środa, 25 czerwca 2025

"Złodziej fal" Maria Oruna

 
"Złodziej fal" Maria Oruna, Tyt. oryg. Dónde fuimos invencibles, Wyd. Mando, Str. 416

 

Morderstwo to dopiero początek. Prawdziwa gra toczy się w umyśle. 

 

Nigdy nie spodziewałam się, że hiszpańskie kryminały przypadną mi do gustu. A jednak Maria Oruna w pełni mnie oczarowała! Także w swojej najnowszej książce zaprezentowała się od najlepszej strony, trzymając wysoki poziom poprzedniczek. 

Czy trzeba zachować chronologię czytania? I tak, i nie. Cykl Ukryty port koncentruje się na różnych wyzwaniach, ale za każdym razem nawiązuje do prywatnych losów tej samej osoby prowadzącej śledztwo. Dla fanów gatunku, dla zbudowania odpowiedniego klimatu, polecę czytać od początku, ponieważ dla mnie była to wielka literacka uczta. Maria Oruna pisze bardzo plastycznie, przykłada dużą wagę do klimatu, perfekcyjnie potrafi przedstawić tajemniczość zdarzeń. Jej opowieść jest pełna życia, wielowymiarowa i tajemnicza co tylko potęguje jej odbiór.

W nadmorskiej rezydencji odnaleziono zwłoki. Amerykański pisarz, Carlos Green, powrócił do Hiszpanii sądząc, że odnajdzie tu wspomnienia udanej młodości. Niestety Quinta del Amo nie był domem jaki pamiętał. Niepokojące nocne odgłosy i przestawione przedmioty budziły wiele wątpliwości. Porucznik Valentina Redondo nie dała się zwieść paranormalnym opisom i rozpoczęła własne śledztwo. To co w nim ujawniła zaskoczyło wszystkich zainteresowanych. 

Przepadam za budynkami odgrywającymi rolę bohaterów, szczególnie gdy otacza ich mrok, sekrety oraz trudne do wyjaśnienia zjawiska. Autorka perfekcyjnie zbudowała niepokojący nastrój, postawiła na niepewność oraz stopniowaną atmosferę. Wplątała w to wszystko bohaterów, którzy wiedzieli więcej niż chcą ujawnić a poruszane treści zagubienia, mrożących krew w żyłach demonów przeszłości a także motywów morderstwa dopełniły dzieła. Tak oto otrzymałam zagadkę kryminalną noszącą znamiona thrillera utrzymaną na wysokim poziomie, idealną do poczytania wieczorem, tuż przed snem, by zagwarantować sobie jeszcze intensywniejsze wrażenia.

"Złodziej fal" to nie literacka mrzonka a książka z odpowiednio przeprowadzonym researchem. Potencjalne zjawiska paranormalne wytłumaczone są naukowo, ale nie burzy to poglądu wydarzeń. Wręcz przeciwnie, stawia jedną akcję w różnych obliczach. Maria Oruna po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczyła, wpłynęła na wyobraźnię, pobudziła szare komórki do działania, by zapewnić mi kilka godzin niesłychanie dobrej przygody, którą Wam również ogromnie polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz