sobota, 24 grudnia 2016

"Tajemny ogień" C.J. Daugherty, Carina Rozenfeld

"Tajemny ogień" C.J. Daugherty, Carina Rozenfeld, Tyt. oryg. The Secred Fire, Wyd. Otwarte, Str. 392

"Taylor przeszło przez myśl, że w widoku twardego człowieka o krwawiącym sercu jest coś przygnębiającego. Wydaje się wtedy zaskoczony, zupełnie jakby w momencie, gdy pęka mu serce, uświadamia sobie, że je ma."

Dwójka bohaterów. Dwa światy. Jedno przeznaczenie. Tak w skrócie można opisać fabułę książki duetu Daugherty i Rozenfeld. Właściwie nie powinnam nic więcej dodawać, bo zdanie wstępu w zupełności wystarczy do tego, by zachęcić każdego niezdecydowanego czytelnika. Wiem to doskonale, bo sama nie byłam przekonana do powyższej lektury, ale zaryzykowałam - i absolutnie tego nie żałuję.

Powieść zaczęła się niewinnie, zaledwie od przedstawienia głównych bohaterów, którzy zaważyli na całej mojej opinii. Nie byłam przygotowana na to, że Taylor i Sacha wkroczą z przytupem do mojego czytelniczego serca i pozostaną w nim na długi czas. Z reguły nie angażuję się tak mocno w powieści fantastyczne, bo chociaż je lubię i chętnie po nie sięgam - nie utożsamiam się z rozgrywanymi wydarzeniami na tyle, by angażować się w nie emocjonalnie. A tym razem już na wstępie poczułam się przegraną, ale na sposób naprawdę pozytywny. Daugherty powołała do życia zaskakująco realne postacie, pełnowymiarowe, mocno osadzone w ramach powieści a jednocześnie lekkie w odbiorze i bardzo wiarygodne. Nadzwyczaj łatwo przyszło mi postawienie się na ich miejscu i zrozumienie sytuacji w jakiej się znaleźli, chociaż nie była ona ani łatwa, ani oczywista.

Taylor Montclair pochodzi z Anglii i nie podejrzewa, że drzemią w niej tajemne mocne. Wszystko w jej życiu toczy się swobodnym rytmem do czasu, gdy przychodzi jej udzielać korepetycji Sachy, który mieszkając we Francji za nic ma sobie angażowanie się w naukę. W końcu i tak nie ma przyszłości i tylko on sam wie, że to zupełnie bez sensu. A jednak upór i temperament dziewczyny zwracają jego uwagę i przyciągają, choć zupełnie nie wie dlaczego. Nie jest jednak trudno zaobserwować, że łączy ich przede wszystkim świeżość, brak schematyczności czy po prostu mocny temperament. Obydwoje są jakby idealnie dla siebie stworzeni i nie mogłam im nie kibicować przez całą powieść. Właśnie takich bohaterów w powieściach mi brakuje - wiarygodnych, pełnowymiarowych, z ciętym językiem i poczuciem humoru. Oraz takich, którzy nie wahają się przed wkroczeniem w nieznane kiedy wymaga tego sytuacja i nie boją się stanąć oko w oko ze strachem.

Klątwa rzucona setki lat temu na rodzinę Sachy inicjuje rozwój kolejnych wydarzeń - Taylor nie daje za wygraną a Sacha poddaje się jej uporowi. Chwała im za to, bo dzięki temu akcja dynamicznie podąża na przód i nie ma mowy o przestojach w fabule. W połowie lektury nie tylko chciałam, ale i musiałam przerzucać kolejne strony z co raz większym zaangażowaniem śledząc rozwój sytuacji, bo duet autorek, który stworzył tą powieść spisał się na medal i wprowadził nie tylko niesamowicie dograne z wydarzeniami napięcie, ale przede wszystkim - tajemnicę, którą trzeba poznać jak najszybciej, a która wcale nie jest taka łatwa do zrozumienia. 

Nie byłam przygotowana na emocje, które spotkałam w fabule. Nie byłam przygotowana na bohaterów, których polubiłam. Nie byłam przygotowana na zaskakujący obrót wydarzeń. Bardzo się z tego ciesze, bo w końcu znalazłam książkę, w której nie dostrzegłam schematów. Macie ochotę na wątek romantyczny? Proszę bardzo - sama byłabym ogromnie zawiedziona, gdyby Sacha nie zakochał się w Taylor. Ale nie liczcie na to, że ich relacja będzie choć odrobinę słodka jak każda poznana przez nas lukrowa historia. Chcecie sekretów, tajemnic, czegoś nieoczekiwanego? W takim razie trafiliście idealnie, choć nie liczcie, że rozgryziecie o co w tym chodzi już na samym początku. "Tajemny ogień" to książka z tych, po które sięga się dla czystej przyjemności czytania. Polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

10 komentarzy:

  1. Książka zapowiada się interesująco. :-)
    Zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku! :-)

    Pozdrawiam,
    www.kosmetykiani.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i jestem bardzo zadowolona z tego, że w końcu się do tej książki przybrałam. Jestem też już po lekturze drugiego tomu i przyznam, że tym bardziej polubiłam tę historię. ;) I zdecydowanie Sacha zyskał moją sympatię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czysta przyjemność czytania - to mnie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że aż tak Cię zaskoczyła. To cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ją w planach czytelniczych;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogromnie mnie zaintrygowałaś swoją recenzja. Chyba skuszę się na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tym razem nie moje klimaty.
    Kochana życzę Zdrowych i Pogodnych Świąt! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Też bardzo mi się podobał i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Schematów trochę tam było, ale mam wrażenie, że to jednak dzięki nim tak łatwo wczuć się w ich sytuację. No i świetnym kreacjom bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że jest to tak dobra książka, bo poluję na nią, odkąd pierwszy raz ujrzałam tę niesamowita okładkę. Mam nadzieję, że wkrótce trafi w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaintrygowała mnie ta książka, ale najpierw chciałabym przeczytać "Wybranych" jednej z autorek. W niedalekiej (albo dalekiej? moja lista czytelnicza jest już naprawdę długa) przyszłości się z nią zabiorę:)
    Pozdrawiam im zapraszam do mnie. Dopiero zaczynam Bookwormscity

    OdpowiedzUsuń