sobota, 24 września 2016

Przedpremierowo: "Chłopak z sąsiedztwa" Kasie West

"Chłopak z sąsiedztwa" Kasie West, Tyt. oryg. On the fence, Wyd. Feeria, Str. 350
PREMIERA: 12 października 2016r.

"[...] zakochanie się w kimś, kto wolał być twoim przyjacielem – należało nazwać torturą, bez dwóch zdań".

Kasie West potrafi pisać i wie to każdy, kto miał okazję przeczytać jej pierwszą książkę "Chłopak na zastępstwo". Autorka udowodniła, że nawet słodka opowieść może mieć drugie, bardziej wartościowe dno. Dowiodła również, że lekka powieść może idealnie wpasować się w gust każdego czytelnika.

Poznając główną bohaterkę przeraziłam się trochę, że stanę oko w oko z pogrążoną w żalu dziewczyną. Charlie Reynolds straciła mamę będąc malutką dziewczynką i to niestety zaważyło na wielu jej wyborach. Nie mając kobiecego wzorca ani oparcia w ukochanej mamie zdała się na rodzinę, która jej pozostała - męską część w postaci ojca i niesfornych braci. Ale wiecie co? Chociaż Charlie dostała od życia złą kartę to nie poddała się smutnym myślą i chociaż tęskniła za mamą - walczyła o swoje szczęście z każdej strony. Wielkie brawa za taką kreację bohaterki: zwykłej dziewczyny, która prowadzi normalne życie a jednak potrafi obdarzyć szczerym uśmiechem i ma tylko jeden problem: w męskim świecie sama poniekąd stała się chłopakiem. Kompletnie nie radząc sobie ze swoją dziewczęcą naturą żyje życiem rezolutnej chłopczycy, dla której męski świat nie ma granic.

Wiecie jednak, że los lubi płatać figle. Charlie też bardzo szybko się o tym przekonała. Lubię, kiedy w życiu głównych bohaterów wiele się dzieje i przyznaję - tutaj wielowątkowość fabuły mocno u mnie zaplusowała. W połączeniu z wiarygodnymi postaciami, nie tylko tymi pierwszoplanowymi, ale i pobocznymi, całość wypadła naprawdę wiarygodnie i przede wszystkim: trudno było mi się oderwać od rozgrywanych wydarzeń.

Szczerość scen i pomysł na przedstawienie zwykłego życia w niezwykły sposób to - jak już zdążyłam się o tym przekonać - mocna strona w twórczości autorki. West nie boi się wplątać w swoją historię wartości, którymi kierują się główni bohaterowie i przypomina mi przy tym książki Sarah Dessen, chociaż muszę przyznać, że to West jest dla mnie lepszą pisarką. Miłość jest tutaj obecna, bo wątek młodzieżowy zasługuje na to, by wpleść w jego historię subtelną nić emocji, ale jednocześnie nie znajduje swojego miejsca na pierwszym planie. Charlie staje przed trudnym wyborem - zostać sobą czy zmienić się kompletnie, bo walka między światem mężczyzn w którym zawsze funkcjonowała zaczyna gryźć się ze współczesnymi realiami. Poznając nowe przyjaciółki dziewczyna dostrzega atuty kobiecej urody i warunki jakimi rządzi się miłość. Jednak czy brak matki, wzoru kobiecości i księgi mądrości może okazać się przeszkodą nie do pokonania?  

Zaskakująca, intrygująca, pełna prawdziwego życia - taka jest historia ukryta między stronami książki "Chłopak z sąsiedztwa".  Kasie West ponownie powołała do życia bohaterów z krwi i kości przy których nie da się nudzić. Pojawiła się wielowątkowa fabuła i wartości, które zmusiły do chwili zastanowienia się nad rozgrywanymi wydarzeniami. Czy można chcieć czegoś więcej? Może tylko więcej podobnych książek.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwo Feeria.

17 komentarzy:

  1. Czytam cytat, myślę "friendzone" ;p
    Na pewno fani poprzedniej książki z chęcią sięgną po ten tytuł;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach! Ja czekam na swój egzemplarz przedpremierowy, ale juz zacieram rączki :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę :) Zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedawno czytałam "Chłopaka na zastępstwo", więc chętnie przeczytam "Chłopaka z sąsiedztwa" :)
    Świetna recenzja.
    Pozdrawiam!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie kolejka książek do przeczytania jest długa i ta do niej nie dołączy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Do mnie jeszcze nie dotarła przesyłka, ale po Twojej recenzji jeszcze bardziej nie mogę się doczekać lektury!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś zastanawiałam się czy kupić tę książkę, ale ostatecznie zrezygnowałam. Błąd! Widzę, że książka kryje w sobie kilka rzeczy, które mnie zainteresowały.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czuje, że przeczytam, jak tylko trafi w moje łapki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty już przeczytałaś. :D Mi zostało jeszcze 140 stron. :D Więc już nie długo skończę. ^^ Mi też bardzo się podoba, że wszystko jest takie naturalne, a główna bohaterka woli piłkę nożną niż makijaż. Wszystko jest takie naturalne i to jest piękne. Idę czytać. Jestem ciekawa jak to się zakończy.
    Pozdrawiam ♥ Lost in books

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak gdzieś ją wypatrzę, to chętnie poznam tego"Chłopaka...":D

    OdpowiedzUsuń
  11. To kolejna recenzja, która mnie zachęca do przeczytania książki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam powieść, czytałam ją niedawno w pociągu, a właśnie teraz opisuję. Naprawdę oczarowała mnie główną postacią, jej odnajdywaniem siebie... No uwielbiam!

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeczytałabym tą i "Chłopak na zastępstwo" ponieważ zapowiadają się super! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety muszę się z tobą nie zgodzić, jeśli chodzi o "Chłopaka na zastępstwo" tej autorki. Mnie cała powieść wydała się zbyt infantylna i nie zrobiła żadnego wrażenia. Po prostu posłużyła jako zapychacz kilku godzin nudy.
    Za to jeśli chodzi o tę książkę - mam zamiar dać jej szansę, ale jakoś mi się z tym nie spieszy, ponieważ na razie mam cały stos innych książek do przeczytania.

    Pozdrawiam serdecznie ^^
    Ps: zapraszam do mnie na konkurs w formie rozdawajki - Klik

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakże wiele czerpiemy ze wzorców, kiedy ich brakuje, tak jakby brakowało fragmentu naszej tożsamości. Zapowiada się ciekawa lektura. :)

    OdpowiedzUsuń