity projekt z w pełni wykorzystanym potencjałem, właściwie niemożliwy do opisania słowami, ponieważ wszystko co najlepsze odczuwa czytelnik przewracający kolejne strony.
Autorka wykorzystała coś co wymaga dużego zaangażowania ze strony twórcy, motyw pojawiający się już wcześniej, ale wciąż niedoceniany i zapominany. Przed nią coś zbliżonego stworzyła Lauren Oliver w przypadku "Repliki" i chociaż uwielbiam twórczość autorki, muszę przyznać, że Maria zrobiła to znacznie lepiej. Zacznijmy od tego, że cała powieść została napisana z pomysłem od pierwszej do ostatniej strony, wszystko było dopięte na ostatni guzik a przejścia między motywami płynne i niezauważalne. To wszystko byłoby pewnikiem w przypadku typowej lektury, ale tam, gdzie na równi prowadzone są dwie fabuły zależnie od czytanej strony - w tym przypadku nie ma miejsca na najmniejsze potknięcie.
Bardzo aktualna, odpowiadająca na współczesne problemy fabuła, nawiązuje do nawiązywania relacji internetowej bez wcześniejszej znajomości. Dwójka bohaterów, Liwia i Anton, uczęszcza do ostatniej klasy liceum i będąc już na progu dorosłego życia próbuje zrozumieć zasady rządzące światem. W ich głowach toczy się walka między sercem a rozumem, a czytelnik wraz z nimi przeżywa wszelkie dramaty, ponieważ doskonale rozumie ich sytuację, utożsamia się z nimi, trzyma kciuki za spełnienie marzeń, bo przecież każdy zasługuje na to, żeby być szczęśliwym według własnych zasad.
Liwia poznała Antona na zajęciach internetowego kursu "wyzwól artystę". Wymienili się kontaktami i rozpoczęli wymianę poglądów na WhatsAppie. I tak zaczęła rozwijać się ich relacja. Ona co raz mocniej czuła się zafascynowana chłopakiem, on widział w niej dziewczynę idealną do swojego projektu. Ich znajomość jednak kwitła - na miarę współczesnych czasów - wyłącznie internetowo, jakby prawdziwe życie nie brało w tym wszystkim udziału. W ten sposób rozkwitła gra pozorów oraz niedomówień, choć jednocześnie wydawało się, że postacie śmielej wyznawały swoje uczucia. Zaczęłam czytać od perspektywy Liwii i uważam, że to najlepszy wybór, ale książka umożliwia pogląd sytuacji zarówno ze strony dziewczyny jak i Antona do przeczytania w zależności od kaprysu czytelnika.
"Broken Wings" to nie tylko ciekawy projekt, ale przede wszystkim mądra i błyskotliwa lektura, w której główne skrzypce odkrywają głęboko skrywane uczucia. Bohaterowie boją się na co dzień wyrażać siebie, perspektywa Internetu i pewnego rodzaju anonimowości wyzwala z nich nieodkryte cechy, ale czy właśnie tak powinno poznawać się drugiego człowieka? Przekonajcie się! To nie jest romantyczna powieść, choć miłość będzie tutaj ważna, to historia o zachowaniu siebie oraz realizacji własnych marzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz