"Jeśli się odnajdziemy, kotku" Wioletta Sawicka, Wyd. Prószyński i S-ka, Str.
Kontynuacje serii maja to do siebie, że nie zawsze spełniają oczekiwania czytelników. Raz zaskakują dobrym poziomem, raz rozczarowują całokształtem. Seria Wioletty Sawickiej od samego początku zapowiadała się na tą, która utrzyma poziom pierwszego tomu, ale nie podejrzewałam, że to wszystko będzie aż tak dobre.
Trylogia opowiada o historii Anny, kobiety, której nic nigdy nie przychodziło łatwo. Miłość, która stanęła na jej drodze zapowiadała w końcu szczęśliwy happy end. Nikt nie spodziewał się, że to dopiero początek problemów. Tak rozpoczął się pierwszy tom, który okazał się również bardzo emocjonalny, drugi zdecydowanie podniósł poprzeczkę, a trzeci - obecny i finałowy - okazał się najlepszym zakończeniem serii.
Po rozstaniu z Patrykiem Anna próbuje wszystko poukładać. Ból rozstania wciąż jest obecny, a nowa sytuacja przytłaczająca. Dzieci, które w całej sytuacji okazały się najbardziej pokrzywdzone wciąż nie mogą uwierzyć w to co się wydarzyło. Anna nie potrafi ułożyć sobie relacji ani z teściową, ani z przybraną córką, a wszystkie żale spadają na nią szybciej niż można było przypuszczać. Czy wyboista droga może przeistoczyć się w końcu w gładką ścieżkę ku szczęśliwemu zakończeniu?
Ciężko było mi rozstać się z bohaterami, którzy zakradli się do moje podświadomości i obarczyli wszystkimi swoimi problemami. Wiele emocji, uczuć i nadziei w końcu miało ujrzeć finał historii a ja wraz z nimi i obawiałam się tego co mnie tam czeka. Jak się okazało - zupełnie niepotrzebnie. Powieść od samego początku wciągnęła mnie w wir wydarzeń, przywitała starymi, dobrymi bohaterami i historią od której nie sposób się oderwać. Wszystkie niedokończone wydarzenia w końcu zostały pozamykane i rozwiązane a bohaterowie ujrzeli rozwiązania ich życiowych sytuacji.
W ostatnim tomie pojawiło się wiele radości i smutku, ponownie pojawiły się niepowodzenia, które stanęły na drodze bohaterów a akcja ani na moment nie przerwała swojego tempa. Autorka pięknie pisze o ludzkich uczuciach, dlatego w swojej książce zawarła mnóstwo cudownych przesłań - o tym, że po każdej burzy wychodzi słońce, że nie zawsze to co idealne musi być prawdziwe oraz o tym, że szczęście prędzej czy później odnajdzie dobrą drogę.
Pierwszy tom był dobry, drugi tom zaskakujący,a trzeci okazał się przekraczać emocjonalne granice. To zdecydowanie jedna z lepszych polskich serii jakie przyszło mi czytać. Autorka zawarła w swojej historii wszystko co niezbędne - ponadczasowe prawdy, ból, stratę, radość, nadzieję i miłość. Słodko-gorzkie realia codziennego życia okazały się wspaniałą przygodą na trzy tomy. Dlatego wszystkim, bez wyjątku polecam opowieść o trudach życia otoczonych nie tylko demonami przeszłości, ale i ciepłem oraz życzliwością - polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Po Twojej recenzji i "przekraczaniu emocjonalnych granic" myślę, że bez wątpienia powinnam sięgnąć po tom 1 :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że ten tom jest najlepszy z całej serii. Wprost rozbija emocjonalnie.
OdpowiedzUsuńŚwietna seria. Każdy kolejny tom coraz lepszy i z wielką przyjemnością się je czyta :)
OdpowiedzUsuńNie musisz mnie przekonywać!
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać :3
Na półce na razie czeka na mnie część pierwsza, po którą postaram się sięgnąć niebawem, co jak zwykle może ulec zmianom... Niemniej tej historii jestem szalenie ciekawa, więc z pewnością przeczytam wszystkie tomy, bo książki z pewnością przypadną mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam w planach tej serii dopóki nie pojawiły się recenzje ostatniej części, które przekonały mnie, że jednak warto dać tej pisarce szansę. Ty również dokładasz swoją cegiełkę, więc nie pozostaje mi nic innego jak zacząć rozglądać się za pierwszym tomem :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej trylogii, ale nie wiem czy ją przeczytam. Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńTyle dobrego słyszałam o tych książkach, że może wreszcie przeczytam, ale przyznaję, że tytuł z "kotkiem" to nie jest trafiony pomysł... Kojarzy się z durną i płytką historyjką.
OdpowiedzUsuńMuszę zabrać się za wszystkie tomy. Podoba mi się nagromadzenie emocji w lekturach :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie ciągnęło mnie do polskich pisarzy, a to wszystko przez nudne i niezrozumiałe lektury na języku polskim. Może kiedyś wezmę się za tę serię, ale na razie odpuszczę ją sobie na rzecz fantasy :D
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowana-me.blogspot.com
O serii słyszałam, ale nie czytałam jeszcze żadnego tomu. Póki co mam trochę zobowiązań czytelniczych, ale może któregoś dnia zabiorę się i za tę serię :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam pierwszego tomu, i niewykluczone że niedługo zabiorę się za tą serię. Bardzo mnie ona zainteresowała :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zapoznałam się z pierwszym tomem tej trylogii, ale czeka na swoją kolej na mojej półce. Jak mi się spodoba to na pewno będę szukać kolejnych części. :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że cała trylogia trzyma poziom :)
Tak pięknie piszesz, że muszę odnaleźć te książki. Chętnie poczytam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ksiazko milosci moja
Zdecydowanie nie przeczytam, nie ciekawi mnie. Dodatkowo dotąd książki polskich autorów mnie zawiodły.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzandia.blogspot.com/
Poleciłam serię mamie, ale może i ja się skuszę :D
OdpowiedzUsuń