środa, 22 marca 2017

"Siedem sióstr" Lucinda Riley

"Siedem sióstr" Lucinda Riley, Tyt. oryg. The Seven Sisters, Wyd. Albatros, Str. 544

"Miłość nie ogranicza odległość 
ani żaden kontynent, 
oczyma sięga gwiazd."

Lucinda Riley przekonała mnie do swojej twórczości przez powieść "Róża Północy", która mnie zaczarowała. Dawno już nie czytałam tak subtelnej i jednocześnie obrazowo pięknej historii. Po "Siedem sióstr" sięgałam przez to z wielkimi oczekiwaniami i przyznaję - wszystkie zostały spełnione. 

Pa Salt, niezwykle intrygujący człowiek, zdecydował się na adopcje siedmiu dziewczynek z różnych stron świata i nadał im imiona na cześć mitologicznych Siedmiu Sióstr z konstelacji. Niestety udało mu się odnaleźć zaledwie sześć dziewcząt podczas swojego życia, by idealnie pasowały do charakteru konstelacji, po której otrzymały imię. Powieść rozpoczyna się w momencie śmierci Pa Salta co niezwykle rozczarowuje, bo chciałoby się poznać historie tego zagadkowego mężczyzny od samego początku, bo to on nadaje klimatu tajemnicy - to jednak zaleta całej serii, o czym przekonacie się na własnej skórze.

Pierwszy tom to również historia pierwszej z sióstr, najstarsze Mai. Pa Salt po swojej śmierci pozostawił córką zagadkowe instrukcje jak mogą odnaleźć rodzinę i miejsce, z którego się wywodzą. Nic dziwnego, że Maja decyduje się na krok w nieznane i wyrusza na poszukiwanie swoich korzeni, bo ojciec zadbał o to,by zbudować niezbędną dozę niepewności i motywacji do działania. Ten człowiek pozostaje dla mnie zagadką, którą w końcu rozwiążę i nie ukrywam, że jest moją misją w kontynuowaniu serii - stworzył sześciu dziewczynkom niewiarygodnie piękne miejsce do życia, gdzie w zameczku Atlantis zostały otoczone miłością ze strony obcego im człowieka i obdarzone bogactwem, które jednocześnie wymuszało na wszystkich działanie a nie spoczywanie na laurach. To jednak nie Pa Salt jest centralnym punktem powieści "Siedem sióstr" a Maja, która wyrusza do Rio by odnaleźć swoich krewnych. Jej postać jest bardzo rozbudowaną metaforą strachu przed nieznanym, gdzie błędy z przeszłości kazały jej zamknąć się w urokliwym miejscu i nie otwierać na świat. Dopiero śmierć ojca i pozostawione przez niego wskazówki motywują ją do działania co przyjęłam z ulgą, bo im bardziej Maja otwierała się na to co jej się przydarzyło, tym więcej inspiracji mogłam czerpać z jej postaci. Dziewczyna poznając historię swojej prababki, babki i w końcu matki - zaczyna przekładać ich doświadczenia na własne życie, by móc poukładać to co się popsuło. Jednocześnie znajduje miłość, której się nie spodziewała, a od której uciekała przez czternaście lat.

Fabuła została podzielona na trzy części, by czytelnik nie pogubił się w zawiłości rozgrywanych wydarzeń. Najpierw pojawia się sama główna bohaterka i jej początki podróży, gdzie wyrusza do Rio i na miejscu poznaje pisarza z którym utrzymywała dotąd kontakt mailowy. To on staje się jej przyjacielem i powiernikiem, który podtrzymuje ją na duchu w podróży do miejsc jej dzieciństwa. Gdy decydują się odwiedzić legendarną posesję jednego z najbardziej cenionych rodów w Rio poznają zgorzkniałą staruszkę i jej służącą. Także w tym miejscu rozpoczyna się druga część historii - podróż do przeszłości w której prababka Mai - Izabela Bonifacio - w listach do swojej służącej opisuje historią swojego życia, pełną nieprzychylności losu, cierpienia, ale również wielkiej miłości. Historia Bel zajmuje w powieści honorowe miejsce i nic dziwnego, bo lektura jej listów to pełna pasji opowieść o ludzkich słabościach, przewrotności losu i trudnych wyborach. Przyznaję, że czuję się niezwykle oczarowana jej życiem i trudno było mi na nowo wrócić do wydarzeń z teraźniejszości i do Mai. Dopełnieniem opowieści jej trzecia część książki - relacja służącej zamieszkałej wraz ze swoją panią w podupadłej willi, która przytacza opowieść niegdyś opowiedzianą przez jej matkę. Wówczas całość nabiera znaczenia i Maja łączy elementy układanki - a czytelnik bez żadnych wątpliwości wie, że otrzymał jedną z najpiękniejszych historii jakie przyszło mu poznać.

Lucinda Riley czaruje słowem, którym stwarza wyjątkowe obrazy w umyśle czytelnika. Jak mało kto potrafi powołać do życia bogato obdarzone wieloma indywidualnymi cechami charakteru postacie, opisać bajkowe miejsca w których chciałoby się żyć i opowiedzieć historię, która wzrusza, intryguje i wciąga do swojego świata. Jednocześnie wiem, że "Siedem sióstr" to dopiero preludium. Autorka zahipnotyzowała mnie swoją opowieścią, ale pozwoliła mi również poczuć, że w dalszych tomach pojawi się jeszcze więcej tajemnic i sekretów - przede wszystkim za sprawą wciąż nieodgadnionej postaci samego Pa Salta. Innymi słowy - żyję tą historią od momentu przeczytania pierwszego zdania i już teraz przygotowuję się na magię kolejnych sześciu tomów. Wiem, że czeka mnie coś wyjątkowego i proszę - nie pozwólcie przejść tej powieści bez echa. Jest warta każdego słowa zachwytu!

11 komentarzy:

  1. Już się nie mogę doczekać jak po nią sięgnę:) leży już u mnie na półce i czeka:D to będzie na pewno świetna powieść!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest w tej książce ''coś'', co mnie do niej ciągle, dlatego chyba pójdę za Twoją radą i nie pozwolę przejść tej powieści bez echa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo kusząco przedstawiasz książkę. Chyba się skusze bo pomysł na fabułę bardzo interesujący, kreatywny - czuć coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem oczarowana powieścią i czekam na kontynuację;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już sama okładka do książki mnie przyciąga. Mam ją na liście do przeczytania - prędzej czy później, jak czas pozwoli. Ciekawa fabuła - tajemnice przeszłości, saga rodzinna. Nic tylko przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tę książkę już w domu. Na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio okładka tej książki mnie prześladuje :) Chyba będę musiała ją przeczytać, z resztą jak tylko widziałam zapowiedzi to coś mnie w tej książce zaintrygowało :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam wielowątkowe powieści, mimo że w tym wypadku, historia każdej z sióstr zostanie opowiedziana w oddzielnej części ;) Bardzo zainteresowała mnie sama autorka, ponieważ z tego co czytam ma niezwykły talent. Nie słyszałam o niej jak dotąd, więc może możesz coś mi polecić? Od czego zacząć przygodę z jej twórczością? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja lektura na weekend :) Świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fabuła wydaje się być świetna, więc nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  11. Widziałam ją wielokrotnie na półkach, za każdym razem się waham. Kto wie, może w końcu mi się uda i ją zakupię. :D
    Pozdrawiam
    http://zniewolone-trescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń