czwartek, 29 grudnia 2016

"Cytrynowy sad" Luanne Rice

"Cytrynowy sad" Luanne Rice, Tyt. oryg. Lemon Orchard, Wyd. Kobiece, Str. 384

Nigdy wcześniej nie czytałam żadnej książki autorstwa Luanne Rice, ale wielokrotnie spotykałam się z opinią, że jeśli powieści obyczajowe - to przede wszystkim tej pisarki. Dopiero od niedawna mocno zaprzyjaźniłam się z tym gatunkiem, więc jeszcze nie zdążyłam zagłębić wszystkich uznanych autorów, ale jak widzicie - szukam, próbuję, poszerzam wiedzę. I tak właśnie sięgnęłam po "Cytrynowy sad", może trochę nie trafiłam z porą roku, ale  nic nie szkodzi, bo książka warta była każdej poświęconej jej chwili.

Pierwsze co zwróciło moją uwagę to język jakim posługuje się autorka - prosty, nieskomplikowany, ale jednak barwny i bardzo plastyczny, dzięki czemu opisywane miejsca, sceny czy sami bohaterowie nabierali bardziej wiarygodnych kształtów. To spory atut przede wszystkim dla scenerii, która stanowiła rewelacyjne tło dla rozgrywanych wydarzeń. Santa Monica to malownicze miejsce, które zachwyca czytelnika i kusi wizją wakacji, bo autorka naprawdę zręcznie przedstawiła to miejsce. Łatwo jest odnaleźć się w fabule, jeśli ma się wrażenie, że dotyczy ona nas samych, skoro stoimy w samym centrum opisywanej przestrzeni.

Jest jednak mały problem - autorka skupiając się na opisach i wewnętrznych przeżyciach bohaterów zapomniała o tym, że dialogi nie tylko przyciągają uwagę, ale dodają potrzebnego dynamizmu. Jak dla mnie, było ich zdecydowanie zbyt mało (choć opisy były piękne). To nie jest szczególnie rażący w oczy problem, bo książka sama w sobie ma spory potencjał i urok. Myślę, że to trochę zamierzony zabieg, bo historia wbrew pozorom dotyka trudnego tematu imigracji i społeczeństwa nie do końca przychylnego osobom z takich rodzin. W tle pojawia się również utracona miłość i trudna relacja rodzinna, co wszystko - choć otoczone malowniczym miejscem - nadaje mocniejszego wydźwięku.

Trudne motywy przewodnie dodały uroku całej powieści i zmieniły ją w historię pełną podwójnych znaczeń. Każda kolejna strona sprawiała, że co raz bardziej zaczytywałam się w fabule i polubiłam głównych bohaterów. Przede wszystkim było mi bardzo przykro, że doświadczali takich problemów, bo strata najbliższych mocno dawała w kość postaciom i odbijała się na ich późniejszych decyzjach. Jeśli zagłębicie się w lekturę, zrozumiecie że przesłanie jakie ze sobą niesie jest naprawdę ponadczasowe: do czego jest w stanie posunąć się człowiek, by żyć szczęśliwie? I czy te wybory faktycznie doprowadzą do upragnionego szczęścia?

"Cytrynowy sad" to powieść obyczajowa, która kryje w sobie uroki bardziej poważniejszych lektur. Pod nasadą subtelnej historii odkryłam dylematy głównych bohaterów mających przełożenie na współczesne życie. Wartości moralne, rodzina, różne odcienie miłości - czy można chcieć czegoś więcej? Niezależnie odpory roku - warto sięgnąć po powieść Rice.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

8 komentarzy:

  1. Już sam tytuł mnie bardzo zachęca. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może, może... Ale brak dialogów czasem potrafi nieźle mnie zniechęcić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem lubię przeczytać taką lekką książkę. Uważam, że jest to literatura idealna dla kobiet. :)

    Pozdrawiam,
    Czytanie Naszym Życiem

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nawet nie słyszałam o tej pisarce, więc bardzo chętnie się przekonam, cóż za obyczajówki piszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej książki, być może trafi w moje ręce w przyszłym roku :)

    www.myfairybookworld.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie nie mam ochoty na powieści obyczajowe, jakoś nie po drodze mi z tym gatunkiem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka czeka w kolejce do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cenię sobie powieści obyczajowe za to, że pozwalają mi odetchnąć od fantastyki, jednakże średnia ilość dialogów źle wpływa na mój odbiór książki. Nawet jak są zapierające dech w piersiach opisy to nie są one w stanie zastąpić rozmów między postaciami. Dlatego też jeszcze się nad nią zastanowię.
    Pozdrawiam. :)
    BLUSZCZOWE RECENZJE

    OdpowiedzUsuń