"Powrót do Daringham Hall" Kathryn Taylor, Wyd. Otwarte, Str. 360
PREMIERA: 27 lipca 2015r.
PREMIERA: 27 lipca 2015r.
Kathryn Taylor poznałam przy lekturze książki "Barwy miłości" - dobrej stylistycznie, ale nie do końca wciągającej fabularnie. Jednak mimo wszystko - wartej uwagi, dlatego świat Daringham Hall okazał się dla mnie kuszącą, najnowszą serią autorki do której przyciągnęła mnie nie tylko treść, ale i piękna okładka.
Ben Sterling to nowojorski biznesmen przyzwyczajony do szybkiego pędu życia. Uzależniony od bogactwa, drogich garniturów i najwyższej klasy samochodów. Sam zbudował to co w tej chwili posiada i nie wiąże swojego sukcesu z nikim, jednocześnie odgraniczając się od świata powściągliwością i bezwzględnością. Kiedy nieoczekiwanie dowiaduje się o swoim szlacheckim pochodzeniu wybiera się do Daringham Hall by zemścić się na nieznanym ojcu. To co znajdzie na miejscu może odmienić jego życie.
"– Posłuchajcie, naprawdę nie mam ochoty się kłócić [...]– Ty może nie masz, dupku. Za to my mamy – powiedziała i tak mocno uderzyła go pięścią w brzuch, że aż jęknął zaskoczony."
Przysięgam, że jeśli jeszcze raz usłyszę porównanie do Greya to zwariuję - owszem, tematyka na samym początku bardzo zbliżona, ale w rezultacie rozwidla się i obiera zupełnie inną drogę. Ben to bohater od którego nie łatwo się oderwać, jego osobowość hipnotyzuje, budzi lęk i szczere zaciekawienie. Osiągnął wszystko co posiada sam, ale droga do władzy była kręta i bardzo trudna, dlatego determinacja bohatera jest poparta solidnymi dowodami. Ben imponuje, bo niewiele ujawnia na swój temat - jest silny wewnętrznie, ale również skryty, odizolowany i całkowicie powściągliwy - głębokie życie uczuciowe wykluczył raz na zawsze.
Lektura Taylor została zaklasyfikowana do subtelnego erotyku, ale to nie do końca prawda. Fabuła opiera się na życiu Bena, który musi zmierzyć się z całkowicie nową sytuacją i jednocześnie obnażyć swoje lęki, a we wszystko wpleciona jest jeszcze bogata posiadłość pełna skrywanych sekretów. To główny motyw książki - powrót do przeszłości, wywracanie życia do góry nogami i chęć spłacenia dawnych krzywd. Dopiero na drugim planie pojawia się Kate, która ratuje Bena gdy ten zostaje pobity i okradziony, ale nie rzucają się sobie w ramiona przy pierwszym spotkaniu, nie wyznają bezgranicznej miłości i nie planują wspólnej przyszłości. Kate to przyjemna, rezolutna bohaterka, która próbuje odwrócić uwagę Bena i odwieść go od planowanej zemsty. Książka ma znaczne zabarwienie romantyczne z dodatkiem - tu się zgodzę - stonowanego erotyku.
"Nigdy dotąd nie czuła czegoś podobnego, tak obezwładniającej mieszaniny dzikiej żądzy i całkowitego oddania. Poczucia, że umrze, jeśli on teraz zrezygnuje."
Kathryn Taylor jeśli chce - naprawdę potrafi. Jej najnowsza seria okazała się znacznie lepsza niż pierwszy tom "Barw miłości". Tym razem całkowicie poświęciła się fabule, zaangażowała się w jej tworzenie na tyle, że powołała do życia barwnych bohaterów, wielowątkową fabułę i szybką akcję. Przyznam, że i styl autorki znacznie się poprawił, przez co potencjalne wady uciekły w niepamięć.
"Powrót do Daringham Hall" to elektryzująca opowieść o sile uczuć i zagubieniu we własnym świecie. Przedstawia walkę o istnienie uczucia, które nie powinno się pojawić. Dawno nie czytałam tak intensywnej historii po brzegi wypełnionej emocjami. Pozostaje mi czekać na kolejne tomy i liczyć, że i one mnie nie zawiodą.
Przedpremierowy fragment powieści przeczytacie - tutaj.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Otwarte.
Po premierze na pewno rozejrzę się za tą książką ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że książka przypadł ci do gustu, bo ja także jestem nią oczarowana.
OdpowiedzUsuńLubie takie klimaty, więc kiedyś zapewne przeczyta,
OdpowiedzUsuńFragment już przeczytany i po prostu nie mogę się doczekać, kiedy będę miała okazję przeczytaj całą tą książkę :) Będę musiała zakupić swój własny egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Myślę, że mogłaby mi się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, może jednak dam szansę tej książce. Wydaje się być warta uwagi :)
OdpowiedzUsuńNa początku powiedziałam "nie" - po Greyu erotyki wyszły, jak grzyby po deszczu i są równie złe albo jeszcze gorsze. Ale widzę - nie tlyko u Ciebie - że książka jest naprawdę dobra.
OdpowiedzUsuńW sumie opis brzmi nieźle :)
OdpowiedzUsuńDosłownie parę minut temu czytałam równie pochlebną opinię na temat tej książki. Jest ona teraz dosłownie wszędzie! Coś mi się zdaje, że w dniu premiery podrepczę do księgarni... ;)
OdpowiedzUsuńPorównanie do Greya jest kompletnie nie trafione. Jestem już po lekturze i pierwszy tom mnie urzekł. Niebawem opublikuję swoją recenzję.
OdpowiedzUsuńJa jestem tą jedną na tysiąc której "barwy miłość" nie przypadły do gustu i tez mam obawy przed tą pozycją. Nie mm nic do stylu pisania tejże autorki, ale po Greyu temat erotyków nieco mi się przejadł, na pewno po nią sięgnę jak będę miała okazję i jak tylko mój umysł odpocznie od lekkich książek ;)
OdpowiedzUsuńW moim guście :) Lubię przepełnione emocjami lektury. Tym bardziej kiedy wkrada się wątek miłosny :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu opisu książki w ogóle nie rozumiem skąd się wzięło porównanie do Greya, nawet by mi przez myśl nie przeszło takie porównanie. Będę miała książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńTo fajna powieść, nieco zaskakująca i urocza. Gdzie ktoś tam widzi Greya nie wiem, ale to mylny trop ☺
OdpowiedzUsuńSama mam tą książkę w planach :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie się spodobała :D
Mam wielką ochotę na ten tytuł. Mam wrażenie, że trafi ona idealnie w mój gust. Czekam z niecierpliwością na jej premierę :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)