środa, 16 lipca 2014

"oddaję ci ostatni kawałek serca"

Autor: Colleen Hoover
Tytuł: Hopeless
Tytuł oryginału: Hopeless
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 424
Książka dostępna na stronie: dadada.pl
Sky nie ma zbyt wielu przyjaciół. Mieszka tylko z mamą, uczy się w domu i nie posiada żadnych technicznych udogodnień. Kiedy w końcu udaje jej się wynegocjować możliwość uczęszczania do normalnej szkoły, już pierwszego dnia zaczyna żałować swojej decyzji. Uczniowie nie są tacy mili jakby mogło się wydawać, a w dodatku nie daje jej spokoju Deana Holdera - spotkany w sklepie chłopak. Wydaje się tajemniczy i niedostępny a mimo to uparcie chce zbliżyć się do Sky. Dziewczyna wie, że Holder zwiastuje kłopoty, ale wewnętrzny głos nie pozwala jej przestać o nim myśleć. Jednak w Deanie jest coś przerażającego, przy nim budzą się jakieś dawno zapomniane lęki. Sky nie wie również, że chłopak skrywa pewną tajemnicę. I chociaż prawda wyzwala, to dramatyczne odkrycie zmieni życie Sky nieodwracalnie.

"Tobie nie należ się słowa, Sky. Tobie należą się czyny."
Sky to nie tylko główna bohaterka książki, ale również jej narratorka. I muszę przyznać, że w tej roli spisała się znakomicie. Nie ma tutaj banalności wypowiedzi i irracjonalnych zachowań jak to się często zdarza w podobnych książkach. Sky jest nad wyraz dojrzała i potrafi racjonalnie spojrzeć na świat. Poza tym jest bardzo wiarygodną postacią, co też rzutuje na opis wydarzeń. Potrafi zwrócić na siebie uwagę czytelnika i nie odstraszyć go swoją osobą. Muszę jednak przyznać, że na to wszystko składa się styl autorki, który nie jest specjalnie fascynujący. Nie ma również zbyt wielu pięknych zdań chwytających za serce. Chociaż według mnie nie są wcale potrzebne, bo cała historia radzi sobie z tym doskonale. Zbędne opisy zostały zminimalizowane na rzecz dialogów. Właśnie cała ta prostota i typowość pozwoliły na stworzenie narratorki bliskiej czytelnikowi.

Nie przepadam za falą New Adult, ponieważ dla mnie to książki schematyczne i monotonne. Dlatego kiedy po nie sięgam, zawsze jestem trochę uprzedzona. Gdyby wszystkie książki z tego gatunku były takie jak "Hopeless" zdecydowanie nie miałabym tego problemu. I chociaż schemat jest ten sam, bo pojawia się i miłość i tragedia, to brakuje tutaj tej powszechnie widocznej banalności. Problem, który dotyka oboje bohaterów jest przerażający, bo niesamowicie realny. Autorka nie sięgnęła po wymyślną historię, ona tylko w dogłębny i mocny sposób odniosła się do tego co prawdziwe i możliwe. Nie mogę się nadziwić w jak piękny sposób pani Hoover wplątała w cały tragizm sytuacji tak silną moc przyjaźni i jednocześnie miłości. W końcu postać niegrzecznego chłopaka zaczęła coś znaczyć i uciekła od typowych schematów. Muszę przyznać, że wyjaśnienie historii tak bardzo dało mi popalić, że słowo "zachwycona" byłoby wobec moich odczuć ogromnym niedopowiedzeniem.

"Od teraz, gdy będę się czegoś bała, spróbuję pomyśleć o niebie, a ono być może pozwoli mi się znów uśmiechnąć, ponieważ niezależnie od wszystkiego zawsze będzie piękne."
Chciałabym napisać wiele, ale brakuje mi słów. Chociaż to zaskakujące, bo według mnie wszystko to co związane ze słowami "bardziej" i "więcej" tyczy się właśnie tej książki. W pozytywnym aspekcie oczywiście. W czasie czytania moje serce rozpadało się na miliony kawałków i wracało do pierwotnej postaci tylko po to by rozpaść się na nowo. Śmiech, łzy i nadzieja tak wielka, że aż niemożliwa, to uczucia które był moimi przewodnikami. "Hopeless" niszczy czytelnika potęgą nagromadzonych w sobie uczuć, sprawia, że po przeczytaniu nie tylko brakuje słów, ale i tchu. Ma jednak w sobie również wielkie pokłady szczęścia, które usilnie starają się przebić na powierzchnię. To nie jest idealna książka. To książka piękna i potężna, opowiadająca prawdziwą historię, która najpierw rozrywa serce, a później przepełnia je nieopisaną nadzieją i skleja szczęściem.

Ocena: 6/6

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Księgarni Dadada.pl
dadada.pl

35 komentarzy:

  1. Chcę, chcę, chcę! :) Nie spotkałam się z żadną negatywną recenzją, poza tym lubię takie historie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja, a ja jeszcze bardziej chcę przeczytać tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż nie wiem jakbym się starała nie oddam w recenzji tego co naprawdę kryje się w książce ;)

      Usuń
  3. Muszę wreszcie przeczytać. Chyba już tylko ja nie znam "Hopeless".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się skusić, ale jestem pewna, że nie tylko Ty jeszcze jej nie czytałaś ;d

      Usuń
  4. Dobrze, że główna bohaterka nie jest głupiutka, jak niektóre inne bohaterki książek z tego gatunku (nie czytałam, ale trochę recenzji widziałam). Wydaje mi się, że to jedna z lepszych książek, o ile nie najlepszych z new adult. Mam na nią ochotę odkąd tylko ujrzałam tę okładkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bohaterka naprawdę wykreowana jest idealnie i chyba masz rację, to najlepsza książka z gatunku NA według mnie ;)

      Usuń
  5. Wiesz mi lub nie, ale pięknych słów użyłaś w tej recenzji. Słów, które mnie definitywnie zachęciły do tej książki. Inne recenzje tak na mnie nie działały.

    OdpowiedzUsuń
  6. Taaak bardzo chcę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przeczytać, po prostu muszę! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię, miałam bardzo podobne podejście ;d

      Usuń
  8. Słyszałam o niej już tyle dobrego, że nawet jeśli nie jest w moim klimacie, czuję, że powinnam dać jej szansę ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdy tylko ujrzałam ją w nowościach wydawniczych, wiedziałam, że musi być moja, a Twoja recenzja tylko to potwierdziła! Coś czuję, że mój portfel niedługo schudnie xD

    OdpowiedzUsuń
  10. To pozycja, która "prześladuje" mnie od dawna. Muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaka piękna i dojrzała recenzja. Po takim tekście, muszę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja kocham gatunek New Adult, a powyższa książka jest jedną z moich ulubionych.
    Cudowna recenzja!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się nie mogę przekonać, co prawda czytam, ale wybiórczo :)

      Usuń
  13. Cześć!
    Nominowałam Cię do TAGu. Zapraszam do wzięcia udziału w zabawie! :))
    http://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/2014/07/pogaduchy-dziewuchy-3.html#more

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj muszę ją mieć!;) Przy najbliższej okazji na pewno ją kupię;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem w trakcie tej lektury i bardzo mi się podoba , ciekawa recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Napisałam się i wszystko mi zniknęło...
    Piękna, emocjonalna recenzja, gdybym nie czytała, już biegłabym do księgarni ;) Polecam Ci też "Dziesięć płytkich oddechów" Tucker, książki J. Lynn (Jennifer Armentrout), czy J. Wilder. Nie wszystkie NA są złe i schematyczne, można znaleźć istne perełki. Wiem coś o tym, bo to jeden z moich ulubionych nurtów ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie powieść trąci trochę dziecinnym spojrzeniem, na niektóre sprawy, ale generalnie mi się podobało i polubiłam główną bohaterkę. Też uważam, że jest dojrzała i realistyczna.

    OdpowiedzUsuń
  18. Głośna książka. Kolejna pochlebna recenzja. Tym razem Twoja.
    I ja dopisująca ten tytuł do mojej listy "must read". Na razie tylko tyle mogę :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiadomo coby się o niej napisało i tak będzie wydawać się za mało. Przeczytałam ją jeszcze przed premierą, a nadal wszystko pamiętam i uważam, że to najlepsza historia jaką do tej pory przeczytałam w tym roku.

    OdpowiedzUsuń