niedziela, 8 lutego 2015

"Cienie ziemi" Beth Revis

Autor: Beth Revis
Tytuł: Cienie ziemi
Tytuł oryginału: Shades of Earth
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 390

"Cienie ziemi" to finałowa część trylogii kosmicznej dla młodzieży oparta na pierwszoosobowej narracji z podziałem na Amy i Starszego, którzy swoje losy nierozerwalnie połączyli ze statkiem kosmicznym "Błogosławiony".

Długo wyczekiwany koniec w końcu nastąpił. Wszyscy liczyli się z tym, że marzenia o planecie mogą być nie do końca prawdziwe. Do czasu kiedy sami ujrzeli na horyzoncie obiecane wybawienie. Nadeszła możliwość opuszczenia statku i postawienia stopy na stałym lądzie. Planeta jednak okazuje się zupełnie sprzeczna z oczekiwaniami załogi. Starszy i Amy podejmują ryzyko poznania nowego świata i odkrycia potencjalnych mieszkańców. Kolonia może być w wielkim niebezpieczeństwie.

"Wiedziałem, co muszę zrobić.
Pytanie tylko: czy zdołam?"
Nigdy nie lubiłam książek o kosmicznej fabule. Klaustrofobiczne przestrzenie skutecznie mnie odstraszały. Dlatego już sam fakt, że z przyjemnością czytałam trylogię Revis mówi sam za siebie - "Cienie ziemi" to naprawdę dobra kontynuacja serii, która trzyma wysoki poziom dwóch pierwszych tomów. Chociaż trochę podąża za ich schematami - są wskazówki pozostawione przez Oriona, które nie zostały odkryte i tajemnicze morderstwa. Trzeba jednak przyznać, że w tym tomie dzieje się wszystko bardzo szybko - lądowanie, odmrażanie naukowców, poznawanie planety. Fabularnie dzieje się tutaj najwięcej patrząc pod kątem wszystkich tomów.

Po pierwsze to nie jest byle jaka książka - jeśli zwróciła moją uwagę, mimo, że to kompletnie nie moja bajka, to już mówi samo za siebie. Styl, fabuła, bohaterowie - wszystko jest tutaj na wysokim poziomie, dopracowane i nie budzące sprzeciwu. Wciąż pamiętam towarzyszący mi przy czytaniu dwóch pierwszych tomów klaustrofobiczny klimat, który nie odstępował mnie na krok, dając się we znaki najczęściej, kiedy Amy udawała się na przebieżki - gdzie biegać, jeśli statek ma spore ograniczenia? Moment kiedy bohaterowie opuszczają kapsułę i wychodzą ku nowej planecie jest chyba przełomem w tej lekturze - ucisk ustępuje miejsca wielkiemu powiewowi wolności i nieograniczonej przestrzeni. Warto było poczekać. Po drugie jako finalna część książka miała za zadanie rozwiązać sytuację bohaterów i przełomowo ukazać planetę do której zmierzali. Revis pokazała zupełnie inny świat - z nieznaną fauną, florą i mieszkańcami.

"-Damy radę [...]
-Musimy [...]
-Razem?"
Zawsze jest tak, że dobrą książkę budują bohaterowie. Amy i Starszy to nietypowe postacie, które mają się ku sobie a bronią się przed tym nogami i rękami. Inni bohaterowie - zwłaszcza przy takich ograniczeniach przestrzennych - wytrzymaliby w tym stanie być może przez kilka kartek, a Amy i Starszy trwają tak przez niemal trzy tomy. Świadczy to przede wszystkim o dojrzałości ich postaci, mogłam poznać jak walczą z własnymi uczuciami i zasadami oraz obowiązkami, które przyszło im wykonać. Oczywiście tym razem otrzymałam rozwiązanie ich związku - ale jakie! Nazwać koniec emocjonującym byłoby wielkim niedopowiedzeniem.

"Cienie ziemi" to lektura, która godnie zakończyła serię Beth Revis. Wiele emocji, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych, nadzieje i marzenia nierozerwalnie łączą się z tą książką. Zakończenie serii całkowicie Was zaskoczy, podobnie jak mnie. Siła i potencjał tej książki są ogromne, ale co najważniejsze - całkowicie wykorzystane.

Ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat. 

15 komentarzy:

  1. Nie znam tej trylogii, choć słyszałam o niej trochę, ale na chwilę obecną nie zaciekawiła mnie aż tak bardzo bym chciała ją natychmiast szukać i czytać. Niemniej będę mieć ją na uwadze w wolnym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam te książkę w bardzo odległych planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii i szczerze mówiąc jakoś mnie ona nie przekonuje. Ostatnio wiele tego rodzaju książek bardziej mnie irytuje niż ciekawi. Starość? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym chyba jest, bo i ze mną dzieje się podobnie. Też coś czuję, że kryje się za tym starość ;d

      Usuń
  4. Zdecydowanie muszę się zabrać za tą serię!

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu muszę zapoznać się z tą serią! Są to jak najbardziej moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Formą i stylistyką jest na wysokim poziomie, więc jeśli lubisz temat na pewno Ci się spodoba :)

      Usuń
  6. Nigdy o tej serii nie słyszałam. Po Twojej recenzji sądzę, że powinnam to zmienić i sięgnąć po pierwszy tom!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem zainteresowana tą serią i w ogóle powieściami, których akcja umiejscowiona jest w kosmosie, na innej planecie itd. Aż sama jestem zdziwiona, bo dotąd takie tematy mnie nie kręciły :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety nie zagłębię się w recenzję, bo pierwsza część nadal przede mną. Cieszy mnie jednak tak wysoka ocena. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz słyszę o tej serii i nigdy nie widziałam żadnego tomu w księgarni ani bibliotece :o Ale może powinnam po nią sięgnąć? ;)

    http://recenzjemysterieux.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam mieszane uczucia, ale jak na nią natrafie to skorzystam z okazji i przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsza część strasznie mi się spodobała, jednak czekanie na drugą część osłabiło mój optymizm na tę historię, dlatego dałam sobie spokój z kupowaniem kolejnych tomów, a nawet sprzedałam własny egzemplarz "W otchłani". Już nie ciągnie mnie do tej serii. Niestety, nie jestem nawet ciekawa jak całość się zakończyła.

    OdpowiedzUsuń