"Następna dziewczyna" Sam Carrington, Tyt. oryg. Saving Sophie, Wyd. Amber, Str. 352
"Jej oczy są szeroko otwarte i wilgotne od świeżych łez - na twarzy ma ślady po starych. Otwiera usta lekko, ośmiela się wyszeptać słowa, które wrzeszczą w jej głowie.
- Proszę nie zabijaj mnie."
Dwie przyjaciółki, jak zawsze, zapragnęły zamienić sobotni wieczór w niezapomnianą noc. Nikt jednak nie podejrzewa, że ta noc będzie śmiertelnie niezapomniana dla jednej z nich. Dla drugiej - tragiczna, zapadająca w pamięć do końca życia.
Nie zliczę ile powstało już powieści opartych na podobnym scenariuszu. Nie mam tutaj oczywiście na myśli schematyczności, a po prostu bezmyślność nastoletnich bohaterek, które niczego nie podejrzewając zadają się z nieznajomymi i tworzą idealne scenariusze do krwawych kryminałów. Jest w tym pewien przekąś, bo jako czytelnik lubię takie historie i mam w głowie przynajmniej pewien pogląd na to co może się wydarzyć, kiedy bez zastanowienia wychodzimy w nieznany świat nocy.
Główna bohaterka, przykład dziewczyny, która nie spodziewa się najgorszego, w sobotnią noc zostaje przywieziona do domu przez policjantów. Nie pamięta nic z wcześniejszych wydarzeń i tym bardziej nie wie co stało się z jej przyjaciółką. Sophie nie potrafi wyjaśnić, dlaczego zostaje znalezione ciało drugiej dziewczyny. Jednak z każdym kolejnym dniem zaczyna przypominać sobie co raz więcej, a przerażające przebłyski wspomnień przychodzą wtedy, gdy tajemnicze maile. Więc pojawia się oczywiste pytanie - czy tym razem Sophie stała się ofiarą mordercy?
Sophie jest dobrą główną bohaterką. Radzi sobie z całą sytuacją na swój sposób, ale nie historyzuje szczególnie, nie przyprawia o zawrót głowy niepoważnymi decyzjami - po prostu próbuje się jakoś odnaleźć w całej tej sytuacji. Element grozy pojawia się w momencie, gdy odkrywa, że jej życie nie jest bezpieczne. Przebłyski wspomnień są drastyczne i wywołują u czytelnika poczucie niepewności, szczególnie gdy dochodzi do tego wszystkiego jeszcze motyw tajemniczych wiadomości. Jak na dłoni widać, że prześladowca nie ma zdrowej psychiki i sam chce czegoś, co nie do końca zostało sprecyzowane. Więc jak to jest walczyć z osobą chorą psychicznie, która nie cofnie się przed niczym? Jak się okazuje walka ta wymaga wielu prób odwagi i to decyduje o tym jak wypadnie w oczach czytelnika główna bohaterka.
"Następna dziewczyna" to książka utrzymana w klimacie niepewności, który zapewne miał pobudzić wyobraźnię czytelnika. Na mnie to nie do końca podziałało, bo w połowie historii udało mi się rozgryźć tożsamość mordercy. Nie mogę jednak napisać że książka mnie rozczarowała - klimat jest przyjemny, atmosfera momentami (gdy wymaga tego sytuacja) ciężka a i miejsce na niewielkie momenty zaskoczenia również się znalazło. To dobrze skonstruowana, ciekawa powieść, z gatunku tych niższej klasy kryminałów pomieszanych z thrillerami, które mile zapełniają nasz wolny czas. Jesteście ciekawi kto wygra wyścig ze śmiercią? A może macie ochotę zajrzeć do źródła problemów, zakorzenionego daleko w przeszłości? Sam Carrington spisał się naprawdę dobrze i ja z lektury jestem zadowolona.
Lubię taki klimat niepewności. Pomyślę o tej książce.
OdpowiedzUsuńDobra, niepokojąca historia z wątkiem morderstwa w tle - co jest to, co tygryski lubią najbardziej. Masz rację co do tych młodych bohaterek kryminałów - czasami mam wrażenie, jakby same wołały mordercę, żeby je zaatakował. Mimo wszystko dobrze, że główna bohaterka ostatecznie jest całkiem dobrze napisaną postacią i staje na wysokości zadania. ;)Jeżeli będę miała okazję, z pewnością przeczytam tą powieść ;)
OdpowiedzUsuńHistoria jest naprawdę fana, myślę że Ci się spodoba :)
UsuńHmm nie słyszałam ani słowa o tej książce, ale widzę, że zapowiada się naprawdę interesująco :) Z uśmiechem na twarzy dopisują ją na swoją listę książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Lubię klimatyczne książki i niewykluczone, że kiedyś skuszę się na tę pozycję. Na razie mam jednak zbyt dużo książek do nadrobienia :)
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarzę, to do tej pory nie spotkałam się z tym autorem ( a kryminałów czytałam naprawdę sporo!). Kojarzysz może czy to jego debiut? :) Co do książki fabuła wydaje się mocno oklepana, nie czytałam i nie chce oceniać póki nie przeczytam, ale już nie raz spotkałam się z podobnym schematem :) Nie mniej, w celu wyrobienia sobie opinii kiedyś się zapoznam :)
OdpowiedzUsuńSchematy , schematami - są niemal w każdej książce :) A powieść jest o tyle przyjemna w odbiorze, że naprawdę szczerze polecam do przeczytania w wolnej chwili :)
UsuńU nas została wydana tylko ta powieść Carringotn.
Szkoda, że jednak szybko udało się przewidzieć co i jak, ale dobrze, że nie wpłynęło to na ogólną opinię i lektura okazała się udana. ;)
OdpowiedzUsuńNa jesienne wieczory byłaby dla mnie idealna :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy też rozszyfrowałabym tożsamość mordercy, więc możliwe, że sięgnę po tę powieść. Nie jest to książka, którą koniecznie muszę przeczytać, ale jeśli nadarzy się okazja to skorzystam :)
OdpowiedzUsuńNo i po raz kolejny zainteresowałaś mnie recenzją, a o książce nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńTo był mój cel! :)
UsuńLubię takie historie, więc myślę, że w przyszłości po nią sięgnę, chociażby z czystej ciekawości :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Książka jest na mojej liście do przeczytania, ty jeszcze bardziej mnie do niej zachęciłaś. Szkoda tylko, że tak mało czasu.
OdpowiedzUsuń