czwartek, 3 marca 2016

"Surogat" | "Taktotu" - niebanalny literacki eksperyment

"Surogat" Witold Tauman, Wyd. Oficynka, Str.141
"Taktotu" Jakub Dąbrowski, Wyd. Oficynka, Str. 110

"Poczuje się zagubiona. Czego on od niej chce, cholerni artyści, zawsze ta sama historia."
 Lubię eksperymentować, szczególnie jeśli chodzi o nowe gatunki literackie, więc kiedy pojawiła się możliwość poznania powieści, z jaką jeszcze nie miałam do czynienia - postanowiłam zaryzykować. Cykl książek, które widzicie powyżej, to nietypowy literacki eksperyment, w którym nic nie jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka. Dwa pierwsze - a niebawem do grona dołączy również trzeci - tomy cyklu to skomplikowana gra, w której zadaniem czytelnika jest odnalezienie sensu i poskładanie całość w kompletną opowieść. Trylogia zmusza do myślenia, intryguje i pobudza wyobraźnie - mnóstwo symboli, ukrytych aluzji i niedopowiedzeń: właśnie to czeka na czytelnika, który nie boi się wyzwań. Wejdziecie do gry?

Pamiętajcie, że w tych książkach wszystko jest fikcją. Łącznie z autorami. Nie możliwe? A jednak. Zacznijmy od początku. Wyobraźcie sobie, że lekarz oznajmia Wam, że cierpicie na nieuleczalną, śmiertelna chorobę. Jak wówczas postąpicie? Może tak jak bohater "Surogat", który... no właśnie? A może pomyślcie, co zrobilibyście, gdyby pewnego dnia Wasz sen został przerwany przez odgłos pędzącego pociągu, w którym niespodziewanie się znaleźliście? Tak poczuł się bohater książki "Taktotu", który został zaangażowany w nietypowe śledztwo. Oto seria, w której każdy ruch ma podwójne znacznie a w zrozumieniu fabuły nie pomaga ani tekst, ani autor.

"Tak być nie może. On nas znieważa!"

Dwa pierwsze tomy, chociaż różne fabułą, przypominają ten sam zarys. Przyznaję, że wielką trudnością było dla mnie odnalezienie się w fabule i poskładanie wszystkich elementów tej skomplikowanej układanki. Dałam się namówić, bo jestem wielbicielką zagadek i chociaż na początku nie byłam przekonana do treści, już po zakończeniu obu tomów nie żałuję swojej decyzji. To przede wszystkim coś nowego, niebanalnego, gdzie czytelnik nie jest jedynie biernym obserwatorem a bohaterem najbardziej zaangażowanym w fabułę. Nie martwcie się, że wszystko Was przerośnie - obie książki liczą niewiele stron, tak by pobudzić zmysły, ale w żadne sposób nie zanudzić czytelnika. Ja osobiście na pewno dam się namówić na trzeci tom cyklu, a Wy?

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Oficynka

17 komentarzy:

  1. Taka forma powieści wygląda bardzo intrygująco, chyba skuszę się przynajmniej na jeden tom ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwnie ale i ciekawie to brzmi:) Nie wiem czy u mnie będzie to dostępne ale chętnie bym się sprawdziła w czymś nowym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie. Jak tylko wygrzebię się z moich czytelniczych zaległości to pomyślę o powyższej serii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie eksperymenty to ja rozumiem... aż się rozejrzę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No niestety nie przekonuje mnie ta seria - chyba jednak skierowana jest do innego odbiorcy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy pomysł na cykl książek. Z chęcią bym się im przyjrzała, ale coś czuję, że mogłabym się pogubić i co nieco irytować. ;)
    PS. Masz drobną literówkę w tytule wpisu! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę sprawdzić na własnej skórze co jest warta ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Autorzy też są fikcją? Z czymś takim się jeszcze nie spotkałam :D Zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe, ale czy to nie jest nieco awangardowe? Bo jeśli tak - odpadam. Nie potrafię przez takie rzeczy przebrnąć.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Intrygująco brzmi, ale nie wiem czy to moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawie to wygląda, myślę, że dałabym się skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem czy znajdę czas na wszystkie trzy tomy. Póki co nie mam w planach tego cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem jak postąpiłabym w przytoczonych przypadkach, ale do serii zajrzę z przyjemnością. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Również jestem wielką fanką zagadek, chichot nie wszystkie udaje mi się odgadnąć ^^ może tym razem mi się uda? Zważywszy na mój ciągły brak czasu, mała ilość stron bardzo mi odpowiada, będę mogła zabrać książkę do torby i czytać w szkole czy w busie :D

    zaczarowana-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Te okładki są świetne! Do tego zachęciłaś mnie recenzją, będę miała ten tytuł na uwadze ;)

    OdpowiedzUsuń