poniedziałek, 27 lutego 2017

"Gwiazdy nad Oktober Bend" Glenda Millard

"Gwiazdy nad Oktober Bend" Glenda Millard, Tyt. oryg. The Stars at Oktober Bend, Wyd. Dreams, Str. 256


"jestem alice
wciąż jestem alice
nie mniej
nie więcej
po prostu inna
alice."

"Gwiazdy nad Oktober Bend" to powieść w pełni należąca do Alice - głównej bohaterki, która charakteryzuje się czymś zaskakującym: swoją innością. Nikt nie ma ochoty na znajomość z dziewczyną, bo nikt nie ma ochoty na to by choć spróbować ją zrozumieć. To bolesne obserwować ludzką obojętność i wręcz apatię kierowaną do innej osoby i nie mieć możliwości jakoś na nich wpłynąć. Dziewczyna nie pragnie niczego innego jak odrobiny zrozumienia ze strony swoich rówieśników i normalności - która pozwoliłaby nie wyróżniać się z tłumu i być tak jak każdy inny nastolatek. Alice jest bohaterką nietypową i to przede wszystkim ta cecha sprawiła, że bardzo ją polubiłam - jej inność w dobrym znaczeniu tego słowa, która jednak nie została doceniona przez jej rówieśników. Rozdziały, które otrzymała w książce są najlepszą częścią: pokręcone, bez znaków interpunkcyjnych, z haiku niemal na każdej stronie - to wszystko zbudowało przede mną postać dziewczyny o wielkim sercu i jeszcze większej duszy.

Nie jest to na pewno powieść typowa. Od razu przestrzegam, że jeśli podejdziecie do niej właśnie z takim nastawieniem, możecie się rozczarować. Ta historia nie przypomina innych powieści, jest trochę poetycka, kwiecista, chaotyczna, ale jednocześnie łatwa do interpretacji. Równoważnikiem dla rozdziałów Alice jest narracja Manny'ego, chłopaka który chociaż sam ma na swoim koncie masę życiowych nieszczęść jako jedyny próbuje rozgryźć i zrozumieć dziewczynę. Pasują do siebie idealnie - on zagubiony, a jednak próbujący łapać ulotne chwile szczęścia, ona - zamknięta, wycofana, a jednak z wielkim sercem. Trudno mi pojąć ogrom tych postaci, które właściwie nie wyróżniły się niczym szczególnym, ale na bazie całej fabuły przedstawiły się jako wyjątkowe, idealne do wyciągnięcia wniosków i chwili refleksji nad ich postaciami.

Nić porozumienia jaka rodzi się pomiędzy Alice i Manny'm to bardzo silne, wyjątkowe uczucie, którego do końca nie potrafię zinterpretować. Znacie ten stan pomiędzy miłością a szczerą przyjaźnią, taką bez słów, która wszystko rozumie? To chyba właśnie takie uczucie połączyło tych dwoje w sposób absolutnie nierozerwalny i bardzo piękny. Jestem pod wielkim wrażeniem, bo powieść nie liczy sobie zbyt wiele stron i nim się obejrzałam - dobiegła do końca, a jednak w tym czasie zdążyła polubić tą dwójkę i mocno zaangażować się w ich życie. 

Książka napisana wyjątkowym stylem wzbudza mnóstwo emocji. Glenda Millard jest tego dobrym przykładem, bo zaledwie jednym zdaniem potrafiła wzbudzić mój zachwyt, szczerą radość czy niemalże stan wywołujący łzy. Autorka napisała piękną, poruszającą powieść o bólu w świecie, który jest bardzo okrutny wobec zwykłych nastolatków. To niestety przytłaczający element fabuły - wszechobecny smutek, niemal namacalny, jakby bohaterom nie miało prawa przydarzyć się nic dobrego. Brakowało mi tutaj choćby kilku radosnych wydarzeń, które zrównoważyłyby same tragedie. Bez wątpienia "Gwiazdy nad Oktober Bend" to powieść, która każe na moment przystopować i zastanowić się nad pojęciem niepełnosprawności. Oraz akceptacji wobec takiego stanu. Uczy, intryguje, daje do myślenia i przede wszystkim - czaruje, swoją wyjątkowością i ukrytym pięknem.

13 komentarzy:

  1. Przecudowna okładka. Sama fabuła również intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku! Ta okładka jest tak przecudownie ciepła, że aż mam ochotę od razu jej przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem jej strasznie ciekawa już od dłuższego czasu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Od pewnego czasu mam ochotę na tę książkę. Potrzebuję sięgnąć po coś innego, ale też niebanalnego, dlatego mam nadzieję, że uda mi się przeczytać tę historię jak najszybciej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka mnie odrazu oczarowała <3
    Myślę, że przeczytam, bo zaciekawiłaś mnie tą recenzją :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka wpisuje się w moje klimaty. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chociaż Twoja opinia jest dobra, ja mam mieszane uczucia co do niej... Może kiedyś, ale na razie mnie do niej nie ciągnie ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam,gdy książka wzbudza wiele emocji :) Do tego okładka zachęca do lektury ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka wydaje się bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że książka powinna mnie zainteresować, z tego, co opisujesz, wiele w niej refleksyjnych nut. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że mogłabym się zmierzyć z tą powieścią. Ciekawi mnie inność bohaterki będąca, jak przypuszczam, powodem jej samotności. Mam nadzieję, że przebrnę przez nieco chaotyczną narrację :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ma nic gorszego niż ludzka obojętność. Po przeczytaniu recenzji stwierdzam, że "Gwiazdy nad Oktober Bend" to miszmasz, który mógłby mnie zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi ciekawie, pomyślę nad tym tytułem. ;) Może akurat uda mi się ją znaleźć w bibliotece. ;)

    OdpowiedzUsuń