Nie mogliby bardziej się od siebie różnić.
Życie pisze własne scenariusze i nigdy nie możemy być pewni co przygotuje dla nas na kolejny dzień. Przekonała się o tym bohaterka powieści Julie Olivii, która stanęła w obliczu małych, prywatnych wyzwań.
Trafiłam na tą powieść, ponieważ jestem typową jesieniarą i przyciąga mnie wszystko w tym klimacie. Okładka okazała się chwytliwa, opis z tyłu zaintrygowała na tyle, żebym od razu zabrała się za lekturę. I okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, ponieważ Olivia trafiła stylem idealnie w mój gust pisząc lekką, ale jednocześnie bardzo angażującą historię opartą na wiarygodnych, życiowych problemach. Podobnie było z kreacją postaci, którzy mieli charyzmatyczne osobowości i mierzyli się z własnymi demonami co prowadziło do podejmowania decyzji oraz związanych z nimi konsekwencjami. I tak toczyła się akcja pisana w sposób emocjonalny, serdeczny, otwarty na czytelnika, który z przyjemnością przerzucał kolejne strony, by dowiedzieć się jak to wszystko się potoczy.
Michelle szukała wytchnienia. Miała nadzieję, że Copper Run oderwie jej myśli od rozwodu. Zdecydowała się na nowo rozkręcić rodzinny pensjonat, ale nie spodziewała się, że już na starcie wszystko będzie szło zupełnie na opak. W dodatku po sąsiedzku mieszkał Cliff, lokalny ulubieniec, mężczyzna idealny. Kobieta robiła wszystko, by realizować swój plan i trzymać się od niego z daleka, ale przecież nie od dziś wiadomo, że przez żołądek do serca... A wypieki Cliffa roznosiły się wyjątkowym zapachem po całym miasteczku.
Lekka jak piórko, przyjemna dla wyobraźni, subtelnie ironiczna w odpowiednich momentach, więc przywołująca na twarzy szczery uśmiech. Wspaniale było wkroczyć do świata wykreowanego przez autorkę, poznać jej bohaterów i trzymać za nich kciuki. Chociaż nie uniknęliśmy pewnych klasycznych schematów, zupełnie nie przeszkadzało to w całej zabawie, ponieważ najważniejsze były uczucia, powoli rozwijająca się relacja czy sam styl autorki, bardzo plastyczny, wręcz przypominający ekranizowane romanse. Całość utrzymana na odpowiednio wysokim poziomie dopełniona została przyjemnymi dla wyobraźni detalami i w ten sposób otrzymaliśmy słodkie (ale nie przesłodzone!) połączenie prozy obyczajowej z wyraźnymi romantycznymi elementami. Zarówno Michelle jak i Cliff szybko odnaleźli ze mną wspólny język, więc nawet cieszę się, że ich przygoda została rozłożona na prawie pięćset stron.
"Jeśli to cię uszczęśliwia" pozwala zapomnieć o ciężkim dniu i zaangażować się w opowieść, która otula nas niczym ciepły kocyk. Dobrze napisana, odpowiednio emocjonalna, z postaciami, które ani przez chwilę nie są nam obojętne. Julie Olivia stworzyła idealny jesienny romans, który rozwija się powoli i podąża w stronę bardzo dobrze przedstawionego finału. Nie można było chcieć więcej! Jeśli więc szukacie satysfakcjonującej lektury na niezapomniany wieczór - zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz