"Trawa bardziej zielona" Magdalena Kołosowska, Wyd. Feeria, Str. 312
Podążanie
własną drogą to najtrudniejsze zadanie jakie spotyka nas w życiu.
Uczymy się na własnych błędach, doświadczamy wzlotów i upadków, walczymy
o własne marzenia i po prostu żyjemy. To co czeka nas podczas tej
wędrówki to przygoda, o której nie wolno nam zapomnieć.
"Patrzyłem na stojącą obok mnie przyjaciółkę z nieodpartym wrażeniem, że oto otworzyłem puszkę Pandory."
Tak
właśnie postąpiła Maja, trzydziestolatka, która sama nie wie co zrobić z
własnym życiem. Dotychczasowe małżeństwo, które było dla niej ostoją
właśnie traci swoje znaczenie. Mąż wyjechał do Szwecji i pozostawił Maję
z głową pełną rozterek. Samotność bardzo szybko daje się we znaki a
gdy na horyzoncie pojawia się możliwość ucieczki od rozmyślań Maja nie
waha się zbyt długo. Mazury mają okazać się odpoczynkiem od wszystkich
problemów. Jednak czy na pewno?
Poznałam
perspektywę opowieści z dwóch relacji - Mai i jej przyjaciółki Moniki,
inicjatorki wypadu na Mazury. Pojawili się również panowie: Paweł i
Kuba, którzy również podzielili się swoją historią. Uwielbiam taki
podział, bo dzięki temu nigdy nie umyka mi żaden istotny szczegół, a
opowieść poznaję z każdej możliwej strony. Bohaterowie szybko zapadają w
pamięć, zapraszają do swojej historii i wcielają czytelnika do swojego
życia bez zbędnych pytać. Najbardziej polubiłam Maję, chociaż pozostali
bohaterowie dorównywali jej bystrym umysłem, pewnością siebie i analizą
tego co ich otacza, przez co nie popadają w ponury nastrój i uczą
czytelnika, że warto iść przez życie z podniesioną głową.
Autorka
powołała do życia wiarygodnych bohaterów, którzy żyją prawdziwym, nie
przerysowanym życiem i otwierają przed czytelnikiem świat pełen
problemów i życiowych rozterek. Jednak opowieść nie traci przy tym
rezolutnej i odrobinę zadziornej świeżości, powiewu nadchodzącej wiosny,
gdzie mimo niepowodzeń widać przekorę szczęścia, które zawsze potrafi
utorować sobie drogę. Lekka ręka autorki nakreśliła przed czytelnikiem
opowieść pełną wzlotów i upadków, w której bohaterowie mimo niepowodzeń
potrafią odnaleźć chwile szczęścia. To przede wszystkim powieść z
subtelną melancholią, która przeplata się pomiędzy humorem i śmiechem,
chwilą smutku a nawet dumą z chwilą wzruszeń.
"Nie sądziłem jednak, że się tam zakocham... i nie o widoki mi chodzi."
Można
zatracić się w tej historii i na chwilę zapomnieć o otaczającym nas
świecie. Lekkość i swoboda zapraszają do historii z pozoru banalnej, a w
rzeczywistości uroczej i pełnej ukrytych wartości. "Trawa bardziej zielona"
motywuje do szukania własnego miejsca na ziemi, pokazuje jak silna jest
miłość i jak istotne marzenia. To ciepła i pełna humoru opowieść dla każdego, bez względu na wiek. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Feeria.
CZułam, że to będzie książka warta grzechu. Muszę ją upolować i przeczytać, jak mniemam z czystą przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńOgólnie nie jestem fanką takich powieści, ale naprawdę mnie zaciekawiłaś! Wypad na Mazury w gronie znajomych brzmi ciekawie, a skoro tak bardzo Ci się spodobała, to książka musi być dobra :) na pewno sięgnę po nią na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie teraz czytam coraz więcej takich książek, więc "Trawa bardziej zielona" akurat perfekcyjnie pasuje do moich obecnych gustów czytelniczych ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się świetnie! Musze koniecznie po nią sięgnąć zwłaszcza jak jest taka lekka, przyjemna i nie można się od niej oderwać! :)
OdpowiedzUsuńskrytaksiazka.blogspot.com
Lubię takie historie,więc z chęcią przeczytałabym tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i jeśli dzisiaj zdążę, to jeszcze zacznę ją czytać.
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczna okładka! Aż sama się prosi by przeczytać ją w lecie! I być może tak właśnie postąpię :)
OdpowiedzUsuńhttp://zagoramiksiazek.blogspot.com/
Mam w planach tę książkę od kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach, mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją przeczytać;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Zapowiada się ciekawie. Przeczytam gdy nadarzy się okazja, ale nie będę jej szczególnie poszukiwać.
OdpowiedzUsuńMimo Twojej pozytywnej recenzji i polecenia, ja jednak mówię pas. :)
OdpowiedzUsuńSkuszę się *-*
OdpowiedzUsuńOkładka mnie zachęca, opis mnie zachęca no dajmy temu szansę ;D
Buziaki
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Do polskich autorów wciąż mam pewien lęk, ale coraz bardziej się przekonuję. :) Podoba mi się, że to taka pozytywna i zmuszająca do rozmyśleń książka, będę jej szukać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie miałam jej w planach, ale czas to zmienić
OdpowiedzUsuńWidziałam, że ta książka będzie dobra. Mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią poznam tę książkę. Myślę, że mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią poczułabym powiew nadchodzącej wiosny, nawet jeżeli miałby być tylko częścią książki :) Tę powieść przeczytam z dużą przyjemnością. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie do niej nie ciągnie, ale może kiedyś ;) Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Nie kusi mnie ta książka, ale może gdy pogoda się polepszy najdzie mnie na nią ochota? Brzmi tak lekko i przyjaźnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
Przerwa na książkę
tak dla odpoczynku, relaksu...czemu nie?
OdpowiedzUsuń