środa, 14 maja 2025

"Księżyc nad Soho" Ben Aaronovitch

 
"Księżyc nad Soho" Ben Aaronovitch, Tyt. oryg. Moon Over Soho, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 384

 

Kontynuacja przygód funkcjonariusza policji Petera Granta w pełnym magii Londynie. 

 

Mam ogromną słabość do kryminałów oraz angielskiego klimatu. Lubię przygodę i nie odmawiam wyzwań. Z wielką przyjemnością sięgam zatem po powieści Bena Aaronovitcha, mając nadzieję, że niedługo przyjdzie czekać na wydanie całej serii z Peterem Grantem na pierwszym planie. 

Historia jest kameralna i płynie charakterystycznym, niespiesznym rytmem. Jednak nie jest w żaden sposób nużąca, ma bowiem cel do którego swobodnie zmierza. Czytelnik po drodze nie tylko może doszukiwać się ukrytych znaków, ale i cieszyć się dopracowanym tłem, wyłapywać mądrości ukryte na drugim planie czy analizować zachowania bohaterów. Ich złożona sylwetka oraz tendencja do ukrywania sekretów mocno angażują nasze szare komórki a całość za sprawą popuszczonych wodzy fantazji żyje własnym, plastycznym życie, tworząc w naszych głowach wyjątkowe obrazy. Autor stawia na kryminalne śledztwo, ale łączy z nim wiele pomniejszym gatunków, prezentując plejadę motywów połączonych w spójną całość.

Peter Grant, londyński policjant, uczeń czarownika, zostanie zaangażowany w nowe wyzwanie. Będzie musiał zbadać ciało saksofonisty, który w jazzowym klubie zmarł na zawał. Dlaczego z mężczyzny wydobywają się dźwięki charakterystyczne dla melodii z lat trzydziestych? Jedno jest pewne, trzeba będzie się bliżej przyjrzeć podobnym przypadkom w całym Soho. Mając u boku przyjaciół Peter podejmie się trudnej misji, nie podejrzewając, że sprawa bardzo szybko stanie się dla niego zaskakująco osobista. 

Lekka, przyjemna, idealna na leniwe popołudnie. Nie dla każdego, ponieważ nie porywa od pierwszych stron, ale to typowe dla angielskiej literatury i jeśli lubicie spokojną atmosferę nastawioną na konkretne detale - docenicie prozę autora. Fabuła jest indywidualną przygodą, niekoniecznie wymagającą chronologii, za każdym razem bowiem śledzimy inną zagadkę. A jest o czym czytać! Autor wplątuje w fabułę sporą dawkę magii, która ujawnia się w zaskakujących momentach i dodaje odpowiedniej intensywności, gdy w pomysłowy sposób coś oczywistego zmienia się w grę wymagającą od nas większego zaangażowania. Londyn odgrywa rolę jednego z bohaterów, akcja zagęszcza się wraz z rozwojem sytuacji, magiczne momenty odpowiednio dawkują niepewność a Ben Aaronovitch ponownie pokazuje się od dobrej strony.

"Księżyc nad Soho" to doskonały wybór do poczytania leniwym popołudniem, ponieważ to książka, która idealnie relaksuje oraz wpływa na naszą wyobraźnię. Nie ma w niej wielkich fabularnych twistów a jednak czas spędzony w malowniczych uliczkach Londynu uważam za bardzo dobrze zagospodarowany. Bawiłam się wybornie po raz kolejny śledząc losy Petera oraz obserwując jak delikatnie kształtuje się jego charakter a nowa zagadka dostarczyła mi sporo radości. Dlatego w oczekiwaniu na część trzecią - zdecydowanie polecam serię autora. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz