poniedziałek, 2 stycznia 2017

"Burza. Czarci pomiot" Margaret Atwood

"Burza. Czarci pomiot" Margaret Atwood, Tyt. oryg. Hag-seed, Wyd. Dolnośląskie, Str. 328

"Czarci pomiot" to czwarta już lektura w serii Projekt Szekspir. Z okazji 400. rocznicy śmierci Szekspira zaproszono do współpracy znanych i cenionych autorów, którzy podjęli się współczesnego przekładu dzieł wielkiego dramaturga. Powstały już kolejno współczesne interpretacje: "Zimowej opowieści" Winterson, "Kupca weneckiego" Jacobson oraz "Poskromienie złośnicy" Tyler. 

Można by pomyśleć, że współczesna reinterpretacja przytłoczy postać Szekspira. Zawsze jest strach, kiedy ktoś próbuje odtworzyć klasyczne już historie. Sama nie byłam przekonana do całej akcji, ale już pierwsza lektura z serii, czyli "Zimowa opowieść. Przepaść czasu" całkowicie zdobyła moje uznanie. Po tym czytałam kolejno wszystkie wydane książki i każda po kolei czarowała mnie na swój sposób. To wielki gest ze strony wszystkich autorów, że podjęli się naprawdę trudniej rzeczy, bo nie tylko przypomnieli o Szekspirze, ale przede wszystkim zrobili jakby bardziej zrozumiałe przekłady dla tych, którzy zawsze bali się, że nie zrozumieją dzieł autora.

Każdy autor ma swój własny styl i każda historia ma swoje własne przesłanie, więc łącząc to w jedno nie możecie oczekiwać, że każda książka cyklu będzie w pewien sposób do siebie podobna. Nie, to jakby odrębne historie, zupełnie od siebie niezależne i wcale niepodobne do siebie. Mnie rozkochała w sobie "Przepaść czasu" i przyznam, że trochę porównywałam kolejne książki właśnie do niej, ale nie powinnam tego robić, bo wszystkie mają swój indywidualny wydźwięk i są równie dobre. Jeśli chodzi o najnowszą książkę, interpretację Szekspirowskiej "Burzy", czyli "Czarci pomiot" to kieruję wielki ukłon w stronę pani Atwood. Wzorowo odtworzyła klimat, zachowała ciągłość wydarzeń, a jednak napisała jakby nową historię. 

Głównym bohaterem książki jest reżyser, który popada w niełaskę przez knowania i wymysły swojego współpracownika. Jak na złość traci posadę tuż przed wystawieniem "Burzy", która miała być swoistym uhonorowaniem śmierci jego żony i córeczki. Więc gdy głównemu bohaterowi nie pozostaje nic innego - chowa się na uboczu, podejmuje mniej efektowną pracę i popada w rozpacz. Feliks jak to na Szekspira przystało został utrzymany w nurcie postaci tragicznej, która dostała w kość od życia i prezentuje swoją postawą ludzką niedolę. Antwood doskonale utrzymała jego postać w realiach pierwowzoru, bo Feliks dokładnie tak jak mag Prospero pała żądzą zemsty i za nic nie chce odpuścić temu, kto zmarnował jego życie.

"Czarci pomiot" to powieść niesamowita, dobra w każdym calu i trafiająca do serca czytelnika z siłą pocisku. To jedna z lepszych książek, jakie znalazły się w tym cyklu. Świat teatru miesza się tutaj z ludzkimi problemami, gdzie zagubiony mężczyzna pragnie wyłącznie zemsty. Zapominając, że w życiu można kierować się też innymi zasadami. Atwood mocno osadziła swoją powieść w ramach Szekspirowskiej "Burzy" i stworzyła bajeczną reinterpretację powieści, w której sama "Burza" otrzymała pierwszoplanową rolę. To niesamowite, że kolejne książki z serii wychodzą poza wszelkie ramy, zrywają ze schematami ustalonymi przez dramaturga a jednocześnie są utrzymane w jego konwencji. Jestem zachwycona i nie mogę wyjść z podziwu nad pomysłowością i przede wszystkim wielkim talentem autorki. Gorąco polecam - wszystkie tomy z serii!

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskie.

6 komentarzy:

  1. Jak na razie przeczytałam tylko "Zimową opowieść" ale bardzo mi się podobała. "Burza" to jak dla mnie jedna z lepszych sztuk Szekspira, więc na pewno po nią sięgnę:) oczywiście czekam jeszcze na Jo Nesbo i jego interpretację "Makbeta" :D
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego cyklu, ale jeśli miałabym się za niego zabrać to zacznę od pierwszej części ;) Za Szekspirem w sumie nie przepadam, ale nie mówię nie, bo nawet mi się od czasu do czasu odmienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesująca seria. Będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej serii, ale jakoś nie poczułam zainteresowania. Niemniej jednak cieszę się, że "Czarci pomiot" tak bardzo przypadł Ci do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa inicjatywa z tą serią - zainteresowałaś mnie. Fanką Szekspira to raczej nie jestem, ale chętnie bym przeczytała coś inspirowanego jego utworami. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie wiem, mam i tak już długą listę więc chyba odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń