środa, 1 czerwca 2016

"Stinger. Żądło namiętności" Mia Sheridan

"Stinger. Żądło namiętności" Mia Sheridan, Tyt. oryg. Stinger, Wyd. Septem, Str. 430

"I niech mnie szlag, jeśli ta dziewczyna nie smakowała jak promienie słońca, jak sama słodycz i świeżość."

Odwiedźcie Las Vegas, miasto w którym nie ma rzeczy niemożliwych. Nudne konferencje to już przeżytek, o czym już niebawem przekona się Grace. Ona jest uczestniczką Międzynarodowego Zjazdu Studentów Prawa. On aktorem z branży erotycznej. Osobno są jak woda i ogień. Razem są jak idealna całość.

Ta książka to przede wszystkim idealne rozwiązanie dla czytelników przepadających za szybką akcją. Musicie wiedzieć, że mknie ona na złamanie karku i czasami aż trudno złapać dech przy przejściu między jedną sceną a drugą. A jednak wszystko jest tak bystrze i płynnie rozegrane, że chciałoby się poznać tych scen znacznie więcej. Sam początek zaczyna się zaskakująco, bo rzadko która książka już na wstępie zdradza sedno swojej historii. A jednak mimo świadomości rozwoju wydarzeń, wcale nie miałam ochoty przerwać lektury - wręcz przeciwnie! Byłam niezwykle zaintrygowana wydarzeniami, które doprowadziły do tego wszystkiego co miało miejsce.

Tytułowy Stinger to ogień, który podsyca całą fabułę z zaangażowaniem wartym pogratulowania. To jeden z męskich bohaterów, który już na starcie zdobył moją sympatię i oczarował charakterem. Chociaż pojawił się schematyczny wątek trudnej przeszłości, który wpłynął na obecne postrzeganie świata przez bohatera, to nie miałam mu tego za złe - przeżył swoje i chwała mu za to, że jakoś stanął na nogi. Mimo maski, którą przywdział: mężczyzny potrafiącego zdobyć serce każdej wybranki, nie kupił mnie swoim urokiem osobistym a prawdziwą naturą, która ujawniała się w kluczowych momentach. Takich bohaterów właśnie mi potrzeba - zamkniętych w sobie pozorantów, którzy uciekają od rzeczywistości w świat podbojów, a w rezultacie są zwykłymi ludźmi zdolnymi kochać i czuć coś więcej niż obojętność. W konfrontacji staje Grace - odrobinę przytłaczająca główna bohaterka, która nie do końca wie, czego pragnie od życia, a jednak w połączeniu ze Stingerem potrafi zmienić się w kogoś zupełnie innego.

Oto przed Wami kolejna historia z gatunku tych erotycznych, ale ze smakiem i poziomem. Są sceny, przy których przyspiesza serce i są wydarzenia, które skupiają na sobie całą uwagę. Wciągająca i warta poznania fabuła to wielki atut twórczości autorki, która potrafi wykreować nie tylko barwny świat, ale i zaskakująco wiarygodnych bohaterów. Nie podchodźcie do tej książki jak do typowej powieści erotycznej - w tej lekturze jest znacznie więcej motywów, które pozwalają jej wyjść na przeciw oczekiwaniom czytelników. Jeśli postanowicie zmierzyć się z tą książką na własnej skórze przekonacie się, że słodko-gorzka mieszanka fabuły i połączenie zmysłowego romansu to coś, co wywoła nie tylko wypieki, ale i zdecydowanie pozytywne nastawienie na pozostałe książki autorki.

"- Z którego jesteś miesiąca?
- Z listopada.
- A ja z września. Czyli zadaje się z młodszym. Jestem starsza o dwa miesiące. [...]
- No i dobrze. Kręcą mnie starsze babki."

Podsumowując "Stinger" to książka jakich mało - dzika i niebezpieczna, a przy tym subtelna i zmysłowa. Można się w niej zatracić, można w niej zatonąć, ale przede wszystkim  - można dać się oczarować wyjątkowemu głównemu bohaterowi. A przecież o to w tym chodzi, prawda? Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Septem.

17 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej autorce i posiadam jej jedną książkę, której jeszcze nie przeczytałam :( Namówiłaś mnie na tą pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo... kto by pomyślał, że pod taką okłaką i takim tytułem... no nic tylko czytać!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach poznać twórczość autorki w niedługim czasie :) Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najpierw zabiorę się za lekturę "Bez słów" - bo juz czeka na mojej półce - ale jak mi się spodoba, na pewno sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam ją jakiś temu i była w miarę ok, acz nie porwała mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nawet nie przeczytałam "Bez słów" tej autorki a ty już mnie zachęcasz do kolejnej jej książki. Zdecydowanie lubię takie powieści :-) Pozdrawiam Kocham Czytać

    OdpowiedzUsuń
  7. Niebawem zabieram się za lekturę, "Bez słów" było świetne, więc mam nadzieję, że i "Stinger" takie się okaże :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Same pochlebne recenzje no! Chyba muszę ją dorwać ;)

    Zapraszam do siebie na konkurs :)

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie bardzo wciągnęła. Nie mogłam się od niej oderwać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkę czytałam i podobała mi się, chociaż szczerze - wolę ,,Bez słów'' tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawi mnie dzikość tej historii więc przeczytam ją z chęcią. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam tę powieść. Podobały mi się sceny przekomarzań bohaterów, a także ich wpływ na swoją przyszłość. A do tego ten trudny temat, jaki poruszała.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo głośno o tej książce! Chętnie sama się z nią zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak zaczynałam czytać miałam obawy, że będzie to kolejny romans naszpikowany erotyzmem, a się myliłam. Uważam, że to ciekawa historia, ktoś czyta się ze smakiem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze nie dotarłam do tego gatunku literackiego, dlatego też odpuszczę sobie ten tytuł. :)
    Pozdrawiam!
    #Ivy z Bluszczowych Recenzji

    OdpowiedzUsuń
  16. Już znam Stingera, nie jest to moja ulubiona książka, ale czytało się przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam na nią wielką ochotę :)

    OdpowiedzUsuń