"Kamień i sól" Victoria Scott, Tyt. oryg. Salt & Stone, Wyd. Iuvi, Str. 365
Seria Scott przypomina mi fabularnie Igrzyska Śmierci, chociaż nie jest to wielkie podobieństwo. Owszem, w pierwszym tomie nie było to aż tak widoczne, ale kontynuacja bardziej zbliża się do tej granicy. Nie jest to jednak jakieś szczególnie drażniące podobieństwo, ponieważ Collins postawiła na dystopie, a Scott wymieszała ten gatunek z nutą fantasy jednocześnie powołując do życia nową historię.
"Znajdzie się jeszcze jedno miejsce? - pyta inny głos. Po karku przebiega mi dreszcz, kiedy widzę, kto zadaje pytanie."
Tella, główna bohaterka ratując swojego brata wkroczyła do nieznanej gry, w której walczy nie tylko o lekarstwo, ale i własne życie. Bardzo podoba mi się ujęcie poszczególnych etapów jej zmagań w osobnych tomach. W pierwszym obserwowałam jak przedziera się przez gęstwinę dżungli i walczy na pustyni. Tym samym w fabule nie brakuje przygód, akacja jest płynna i szybka, a na każdym kroku można liczyć na niepewność w stosunku do dalszych wydarzeń. Kontynuacja jest podobna pod tym względem do pierwszej części, jednak odrobinę bardziej wysuwa się na prowadzenie pod względem dopracowania. Tella nie ma możliwości wycofania się z wyścigu, chociaż tak naprawdę wcale tego nie chce. Wie, że jej brat potrzebuje pomocy i tylko ona może zdobyć potrzebne lekarstwo. Walczy więc za tem na śmierć i życie - czy to nie jest piękna definicja siostrzanej miłości?
Kolejnymi etapami wyścigu są niebezpieczeństwa oceanu i mrożące - dosłownie - krew w żyłach góry. A tym samym pojawia się jeszcze więcej niebezpieczeństw. Na szczęście dziewczyna nie jest w tym wszystkim sama, nie tak do końca. Gdzieś w tle widnieje słaby ślad bezinteresownej przyjaźni, ale pojawia się również ta, która w rezultacie prowadzi do samych nieszczęść. Z biegiem akcji główna bohaterka dostrzega, że każdy skrywa jakieś sekrety i czasami ujawnienie ich może zmienić wszystko. Pamiętacie, jak w pierwszej części pojawił się wątek miłosny, który w zaskakujący sposób skradł naszą uwagę? Ja pamiętam doskonale, bo to właśnie ten motyw najbardziej mnie zainteresował i wypatrywałam go również w kontynuacji. Choć teraz nie było już tak jak przy pierwszym poznaniu. Dlaczego? Miłość jest piękna, ale czy ma szansę przetrwać w obliczu tragedii? Ciężko jest Telli, która została zraniona i oszukana, a teraz nie ma sojusznika. Jedyne co w tym wszystkim nie do końca przypadło mi do gustu to wciąż ten sam problem - lekkomyślna, niepewna swego bohaterka. Tella jest przyjemna w odbiorze, ale bywają też momenty, kiedy potrafi zdenerwować czytelnika swoją powierzchownością i tendencją do przejawiania nadmiaru emocji.
Wyścig powoli dobiega końca i chociaż liczba uczestników znacznie się uszczupliła, wciąż jest ich za dużo. A przecież wygrać może tylko jedna osoba. Co zrobić w takiej sytuacji? Autorka wie doskonale. Chociaż w jej twórczości widać jeszcze niepewną rękę, z tomu na tom rozwija swoje umiejętności i przekazuje to w kreacji swoich bohaterów - im bliżej rozwiązania, tym bardziej bezwzględni się stają, zmieniają swoje postawy i ich determinacja sięga zenitu. Tym samym napięcie rośnie i osacza czytelnika z każdej strony. Jesteście na to gotowi?
"W końcu odbiorę to, co mi się należy."
"Kamień i sól" ponownie zaprasza Was do wyścigu, w którym nagrodą jest najcenniejszy dar - wybawienie od zbyt szybkiej śmierci. Tella i Guy będą musieli stoczyć walkę nie tylko z żywiołami, ale i własnymi uczuciami. Czy im się to uda? Miłość jest silna, a wolność kusząca. Po której stronie Wy się opowiecie?
Seria Ogień i woda:
Ogień i woda | Kamień i sól
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Iuvi.
Mam podobne odczucia po przeczytaniu tej książki :)
OdpowiedzUsuńNa rynku pojawiła się już druga część, a ja nadal nie mogę przekonać się do pierwszej... słyszałam parę negatywnych opinii i jakoś nie ciągnie mnie do tego typu powieści :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-me.blogspot.com
Od dawna mam ochotę na tę serię :) jestem pewna, że przypadłaby mi do gustu :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie powieści. To zdecydowanie mój klimat :)
OdpowiedzUsuńJak już nadrobię wszystkie zaległości książkowe to się za nią zabiorę.
Buziaki,
modnaksiazka.blogspot.com
Zgadzam się z Tobą, że Tella momentami była nadpobudliwa emocjonalnie, ale w pewien sposób wytłumaczyłam sobie tę jej wadę, co zapewne zauważyłaś w mojej recenzji. ;)
OdpowiedzUsuńA co do podobieństw do [Igrzysk śmierci] to muszę przyznać, że w tej części tego nie odczułam. Owszem - przyjaciele walczą wspólnie o przetrwanie, jednak wiedzą, że tylko jeden może wygrać, ale [Kamień i sól] to całkiem inna historia i trzeba to mocno podkreślić. Może autorka inspirowała się słynną trylogią Collins (co w tych czasach nie jest dziwne, bo przecież KAŻDY autor to robi...), ale stworzyła coś swojego i najmocniej udowodni to w ostatnim tomie. Ja w to ogromnie wierzę. ;)
Pozdrawiam. :)
Mam w planach tę serię, ale na razie muszę ogarnąć inne zobowiązania czytelnicze.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Może kiedyś się na nią skuszę :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać i strasznie mi się spodobała. Przeczytałam 1 dnia i już nie mogę się doczekać kolejnej części.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tej książki :D po pierwszej części pokochałam tę serie :) mam nadzieję że niedługo znajdę okazje by ją przeczytać :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka opinii o tej pozycji, ale były dość rozbieżne. Nie jest to też mój klimat więc chwilowo odpuszczę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDałam się namówić na czytanie tej serii, więc powoli zaczynam rozglądać się za pierwszą częścią. Mam nadzieję, że główna bohaterka bardziej przypadnie mi do gustu niż Katniss :P
OdpowiedzUsuńNie znam serii, nie ciągnie mnie do niej. Ostatnio za dużo ich w moim czytelniczym życiu. Trudno je skończyć :D
OdpowiedzUsuńDla mnie te momenty lekkomyślnej i irytującej Telli trwały za długo - przynajmniej w pierwszej części. Ale i tak mam zamiar sięgnąć po "Kamień i sól", bo jestem bardzo ciekawa co się dalej działo ;)
OdpowiedzUsuńNiestety to nie moje klimaty,więc tym razem sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńPierwsza część zyskała duże pochlebnych opinii, druga również nie wydaje się gorsza i mam na nie coraz większą ochotę.
OdpowiedzUsuńOsobiście czekałam na tę kontynuację z niecierpliwością, bo "Ogień i woda" to książka, jaka porwała mnie totalnie wywołując ogrom emocji. Stąd na pewno niebawem sięgnę po "Kamień i sól".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Słyszałam o tej serii i myślę, że powinna mi się spodobać. Być może przeczytam :) Pozdrawiam, Shelf of Books :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom był całkiem dobry, ale nie spełnił do końca moich oczekiwań. Mam nadzieję, że ten będzie lepszy :)
OdpowiedzUsuńOjej, ojej, ojej! BIERE w ciemno! :)
OdpowiedzUsuńJak dotąd czytałam bardzo mało recenzji książek z tej serii, ale dopiero Twoja bardzo mnie tą pozycją zaciekawiła (swoją drogą - świetna recenzja!). Mimo, że tego typu literatury już raczej nie czytam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com
Mam całą serię w planach. Zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńAktualnie czytam ;)
OdpowiedzUsuńZ Twojej recenzji (i pozostałych, które do tej pory się pojawiły) wnioskuję, że książka trzyma poziom poprzedniej lub nawet jest jeszcze lepsza. Zdecydowanie muszę po nią sięgnąć, po pierwszy tom dał mi nadzieję na naprawdę ciekawą serię. :)
OdpowiedzUsuń